stwierdzam, że w zasadzie w każdej roli (ogonie?...), w której występuje jest mniej lub bardziej antypatycznym bucem. Nadmienię, że celowo napisałam "występuje", zamiast "gra", a to po obejrzeniu pierwszego sezonu "Azja Express". Nie wiem, czego on się uczył w szkole aktorskiej, ale dla mnie facet w każdym filmie jest po prostu sobą