Dokładnie . Najlepiej gra w How I Met Your Mother. Jest zajebisty, dobrze wciela sie w swoja role i jak zaczęłam oglądać How I Met Your Mother to nie wiedziałam że jest homoseksualistą , dopiero dużo później się dowiedziałam. Jak dla mnie to potrafi zagrać każdą role, bo być homoseksualista a zagrać heteroseksualistę to naprawdę trzeba mieć to coś :)

a ja się z wami nie zgodzę. 'być homoseksualista a zagrać heteroseksualistę to naprawdę trzeba mieć to coś'. Bardzo go lubię, ale wydaje mi się, że zagranie hetero, gdy jest się homo nie jest jakimś wielkim wyczynem. Po prostu taka rola, to tak samo jak normalny człowiek gra psychopatę. Albo jak normalny mężczyzna gra księdza.

A ja się z Tobą nie zgodzę bo zagrać księdza to nic trudnego co drugi ksiądz zachowuje się jak normalny facet(mam tu namyśli ze współżyje z kobieta) a psychopatę nie ciężko zagrać bo każdy na swój sposób ma coś z psychopaty. Ja nie wiem czy jako heteroseksualistka potrafiłabym zagrać lesbijkę. Wiem ze to tylko film ale całować się z kobieta nawet na ekranie i to dla mnie jest to obrzydliwe. jestem bardzo tolerancja dla homosekualistów nie mam nic do nich ale czasem wkurza mnie to jak się w miejscach publicznych całują itp..

ahaha Paula xD chyba Ty masz coś z psychopaty...proszę Cię, nie obrażaj ludzi. I zgadzam się z Darkszajns'em, że nie jest to wielki wyczyn zagrać kogoś o odmiennej orientacji. Pozatym większość gejów jest biseksualistami, więc całowanie kobiety to nie jest wielkim poświęceniem. Ogólnie...co to jest dla faceta pocałować dziewczynę? Gorzej jest zagrać geja kiedy jest się straight. To co innego. Ale nie popadajcie w zachwyt dla takich wyczynów Neila. Oczywiście w tej kwestii, bo aktorem jest świetnym :)

Najpierw przeczytaj wszystkie moje wypowiedzi a potem udzielaj się :)

Czytając wszystkie Twoje wypowiedzi można dostać raka mózgu :)

sugerujac sie nickiem kolezanki wnioskuje, ze piszac te komentarze miala 17lat wiec mozna bylo dostac raka mozgu :)

"Pozatym większość gejów jest biseksualistami, więc całowanie kobiety to nie jest wielkim poświęceniem. Ogólnie...co to jest dla faceta pocałować dziewczynę? Gorzej jest zagrać geja kiedy jest się straight" --- Umm... What? Widzę, że jesteś równie mądra jak koleżanka, którą tak krytykujesz za debilne komentarze. Gej to gej - biseksualizm oznacza zupełnie co innego. I niby dlaczego dla mężczyzny heteroseksualnego całowanie drugiego faceta to coś "trudniejszego" niż dla geja całowanie kobiety? Piszesz bzdury i udajesz mądrą...

Zgodzę się z MeMArie, że nie mniej ciężko jest zagrać geja będąc hetero (szczególnie jak masz się lizać z innym facetem).

Co za bzdury.

Być może nie jest to nie wiadomo jakie wyzwanie, tak jak piszesz, ale mimo wszystko on zrobił to perfekcyjnie i każy kto ogląda ten serial, a nie wie, że NPH jest homo, nigdy nie doszedłby do takiego wniosku obserwując jego poczynania na ekranie. Jak dla mnie o to właśnie chodzi w aktorstwie. I przy tym potrafi być zarówno komiczny, zabawny, jak i poważny - według mnie majstersztyk.

paula29494, ok, rozumiem. Po części masz rację (chociaż z tym księdzem to akurat chodziło mi o pokazanie bardziej takiej sfery duchowej, niż tego że nie współżyje z kobietami). Chodziło mi o to, że aktorstwo to wcielanie się w role, a czy jest to rola osoby o odmiennej orientacji seksualnej, sekretarki, świętego Piotra, seryjnego mordercę gwałcącego małe dziewczynki, to w zasadzie wszystko jedno. To po prostu ROLA. To, że homo dobrze gra hetero nie czyni go wielkim aktorem. Mówię ogólnie, bo Neila bardzo lubię i uważam, że aktorem jest świetnym.

Żadna pojedyncza rola nie uczyni jakiegokolwiek aktora WIELKIM aktorem, bo musiałby potwierdzić swój kunszt w innych pozycjach. Póki co na pewno do wielkich NPH zaliczyć nie można, niemniej szacunek za Barneya jak najbardziej trzeba oddać. I mimo wszystko uważam, że tak AUTENTYCZNE odegranie roli hetero przez homo jest większym wyzwaniem niż zagranie księdza, sekretarki czy świętego Piotra. O gwałcicielu dziewczynek czy psychopatycznym mordercy się nie wypowiem, bo to jednak chyba trochę wyższa szkoła jazdy i tutaj jednak trzeba trochę bardziej się wykazać :) Oczywiście dopuszczam do siebie myśl, że mogę się mylić - najlepszym sposobem na udowodnienie tego, byłoby zorganizowanie kolejnego show w Polsacie czy TVN i nakazanie odgrywania kolejno ww ról, a następnie ocenienie, co ludziom wychodzi gorzej ;) Albo jeszcze lepiej - aktorom... Utopia.

darkszajns ok rozumiem co masz namyśli. Ale ja trochę inaczej interpretuje słowo rola. Bo każdy z nas może dostać role ale zagrać ja dobrze mało osób potrafi. Ja jak już powiedziałam homo bym nie potrafiła zagrać wyglądało by to strasznie sztucznie. Neil w How I Met Your Mother zagrał profesjonalnie chodzi mi o to że nie jest sztuczny nie jest przewidywalny nie widać że jest homo

Zgadzam sie, ze zeby homoseksualista zagral heteroseksualiste to zaden wyczyn. To samo w druga strone.

Jednak NPH jest swietnym aktorem ale nie dzieki wcielaniu sie w postac o przeciwnej orientacji ale dzieki umiejetnosci wcielenia sie w kazda postac. Obojetnie czy to dramat, komedia czy musical on potrafi zagrac postac przekonowujaca, nie wazne jakimi cechami charackteru dysponuje postac - on potrafi zagrac. To jest wyczyn, a nie granie postaci o przeciwnej orientacji.

"Złote usta" :D

Małoletni prześmiewcze, nie krytykuj, bo taką miarą jaką mierzysz, sam kiedyś zostaniesz zmierzony.

Napisz coś jeszcze! Nie wyrabiam...

Napiszę. Jeśli mi odpowiesz co Cię tak śmieszy.

Ty.

Ale nic już nie pisz - załóż swój temat, bo śmiecisz.

Więc MDManiack89 uważaj, byś kiedyś nie został/ła zmierzona miarą jaką ty mierzysz. W końcu ktoś może cię napiętnować i ukarać za to, że masz niewłaściwy wzrost, wagę, nie taki kolor oczu, włosów, niewłaściwą fryzurę, słownictwo, albo to, że ubierasz się tak jak się ubierasz.

Jaki śmieszny mały człowieczek najpierw piszę, że czyjaś postawa, czyli to kim jest zasługuje na napiętnowanie i ukaranie, potem pisze, że "taką miarą jaką mierzysz, sam kiedyś zostaniesz zmierzony."? W jakim zakłamaniu trzeba żyć?

Sugerujesz mi, że jestem pederastą?

Nie, kretynem.

Synu rury i złodzieja.

Nie rozmawiasz ze swoim ojcem.

Piękne :)

Raczej idiotą, chociaż określenie "tuman" też pasuje. Tak czy siak nie powinieneś na tym forum czuć się samotnie.

Gówno mnie obchodzi Twoje nic nie znaczące dla kogokolwiek zdanie. Jest jak paproch na środku plaży. Możesz rzucać frazesami ile wlezie, krzyczeń, płakać, wołać "zbrodnia! bezeceństwo!", a tyle to będzie warte ile Twoja wiedza na ten temat - wspominałem już o paprochu?

Świat idzie do przodu. Coś czego nie można w żaden sposób zmienić, na co nie ma się absolutnie żadnego wpływu i co nie przynosi nikomu żadnej szkody, a do tego istniało w naturze od początków istnienia wyżej rozwiniętych zwierząt coraz szybciej przestaje być kontrowersyjnym tematem i zostaje po prostu ignorowane przez normalnych, heteroseksualnych ludzi. True story!

Jednak niestety, ciągle zostaje grupa ludzi, którzy mają z tym jakiś problem - tak jak Ty. Nie potrafię zrozumieć dlaczego dorosły, heteroseksualny mężczyzna miałby mieć problem z gejami, skoro jego interesy (czyli kobiety) leżą daleko poza interesami gejów.
Często spotkałem się z wytłumaczeniem, że gra tu rolę zwykły kryptohomoseksualizm - ludzie tacy jak ty, niepewni swojej własnej orientacji seksualnej czują wielką nienawiść do gejów - ohydnych ludzi, którzy, o mój boże!, są zainteresowani czymś co Ciebie z definicji w ogóle nie powinno interesować. Dla mnie to jedyne słuszne wytłumaczenie. Bo można nie zgadzać się z prawem do adopcji, z paradami równości. Ale żeby być "przeciwko" homoseksualizmowi w ogóle (jak wspomniałem - rzecz stety lub niestety normalna z punktu widzenia biologii wyższych organizmów) - no to chyba trzeba być zwykłym pedałem i nie potrafić się z tym pogodzić. Drugie absolutnie true story.

Ludzie ogarnijcie się to nie jest strona do rozmów na tema homoseksualistów komu to przeszkadza komu nie każdy wyraził swoje zdanie i koniec po co się o to kłócić jak tak wam zależy na wymianie zdań to może jakieś inne forum a nie to.Filmweb to nie strona o homoseksualistach no bez przesady.. Ja jestem tolerancyjna ale to co niektórzy tu piszą to jest szczyt chamstwa i brak kultury.

W jakim momencie on niby propaguje homoseksualizm? Czy on kiedykolwiek powiedział "hej, zostańcie homo, to jest naprawdę świetne, lepsze niż bycie hetero!"? Promowanie homoseksualizmu? Nie wiem, nie widziałam żadnej reklamy próbującej mnie nawrócić na bycie lesbijką.

Ktoś tutaj się boi faktu, że za długo gapi się na tyłki i rozporki innych facetów.
Skrywanie homoseksualizmu może być równie wyniszczające co milczenie na temat gwałtu, nie obawiaj się MDMAniack89, wyrzuć to z siebie.

Rozumiem, że coś Cię trapi? Czy to tylko bezmyślność?

Widzę, że jesteś bardzo nietolerancyjny. Ale każdy ma prawomieć swoje zdanie.

Czy można tolerować dwóch mężczyzn żyjących ze sobą w związku i wychowujących wspólnie dziecko? Nigdy żadnych dewiacji tolerował nie będę.

Ale to jest ich sprawa a nie Twoja z kim kto jest, wiem że to jest problem XXI wieku biseksualizm i homoseksualizm, ale no cóż musimy się z tym pogodzić, ja jestem tolerancyjna i mi nie przeszkadza że facet jest z facetem a kobieta z kobieta, dopóki homoseksualista nie podwala mi się pod faceta..

Problem XXI wieku? Z tego co wiem homoseksualizm był obecny w dziejach ludzkości przez wszystkie epoki, tylko, że obecnie więcej osób się ujawnia, bo świat trochę bardziej zrobił się tolerancyjny.

Możliwe, że masz rację.

Zawsze były odchylenia i anomalia, ale nigdy nie były traktowane jak coś normalnego.

Kiedyś nawet np. kobieta wykształcona lub pogląd, że ziemia jest płaska było odchyleniem (i to piętnowanym), bo było zbyt trudne dla niektórych do przyjęcia i ogarnięcia, ale świat się zmienił i z nienormalnego stało się normalnym, co się ludziom tamtych czasów nawet nie śniło. Tak samo z homoseksualizmem dzisiaj, niektórzy ludzie uważają to za nienormalne, bo zazwyczaj nic o nim nie wiedzą (nie mówię, że wszyscy), nie przeczytali ani jednej publikacji choć takich jest wiele. Ponadto osobę homoseksualną utożsamiają z: zniewieściałym facetem z różową torebką lub hardą babką, z krótkimi włosami, używającą wody po goleniu i jadającą korzonki.

To nie jest temat pt. "homoseksualizm - problem XXI wieku". Nie spamować!

Ale ja muszę trochę pospamować, przepraszam...
Człowieku, zastanów się co mówisz. Pomyśl, że sam mógłbyś urodzić się homo, podobnie jak Twoje dziecko, wnuk, czy ktokolwiek z rodziny. Co Ci przeszkadza w szczęściu drugiego człowieka? Neil i David dają niesamowity przykład niejednej heteroseksualnej parze. Zobacz ich zdjęcia w magazynie "Out". Według mnie - piękne. Widać ich uczucie, nawet na fotografii. A Ty, naprawdę, usiądź kiedyś, przemyśl wszystko i zrozum, że świat byłby piękniejszy bez nienawiści. Każdy ma prawo do szczęścia: kobieta, mężczyzna, biały, czarny, żółty, bi, homo, hetero i tak dalej. Uwierz, homofobia jest o wiele bardziej szkodliwa, niż homoseksualizm.

Dokładnie.!

Dziękuję za poparcie :)

Ty kierujesz te słowa w moją stronę czy coś Ci się źle kliknęło?

Zanim zaczniesz moralizować, przeczytaj pierwszy post, sprawdź kto go napisał i jaki ma wydźwięk. Potem przejrzyj cały temat i sprawdź czy pisałem coś na temat homoseksualizmu jako takiego.

Ten temat został założony po to, żeby dyskutować o konkretnej roli, umiejętnościach aktorskich, ewentualnie żeby poruszyć debatę pt. "czy trudno gejowi zagrać hetero, czy hetero jest trudno zagrać geja, co wymaga większego poświęcenia/kunsztu, itd.". Tymczasem parę osób zaczyna tutaj debatować o istocie homoseksualizmu - załóżcie własny temat, bo przez taki brak czytania ze zrozumieniem cały Filmweb aż roi się od śmietnisk, gdzie żeby przeczytać coś, co faktycznie jest w danej dziedzinie interesujące, trzeba ominąć wiele nic nie wnoszących do dyskusji postów.

Przepraszam, nie tu wzięłam 'odpowiedz'. Nic już nie piszę, wybacz ;)

Nie wiem o co ci chodzi, ja cały czas piszę jak postrzegam go jako aktora, a to że inni trochę inaczej to interpretują niż TY czy JA no to sorry czasem tak bywa. Od tego są tematy aby rozwiewać czyjeś wątpliwości