Elia Kazan

Elia Kazanjoglous

8,3
989 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Elia Kazan

Dla niewtajemniczonych: Kazan został potępiony przez część środowiska artystycznego, gdy złożył zeznania przed komisją McCarthy'ego ds. działalność antyamerykańskiej. Doniósł na kilku znajomych z partii, a wiadomo, że osoby z czarnej listy raczej nie miały lekkiego życia, szczególnie, jeśli było się artystą.
http://www.youtube.com/watch?v=3YziNNCZeNs Widać, że część osób nawet nie wstała, a niektórzy, jak Ed Harris, w ogóle nie klaskali. To raczej jedna z mniej burzliwych owacji, jakie otrzymali ludzie nagrodzeni tego typu nagrodą.

NickError

Chyba każdy uczciwy człowiek zrobił by to co Kazan, trwała zimna wojna a on miał kryć ludzi którzy tworzyli agenture kaomunistyczna na terenie USA. Co do Harrisa, w jednym z wywiadów stwierdził, że o istnieniu łagrów dowiedział się w roku 2010 podczas kręcenia Niepokonanych - bez komentarza.

Rudolfo

Być może pierwotnie te komisje miały wykryć i zapobiec rzekomemu spiskowi komunistycznemu zagrażającemu istnieniu USA. Ale w rzeczywistości to była jedna wielka paranoja, infiltracja wszelkich środowisk artystycznych i w efekcie wpisywanie na czarną listę często Bogu ducha winnych ludzi.
Arthur Miller, który współpracował z Kazanem odmówił składania zeznań przed komisją i nie pozwolił mu na ekranizację żadnej z jego następnych sztuk.
Przykładowo Charles Chaplin też odmówił składania zeznań i dostał zakaz wjazdu do Stanów.

Kazan zrobił to, co zrobił nie z poczucia obywatelskiego obowiązku, ale głównie dlatego, żeby móc nadal pracować w Hollywood. Zresztą honorowy Oscar dla niego wzbudzał spore kontrowersje jeszcze przed ceremonią jego wręczenia. Nie chodzi tylko o Harrisa, ale wiele osób z branży (pewnie nie wszyscy byli tak ociemniali) zastanawiało się, czy powinno się w ogóle oklaskiwać Kazana.

Rudolfo

Czytałem Twój wpis na forum Wajdy. Nie jestem aż tak w temacie, ale wydaje mi się, że z Kazanem było coś na tej samej zasadzie. Idziesz na współpracę albo wypad za granicę, jak chcesz jeszcze coś zrobić.

NickError

Kiedyś już o tym czytałem w książce o Reaganie, tzn o komisji i działalności komunistycznej w Holywood. Komuniści mieli tam podobno takie wpływy, że zależało od nich dosłownie wszystko<np.w okresie II wojny powstało wiele filmów szkalujących polaków. Co do komisji to nie mam najmniejszych wątpliwości, że jej działanie było błogosławieństwem dla filmu. Przed komisją zeznawał również Ronald Reagan<dostawał wtedy wiele pogróżek, do tego stopnia, że miał ochronę policji>. Co do sprawy Kazana to faktycznie mogło tak być jak piszesz ale to nie zmienia faktu, że obiektywnie podjął słuszną decyzje. Jeżeli ludzie na gali nie oklaskiwali Kazana to tylko i wyłącznie dlatego, że zdradził komunistyczną branże filmową, co jest wyjątkowo zbożnym i pożytecznym czynem, bez względu na pobutki jakie nim kierowały. Działalność komisji osłabiła propagande komunistyczną w Holywood, i chwała jej za to. Na koniec jeżeli na gali nie wszysty byli tacy ciemni jak Harris<którego osobiście jako aktora lubie> to tym gorzej dla nich, ponieważ zdrajca głupiec jest mimo wszystko mniej winny od świadomego i oświeconego zdrajcy. Pozdrawiam.
P.s http://salski.nowyekran.pl/post/1198,prezydent-reagan-i-jego-osobista-krucjata-p rzeciwko-komunizmowi bardzo ciekawy artykuł na temat działalności komisji.

Rudolfo

Jakim błogosławieństwem? Ta komisja to był cyrk łamiący prawa człowieka, łamiący genialnych ludzi , ograniczający wolność wypowiedzi, poglądów. Kilku durniów postanowiło zapolować na czarownice, rozpętać panikę narodową, żeby łatwiej sprawować rządy nad rozhisteryzowanym społeczeństwem żyjącym w cieniu zimnej wojny i betonowych schronów. Komisja łamała wszystkich podejrzanych o homoseksualizm , o lewicowość, o działalność związkową. To pokazuje jakim dnem było i jest USA. Większej hańby trudno szukać w branży filmowej. Nie wypowiadaj się o rzeczach o których nie masz najmniejszego pojęcia, a gdzie Twoja wiedza kończy się na marnej propagandówce antykomunistycznej. Cała czołówka reżyserów lat 30, 40 była lewicowa, wielu z nich komisja zupełnie zniszczyła życie i kariery.
Zbożnym i pożytecznym to jesteś dur...em.

Rittner

Wyjaśnijmy sobie kilka kwestii:

Zacznijmy od końca. Cała czołówka reżyserów lat 30 i 40 miała lewicowe poglądy? Proszę mówić konkretnie. Republikańskie poglądy miał np. Frank Capra, a należał chyba do czołówki? Na pewno zdecydowana większość scenarzystów miała radykalnie lewicowe (w tym wielu komunistyczne) poglądy, większość reżyserów też była lewicowcami, ale na pewno nie wszyscy i odsetek lewicowców, nie był wśród nich, aż tak duży jak u scenarzystów. Komisja oczywiście łamała prawa człowieka, ograniczała wolność wypowiedzi, poglądów etc. Zgadzam się z tym. Tylko, że komunizm ze swojej definicji jest sprzeczny z prawami człowieka np. zaprzecza prawu własności, godności człowieka etc. Działalność związkowa zwłaszcza w USA też raczej z prawami człowieka nie miała wiele wspólnego: zastraszenia pobicia, a nawet morderstwa były na porządku dziennym. Tak więc wybacz, ale trudno być komunistą, związkowcem i jednocześnie zwolennikiem praw człowieka (mówię oczywiście o I generacji). Aha i jeszcze jedna w sumie zabawna kwestia. USA było dnem i jest dnem? A to ciekawe? A ludzie z ZSRS rzucali się ze statków do lodowatej wody, aby wpław się do tego dna się dostać. W USA (może poza okresem II WŚ) kino cieszyło się i cieszy taką wolnością jak nigdzie indziej na świecie. Każdy może założyć wytwórnie nakręcić film, a ludzie mogą go oglądać. W państwach komunistycznych, których wielkimi zwolennikami byli Ci wszyscy oświeceni artyści, mieli by taką wolność, że musieliby kręcić tak jak im to nakazał cenzor, a jakby tylko się zbytnio wychylili to by trafili do obozu pracy i tam już by im skutecznie wybito z głowy wszelką wolność słowa.

Rudolfo

Około 70 procent czołowych reżyserów miała lewicowe poglądy, lub była homoseksualistami, obie rzeczy znajdowały się na czarnej liście. Wystarczy wymienić Charliego Chaplina , żeby uświadomić sobie jakich ludzi niszczyli idioci republikańscy.
Po raz kolejny wypowiadasz się o rzeczach o których nie masz pojęcia. Cenzura urzędowa w USA (kodeks Haysa, który zawierał między innymi zakazy o charakterze rasistowskim) , oraz cenzura komercyjna (która narzucała i narzuca skandaliczne wymogi, które niszczą twórców o wiele skutecznej niż cenzura wielu socjalistycznych krajów, choćby PRL, który wypracował najbardziej zjawiskowe polskie kino znane na całym świecie) ograniczała kino amerykańskie w niesamowity sposób , czyniąc je przez całe dekady jedynie cukierkową tandetą za miliony dolarów. I co z tego , że każdy może tam nakręcić film, jeśli zasady dystrybucji (kategorie wiekowe) powodują, że nikt nie chce ryzykować kontrowersji, które ograniczą dystrybucję filmu do minimum, które się nie opłaca. Polecam książkę Anny Misiak o cenzurze filmowej w USA, zrozumiesz dzięki niej , że różowo to tak nie wyglądało jak sobie wymyśliłeś.
W PRL nikt nikogo z filmowców nie wysyłał do obozów, wymagano jedynie pewnej poprawności politycznej, lub unikania polityki, decydującym jednak wymogiem była wartość artystyczna filmu, artystyczna , a nie jak w USA wymóg zysku ponad miarę. Dla artysty o wiele ważniejsza jest swoboda artystyczna niż polityczna. Tylko naiwni głupcy mogą sądzić , że swoboda filmowa w USA, gdzie artyści chodzili na pasku komercji i pruderyjnych kabotynów , była większa niż w takim PRL.
W czym komunizm z definicji zaprzecza godności ludzkiej? Tym , że z zasady walczy o równość społeczną, o zwalczanie nierówności społecznych , powszechną edukację, służbę zdrowia? Jeśli prawo własności powoduje tak jak obecnie, że 1 procent ludzkości posiada majątek większy niż ten jaki posiada najbiedniejsza ludność (ponad 40 procent), to nie jest to już prawo własności, tylko czyste złodziejstwo, zbrodnia przeciwko najbiedniejszym , którzy zdychają jak szczury , żeby bogaci żyli ponad ludzkie możliwości.
USA jest syfem nie dającym się porównać do niczego innego. Okupacja Afganistanu, Iraku, zbrodnie w tych krajach, zbrodnie na więźniach, tortury, wywołanie światowego kryzysu, przez który ludzkość pogrąża się w nędzy, to tylko dorobek USA z ostatnich lat.

Rittner

Cyrkiem łamiącym prawa człowieka nazywasz Komisję walczącą z agenturą ludobójczego systemu.

Rudolfo

Co to są 'pobutki' analfabeto? jesteś moralnym dnem... Kto cię spłodził?... pensjonariusze Tworek? życzenie śmierci ludziom za ich przekonania wykracza poza ramy zrozumienia normalnych ludzi... ale ty do nich nie należysz...

Rudolfo

masz raczej skarlałe i konfidenckie pojęcie o uczciwości.

Rittner

Jakby mój przyjaciel kogoś pobił, okradł, zastraszył lub zabił to bym na niego doniósł do organów wymiaru sprawiedliwości, ponieważ to właśnie uczciwośc by tego wymagała.

Rudolfo

posiadanie poglądów albo bycie homoseksualistą porównujesz do pobicia kogoś, kradzieży? Skarlenia ciąg dalszy.

Rittner

Mógłbyś zacytować fragment, w którym dokonuje takiego porównania? Wybacz człowieku, ale to chyba ty nie wiesz o czym piszesz i na dodatek rzucasz w moim kierunku inwektywy. Naucz się dyskutować na argumenty bo zarzucając mi ,,skarlałe pojęcie uczciwości" chociaż też za bardzo nie wiem, o co Ci do cholery chodzi, gdzie ja niby pisałem coś o uczciwości Kazana.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Rittner

dewiacja jest gorsza niż pobicie

NickError

Każdy medal ma dwie strony. Bycie komunistą w Hollywood to wielka hipokryzja i Kazan ujawnił obłudę tego środowiska. Ale z drugiej strony donoszenie to też żadna chluba. No i osobiście nie wierzę w idealizm żadnej komisji i innego politycznego tworu:D

Austriacki ekonomista, Ludwig von Mises, poświęcił kiedyś kilka słów w swojej książce komunistom w amerykańskich środowiskach artystycznych, może kogoś ten fragment zainteresuję:
http://libertarianizm.pl/wolnosciowe_czytanki/prekursorzy/mentalnosc_antykapital istyczna/komunizm_brodwayu_i_hollywoodu

NickError

Po obejrzeniu Na Nabrzeżach muszę stwierdzić, że Kazan zachował się w tej sprawie jak główny bohater swojego filmu. Po za tym to świetny reżyser, a jeżeli pewni ludzie nie wstali z miejsc cóż.... ich prawo.

Rudolfo

"Na nabrzeżach" to była właśnie odpowiedź Kazana na zarzuty. Zresztą lepiej nie mógł się wypowiedzieć.
A poza tym polecam film Martina Scorsese "A Letter to Elia".

NickError

Moim zdaniem zachował się jak k*tas, bo zwyczajnie zdradził zaufanie przyjaciół, którzy poza "nieprawomyślnymi" poglądami niczego złego (jeszcze?) nie zrobili. Nie zmienia to jednak faktu, że reżyserem był wielkim, jednym z największych i najważniejszych w amerykańskim kinie, i ja z pewnością bym wstał do oklasków.

Sqrchybyk

Polecam film Scorsese "A Letter to Elia". Może trochę laurka, ale daje ciekawy obraz Kazana. To nie było tak, że on zrobił to z potrzeby sumienia. Tak by zrobili John Wayne albo James Stewart. Zrobił to, bo wiedział, że inaczej odsuną go od kamery i zniszczą karierę. I nie było też tak, że podał kilka nazwisk i poszedł spać. Zniszczyło go to w pewnym sensie, bo zdawał sobie sprawę, że postąpił jak k*tas. Pewnie czuł się potem jak Judasz i zresztą tak też był traktowany. Osobiście myślę, że coś takiego było wystarczającą karą i choć nie powinno się zapominać, że tak zrobił, to nie powinno się też wypominać mu tego po 50 latach. To była zresztą przede wszystkim wina instytucji, która go do tego zmusiła.

NickError

Tak, wiem że tak to wyglądało... I oczywiście zgadzam się, że nie było sensu tego po tylu latach wypominać; podkreśliłem zresztą, że ja bym klaskał ;) Obejrzę kiedyś ten "A Letter..."

NickError

Wart obejrzenia jest dokument "Arthur Miller, Elia Kazan and the Blacklist: None Without Sin". Jego autorzy w sposób całkowicie bezstronny i powściągliwy przedstawili sytuację w jakiej znajdował się Kazan i motywy, które nim kierowały w świetle specyfiki tamtych lat. Ja nie czuje się upoważniona by jednoznacznie ocenić jego zachowania, nie wiem czy postąpił jak k*tas, tak zachowywali się ci, którzy w tej komisji siedzieli popychani fanatyzmem z premedytacją łamali kariery ludziom zarówno zeznającym po ich myśli jak i tym, którzy odmawiali wyjaśnień. Ta komisja działała w sposób całkowicie nieetyczny i niehumanitarny, oskarżeni przed sądem mieli więcej praw niż stający przed komisją McCarthy'ego, za którą murem stało FBI i media. Potrafię wyobrazić sobie jak bezsilny i słaby musiał czuć się Kazan. Bez wątpienia psychiczne katusze i poczucie wstydu towarzyszące mu do końca życia świadczyły o tym, że podanie nazwisk agentów wpływu nie wynikało z jego poczucia obowiązku czy wyrachowania celem ułożenia sobie kariery, zwyczajnie został zniszczony i okazał słabość. Jego kariera na pewno wyglądałaby znacznie lepiej, gdyby przed komisją w ogóle nie stanął - przecież te zeznania odebrały mu zaufanie ludzi branży i komfort pracy - nic nie zyskał wydając znajomych, zwyczajnie został popchnięty ku samozniszczeniu.

NickError

To bardzo ciekawa i zaskakująco wywarzona, kulturalna dyskusja. Osobiście uważam, że jeśli wierzył w idee, które zdradził, postąpił podle. To troche tak jak parą złodziei. Jeden wpada, wsypie drugiego, żeby jego puścili. Obu karcę, jako złodziei, ale jeden jest na dodatek konfidentem, który sprzedaja przyjaciela. Albo był komunistą i w to wierzył (co akurat śród ludzi tamtychc zasów nie jest wg. mnie aż tak haniebne, po prostu naiwne), abo nim nie był. Porzucanie idei dla możliwośći kręcenia filmów w Fabryce Snów nadszarguje wiarygodność tychże filmów. Mógł wypiąć się na Hollywood i kręcić w Europie. Dało się tak towrzyć wielkie wilmy, co udowodnił Jules Dassin, "wygnany" z USA przez tą samą komisję. Nie mniej jednak muszę obejrzeć "Na nabrzeżach", jeśli jest to jego komentarzem do własnego czynu. Jestem wienien wysłachać jego tłumaczenia, nim podejmę się choćby próby oceny. W ogóle łatwo mówić, ale nie bylismy w takich sytuacjach i nie wiemy jak sami byśmy postąpili. Zawsze jestem wyrozumiały wobec ludzi dobrej woli, a nic karze mi podejrzewać, aby Elia był złym człowiekiem. W ogóle nic każe mi sądzić, żeby komuniści w Hollywood byli źli, a Ci, którzy ich piętnowali dobzi. To nie jest takie proste...

No i Elia nie był jedyny. Dmytryk z początu byl twardy, ale potem zmiękł i ponoć sprzeadł Dassina... ach... na reżyserów lepiej patrzeć przez pryzmat filmów, bo zagłebiając się w ich życiorysy można stracić całą swoją sympatię do wielu wielkich artystów.

NickError

jestem całkowicie za Kazanem i sam bym mu klaskał. a to, że większość nie klaskała - nie od dziś wiadomo, że Hollywood to komuna i lewactwo. zresztą branża filmowa, reżyserzy, aktorzy, krytycy i pseudokrytycy filmowi najchętniej pozbyliby się Kazana z pamięci, ale na szczęście jego filmy są tak znakomite (przede wszystkim "Na nabrzeżach" i "Tramwaj..."), że nie da się po prostu tych filmów "usunąć" z dziedzictwa filmowego. a jeśli ktoś myśli, że zagrożenie komunizmem to była fikcja i walka z wiatrakami, to co ja mogę napisać... proszę najpierw poczytać książki historyczne, a potem się wypowiadać. infiltracja komunistyczna w USA była na niesamowitą skalę, w środowisku filmowym również. a tych wszystkich ludzi filmu popierających ZSRR, którzy mieli problemy nie żal mi ani trochę. za głupotę trzeba płacić. my tu nie rozmawiamy o gruszkach na wierzbie, tylko o ludobójczym, totalitarnym systemie, przed którym trzeba było się bronić

MichaelGrzesiak

Wiem tylko mniej więcej o co chodziło z zeznaniami Kazana, nie znam konkretów, więc trudno mi oceniać to co zrobił i dlaczego to zrobił. Chętnie kiedyś obejrzę wspomniane wyżej dokumenty, żeby dowiedzieć się więcej, bo jest to ciekawa sprawa i ciekawa postać. Kazana bardzo cenię jako reżysera, Tramwaj zwany pożądaniem, Na nabrzeżach, Na wschód od Edenu, Twarz w tłumie, Wiosenna bujność traw, Dzika rzeka - to są wspaniałe filmy. "Na nabrzeżach" jest najlepszy, ale odbieram go trochę jako tłumaczenie się winnego. Czy chodziło o dążenie do prawdy za wszelką cenę, czy po prostu o ratowanie swojej kariery? Jakby nie było, to czego dokonał później, sprawia, że ciężko byłoby mi go potępiać.

Swoją drogą, czy przed tą całą komisją tylko Kazan zeznawał? Bo jednak to o nim najczęściej wspomina się przy tej okazji, mu najbardziej się to pamięta. A może jest tak przez sukces, który później odniósł?

miczum

Edward Dmytryk. Mniej znany, ale jego historia jest jeszcze bardziej dramatyczna. Wyjechał do Wielkiej Brytanii, aby uniknąć przesłuchania, ale musiał wrócić, kiedy skończył mu się paszport. Po powrocie do Stanów od razu go aresztowano i trzymano za kratkami przez kilka miesięcy, zanim w końcu się złamał i zaczął zeznawać.
Później był traktowany jak trędowaty w środowisku filmowym, aż w końcu jako jeden z pierwszych zatrudnił go Stanley Kramer do reżyserii "Buntu na okręcie", który jest takim dmytrykowskim "Na nabrzeżach". Film nie tego samego kalibru, ale polecam.

NickError

Komisja zniszczyła wielu wspaniałych i genialnych ludzi, łamała kariery, ograniczała wolność poglądów, wypowiedzi. Na Kazanie już zawsze będzie ciążyła hańba współpracy ze złem. Ta komisja pokazuje jakim dnem było USA (i jest). Prześladowanie ludzi za poglądy, mordowanie cywilów atomówkami, napalmem, pomarańczowym czynnikiem, prześladowanie czarnych , rasizm, dławienie wolności. W czym byli lepsi od najgorszych?

Rittner

Od najgorszych byli lepsi w tym, że nie tworzyli obozów koncentracyjnych, dla swoich przeciwników politycznych. Znasz może jakiegoś liberalnego reżysera ze Związku Sowieckiego, który kręciłby filmy antysowieckie? Nie. No właśnie, to jest różnica w Stanach mogłeś być komunistą i kręcić filmy w kapitalistycznym państwie, natomiast w ZSRS musiałeś być komunistą lub musiałeś przynajmniej dobrze komunistę udawać (taki była wolność w państwach, które miłowali różni pożyteczni idioci robiący kariery w wolnym świecie). W ZSRS wymordowano na różne sposoby 30 mln. ludzi w komunistycznych Chinach 100 mln. w Kambodży 1/3 mieszkańców, na Kubie czerwony bohater różnych ,,artystów" ,,Che" rozstrzeliwał dziesięcioletnich chłopców na oczach ich matek, a w republikańskiej części Hiszpanii podczas Wojny domowej wymordowano 40 % księży katolickich. Także przestań zadawać głupie pytania ,,w czym byli lepsi od najgorszych".

Rudolfo

USA zrzucało tylko napalm, czynnik pomarańczowy, albo bomby atomowe, zrównując z ziemią całe miasta pełne cywilów. w TYM BYLI LEPSI. Z komisją MacCartego chodzi właśnie o to że nie pozwalała kręcić filmów choćby lewicowych, nie mówiąc już o antyamerykańskich, choćby dokumentujących zbrodnie atomowe USA.
1. Czy znana jest Ci informacja , że czerwonych khmerów finansowało USA, tak , że uniknęli oni odpowiedzialności za swoje zbrodnie, tak , że omal nie dostali się ponownie do władzy po obaleniu przez prawdziwych komunistów z Wietnamu.
2. Czy wiadome Ci jest , że Czerwoni Khmerzy dostali się do władzy w wyniku zrzucenia przez USA więcej bomb na Kambodżę w czasie wojny wietnamskiej, niż zostało zrzucone przez całą drugą wojnę światową . W wyniku tego zginęło ponad milion obywateli Kambodży, to doprowadziło populistycznych Czerwonych Khmerów do władzy.
4. Czy wiadome jest Ci , że w Azji od 1965 do 1975 roku zginęło ponad 4 mln ludzi w wyniku mordów USA dokonywanych w najokrutniejszy sposób przy użyciu NAPALMU, CZYNNIKU POMARAŃCZOWEGO, CZY BRYGAD ŚMIERCI jak podczas masakry w My Lai?
5. Czy wiadome Ci JEST ZACOFANIE HISZPANII OKUPOWANEJ PRZEZ KATOLICKĄ CIEMNOTĘ PRZEZ WIEKI SŁYNĄCĄ Z INKWIZYCJI , KTÓRA ZABIŁA W HISZPANII WSZELKĄ NAUKĘ (i sporo ludzi)? Czy wiadome Ci jest, że księża katoliccy aktywnie współpracowali w wymordowaniu przez Franko prawie pół miliona ludzi?
6. Czy wiadome Ci jest , że franciszkanie pomagali wymordować prawie pół miliona Serbów w czasie chorwackiej dyktatury?
Stalinizm i totalitaryzm chiński (podajesz zawyżone liczby ofiar) były wypaczeniem ideologii ko,unistycznej.

Rittner

1. Czerwoni Khmerzy to byli komuniści i to oni wymordowali swoich rodaków, a nie Amerykanie. To że USA doprowadziło przez swoją politykę do powstania Państwa Islamskiego, nie oznacza, że to Amerykanie odcinają głowy innowiercom.
2. Znowu to samo, to że USA spowodowało (kwestia dyskusyjna, ale powiedzmy, że masz racje) dojście do władzy Czerwonych Khmerów nie oznacza, że to USA wymordowało mieszkańców Kambodży.
5. Inkwizycja jest odpowiedzialna za śmierć kilku tysięcy ludzi na przestrzeni kilku wieków, takie są fakty nie podważane dzisiaj nawet przez lewicowych historyków. W średniowiecznej Hiszpanii na Uniwersytecie w Salamance grupa zakonników de facto odkryła na długo przed Adamem Smithem ekonomię jako samodzielną naukę. Opisali m.in. zjawisko inflacji, zjawisko popytu i podaży, czy sposób powstawania cen. Katolicy księża pomogli wymordować El Caudillo 500 tys. ludzi?! Podaj nazwisko historyka, który podał te dane. Nawet najbardziej lewicowi historycy nigdy nie podają liczby większej niż 200 tys. 500 tys. to liczba wszystkich ofiar wojny domowej (żołnierzy i cywilów) plus egzekucje na republikanach dokonywane po wojnie. I na koniec. Nawet gdybyśmy przyjęli tą oczywistą niedorzeczność, że księża pomogli (ciekawe jak?) zabić te pól miliona osób, to przepraszam bardzo, ale co to ma do rzeczy? Rzeź dokonana na duchowieństwie odbyło się przede wszystkim w 1936 roku, więc co? Miała to być kara za czyn, który kler popełnił kilka lat później!

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
NickError

Postawa wielu intelektualistów względem komunizmu (nawet po ujawnieniu ich zbrodni) do dzisiaj nie mieści mi się w głowie. Byli gotowi wybaczać wszystko w imię utopii zwanej komunizmem. Także w USA szpiegów nie brakowało ale cała ta Komisja miała za zadanie głównie promocję polityków, którzy byli zaangażowani w jej pracę. Dzisiaj już wiemy, że zniszczono życie wielu niewinnym ludziom ale nadal można spotkać wielu ludzi, którzy bronią takich metod. Zwłaszcza że namnożyło się ostatnio bojowników z komuną pomimo tego, że system ten umarł na zawsze. Teraz do bycia komunistą (często lewakiem) wystarczy samo poparcie dla praw LGBT. Jakie czasy, taka komuna....

NickError

Postąpił jak k*tas i doskonale o tym wiedział. Aby uratować własną dupę dolał oliwy do ognia, w którym palono czarownice. Lata 50. to okres prześladowań osób słusznie lub niesłusznie podejrzewanych o odchylenie komunistyczne. Podejrzewam, że wizja bycia zmuszonym do wyjazdu z kraju, w którym i tak był już imigrantem, była dla niego przerażająca. Jeśli ktoś tu pisze, że sprzedawanie przyjaciół jest słuszne, to musi mieć niesamowicie skarlałą moralność. Jeśli ktoś uważa, że w celu walki z totalitaryzmem należy przejąć jego metody, to powinien się zastanowić, po co w ogóle walczyć.

Elia Kazan jest jednak jednym z największych reżyserów w historii dziesiątej muzy. Nikt mu tego nie odbierze, a Oscar należał mu się jak psu kość. Ostracyzm towarzyski był dla niego wystarczającą karą.

NickError

Oczywiście z naszej perspektywy wygląda to inaczej, bo możemy sobie dyskutować do woli i nie grożą nam żadne konsekwencje.
Kazan postąpił źle, bo dał się złamać. Nie kierowała nim chęć walki z komunizmem.

Za to komisja, której wielu tak broni, w ogóle nie powinna istnieć. Owszem, USA było skutecznie infiltrowane przez ZSRR, ale inaczej powinno się z tym walczyć. Mianowicie dokładnie tak, jak rozpracowano Ku Klux Klan. Przez płatnych informatorów albo tajnych agentów.

NickError

Problem w tym, że Hollywood to od zawsze do dzisiaj prawicowe pieniądze i lewicowe poglądy (czytaj - żydzi).

NickError

Nie zajrzałem do jego głowy, ale gnębienie komunistów samo w sobie jest pożyteczne i chwalebne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones