Zgadzam sie, był niesamowicie cienki

Właśnie,że był super.. nie przerysowany i nie pomalowany na ładnego chłopca tak samo jak Dakota. Naturalni i piękni. Ludzie przestancie się czepiać tego filmu . Nie podoba się nie oglądajcie, nie jest taki jak w ksiązce to czytajcie książke a nie oglądajcie filmu . Proste?

Każdy ma prawo do swojej opinii. Proste?
Pozdrawiam. :-)

Ależ i owszem!

Ale właśnie o to chodzi, że powinien być pomalowany na ładnego chłopca a tu kaszanka. Książkowy C.T.G. to uosobienie seksu, zajebiście przystojny gość z pazurem i mrocznym spojrzeniem, a tym czasem Jamie Dornan jest przystojny - nikt nie może temu zaprzeczyć - ale także ''słodki i uroczy'', zupełnie nie pasuje do tej roli. Jedynie Dakota Johnson pasuje idealnie - nieśmiała idiotka, robiąca z siebie pośmiewisko na każdym kroku.
Zwiastun jest rewelacyjny i prawdopodobnie gdyby nie on to połowa widzów nie poszłaby w ogóle do kina.

mi też się baaaardzo podobał :D

"Nie podoba się nie oglądajcie" - tzn. jak? Skoro nie oglądałam to jak ma mi się podobać lub nie? Absurd. Żeby coś ocenić, muszę to najpierw zobaczyć, prawda?

Książka to gówno, a film to niesamowite gówno. Co za różnica?

Pięknie powiedziane.

Wiecie co , po obejrzeniu filmu, Jamiego Dornana zamieniłabym na Matta Bomera i dobrała całkiem inną aktorkę do roli Kate, ponieważ ta która ją grała ... nie wiem jak Wam ale mi wcale się nie podobała , to nie piękność , którą widziałam oczami wyobraźni czytając książki, wtedy może mogłabym ocenić czy film mi się podobał, bo cały czas mam mieszane uczucia , narazie jedyne co dla mnie pewne to to, że Dakota zagrała naprawdę genialnie Anastasię , ależ z niej utalentowane stworzenie :)) ;)

Ja tego przereklamowanego filmidla nie widzualam, ale... Chyba jednak kazdy innt aktor bylby lepszy niz ten bezplciowy Model o twarzy mlodego Tuska :)

Matta Bomera widziałam tylko w jednym filmie - Wyścig z czasem (In time) z 2011 r.
Przystojny, poza tym ma niezwykle przenikliwe, hipnotyzujące niebieskie oczy ;)

Mi on pasuje do tej roli bardzo :). Szczególnie jego zmieniające się spojrzenie ;). Raz mroczne, raz rozbawione, potem znów uwodzicielskie, a i zaskoczony potrafi być - tak jak w całej trylogii;). kto czytał, ten wie, że w następnych częściach tego mrocznego spojrzenia będzie mało ;).

Zgadzam się, ten aktor nie pasuje do roli Greya. Mike Vogel bardziej by tu pasował. A ten ani przystojny, jakiś dziwny

Niestety, popieram. Choć jako mężczyzna bardzo przystojny, nie ma tego czegoś, co mia GREY.

Zgadzam się, i to nie tylko, jeśli chodzi o rolę w Pięćdziesiąt twarzy Greya. Jego występ w Porywach Serc to jakaś porażka... Może i jest przystojny, ale aparycja to nie wszystko, gdy nie ma się talentu do grania.

100% true. Jak dla mnie totalnie aseksualny gość.

Nie wiem co w nim takiego seksownego...
Jak dla mnie, nie pasuje do postaci Christian .

Nie zgadzam się. Grey w książce był przystojny i przeszywał wzrokiem. Aktor to robił. Sorry, to nie Makbet, z takiej historii nie dało się więcej wykrzesać;) Robił co mógł.

Zgadzam się!! Jak w The Fall jest genialny tak w Greyu DREWNO do kwadratu. Dakota mimo mniej komfortowej roli była bardziej wyluzowana od niego. Dla mnie na Greya zawsze będzie nadawał się tylko Bomer, chociaż Dakota wg mnie też do tej roli nie pasowała, chociaż ma piękne oczy i fajne spojrzenie.

Dakota była wyluzowana, bo nie stała nad nią zazdrosna żona :-) Jamie wziął się był i ożenił w trakcie lub tuż przed zdjęciami, podobno żałował, że podpisał kontrakt... Pewnie wolałby załatwić scenę z kajdankami w łóżku jak w "Upadku" :-)

Ale nie tylko on ma żonę i gra takie sceny, wielu jest takich aktorów i radzą sobie z tym dużo lepiej. A co do zazdrosnej żony na pewno nad nim nie sterczała mając niemowlę w domu. Same plusy i wiele argumentów bo to Grey. 5 malin na 6 nominacji też o czymś świadczy. To dno do kwadratu a książka napisana stylem jakby autorka 10 lat miała. Film byłby lepszy gdyby nie aktorzy... Druga część zapowiada się lepiej ze względu na wygląd scen chociaż dla mnie i tak źle ich dobrali. Może znów maliny się posypią czego im życzę.

Mógł też czuć się nieswojo, bo musiał zgolić brodę :-)
Lubię go i chciałabym go wybronić, ale to jasne, że w "Greyu" się nie popisał. Książka dobrze mi zrobiła na przeponę, przy czytaniu uśmiałam się do łez, ale film był żenujący, bo żywi ludzie próbowali wypełnić ramy wydumanych postaci. Tu jest problem: Greya nie da się zrozumieć, a tym bardziej w niego uwierzyć. W odróżnieniu od postaci Paula Spectora, którego nie da się zrozumieć, ale łatwo w niego uwierzyć. No i grając go Jamie mógł zachować brodę...

Ja podtrzymuje swoją teorię, w The Fall genialny w Grey drewno a bardziej Bomer by się nadawał, on fajnie takie sceny gra.

oj zdziwicie sie, nawet z dwoma bobasami zonka byla obecna na planie:) #teamdamie

obiektywności trochę, ale fankom się nie przepowie w końcu

Ale jako Paul Spector rewelacyjny :)

Hmm... jest przystojny i ma "to" spojrzenie,które lubią kobiety pewnie dlatego dostał angaż. Moze i ktoś inny by sie lepiej nadal ale już pozamiatane. Bedzie grał także w 3 czesci :D

usmialam sie do lez na widok tego komentarza. PS. Nie moge zniesc, ze w Fifty.. takiego pustego, tepego kolesia - po roli w The Fall mi sie to kloci (obejrzalam najpierw serial..)

Best porównanie ever XDDD

Obejrzałam wszystkie części i niestety we wszystkich był irytujący, poza tym jak dla mnie za mało przystojny, bez iskry ognia w oku. Rola powinna pójść do: Toma Ellisa (Lucyfer), Iana Somerhaldera (Pamiętniki wampirów), Lee Paeca (Opętany) albo do Ryana Goslinga (Drive).