Bredzisz

Rozumiem, że nie masz argumentów.

Bo to po prostu są brednie. Jest wiele aktorów homoseksualnych, którzy decydują się na dzieci. Polecam przejrzeć instagrama Cheyenne'a Jacksona. Jest gejem, ma męża i dwójkę bliźniaków. Od razu widać, że oboje kochają te dzieci, a samym maluchom niczego nie brakuje, bo dostają od nich tyle samo miłości ile mogłyby dostać od kobiety. To się właśnie nazywa zaściankowość. Jeżeli dwóch mężczyzn czy dwie kobiety wychowują dziecko, nie oznacza to, że dziecko będzie cierpieć. Jeśli jest wychowane dobrze i rodzice okazują mu miłość to gdzie są przeszkody? A zresztą w czym problem, aby dziecko w przyszłości poznało swoją biologiczną matkę? Zazwyczaj dzieci robią to z ciekawości, aby poznać swoje korzenie, a nie powrócić do biologicznych rodziców i nawrzucać tym, którzy je wychowali... Błagam.

Od razu uprzedzam, że nikt nie musi wchodzić ze mną w dyskusję na temat gwałtów na dzieciach czy patologi, bo poprzedzę to tylko faktem, że takie rzeczy dzieją się równie w rodzinach "normalnych", gdzie jest i ojciec i matka.

Trochę więcej empatii :))

Empatii? Mam empatię do dzieci, które nie zostały adoptowane jako biedne sierotki z domu dziecka tylko zostały spłodzone dzięki surogatce (biologicznej matce), której ci panowie później się pozbyli. Piszesz, że "co szkodzi później poznać biologiczną matkę"? Spytaj większość dzieci czy dopiero w wieku 10-12-15 lat chciałoby się dowiedzieć, że mają mamę, której do tej pory nie poznali. To, że "wielu" gejów aktorów tak robi to nadal nie znaczy, że jest to dobry akt. Gdyby było tak, że adoptowaliby dzieci, które straciły rodziców w wypadku to co innego, to byłoby dobre, ale oni zapłacili biologicznej matce, żeby oddała im swoje dziecko. To dodatkowo jest wykorzystywanie złej sytuacji ekonomicznej kobiet, które w akcie desperacji decydują się już na oddanie nie płodu, a dziecka. Uważam, że to nie jest w porządku wobec tych dzieci i tyle. Adopacja dla par homo - ok, surogacja dla par homo - nie ok.

???????? Czy ci mężczyźni popełniają zbronie, że chcą posiadać dzieci, które mają ich geny? W takim razie niech wszystkie heteroseksualne pary też adoptują dzieci i wprowadźmy zakaz uprawiania seksu. Heteroseksualne pary też korzystają z usług surogatek np. Kim Kardashian i Kanye West. Nie zrobili tego z zachcianki, tylko dlatego, że Kim z powodów zdrowotnych nie byłaby w stanie donosić ciąży. Powtórzę - to źle, że chciała mieć dziecko, które ma geny i jej i Kanye'go? Pewnie w takim przypadku surogacja dla par hetero jest ok według ciebie. Absurdalny argument.

No tak. Dzieci wyglądają na strasznie skrzywdzone:

http://www.etonline.com/neil-patrick-harris-celebrates-3-year-wedding-anniversar y-david-burtka-see-his-sweet-tribute-86741

Bredzisz i tyle. Lepiej zastanów się nad samą sobą bo to Ty masz problem.

Święta prawda, NPH wydaje się fajnym gościem i sympatycznym człowiekiem, ale robi krzywdę swoim dzieciom. Każdy człowiek potrzebuje matki i ojca, 2 tatusiów czy 2 mamusie to absolutnie nie to samo.

Tyle, ze w takich zwiazkach czesto jeden parter adoptuje meskie cechy charakteru, a drugi zenskie. Nie ma takich uczuc, ktorych dwojka facetow albo dwojka kobiet nie moglaby przekazac swoim dzieciom, a para heteroseksualna moglaby. Przyczepiliscie sie do tych homo jakby jakas krzywde wyrzadzali tym dzieciom, a tak nie jest, czesto nawet pary homoseksualne lepiej wychowuja dzieci niz heteroseksualne. I jeszcze ten argument, ze dziecko potrzebuje i "matki i ojca"... To jesli facet zostawil kobiete to ona robi dziecku krzywde bo sobie pierwszego lepszego nie wziela?! Albo kiedy wdowiec zostal sam i robi wszystko co moze zeby zapewnic dzieciom szczesliwe dziecinstwo ale nie przygruchal sobie pierwszej lepszej mlodki to tez jest zly rodzicem?! Prosze was, zyjemy w 21 wieku, takie zasciankowe myslenie do niczego nie prowadzi. Radze sobie poszukac danych statystycznych - w rodzinach homoseksualnych jest mniejszy odsetek patologii (przemoc, alkoholizm, molestowanie) niz w rodzinach heteroseksualnych, jak to okreslacie "rodzinach normalnych".

Ciekawa jestem czy znacie dzieci, ktorych rodzice byli homoseksualni - bo jesli nie to nie powinniscie sie w tej kwestii wypowiadac. Ja znam i uwierzcie, ze tym dzieciom nie brakowalo niczego, zwlaszcza milosci. Sytuacja w USA jest inna niz w Polsce, tutaj dziecko moglo by sie spotkac z drwinami, a w USA kiedy dziecko mowi , ze bylo w "tatusiami" w kinie nikogo to nie dziwi. Uwierzcie, ze z takich zwiazkow wyrastaja calkowicie normalne dzieci. A argument, ze "2 tatusiów czy 2 mamusie to absolutnie nie to samo" radze sobie wsadzic bo kazda rodzina jest inna.

No i do czego ma mnie przekonać filmik czy zdjęcie uśmiechniętych dzieci? To nie jest żaden dowód. Jak te dzieci będą dorosłe i dowiedzą się, że miały matkę, która je - nazywajmy sprawy po imieniu - sprzedała za kilkadziesiąt tysięcy a ojcom było to na rękę, bo ta kobieta do ich związku nie należy, nie chcieli tworzyć trójkąta tylko związek dwóch mężczyzn to wtedy niech zostaną nagrane ich reakcje, czy będą szczęśliwe czy będą się uśmiechać czy będzie to jednak szok, smutek i złość. Jest już parę takich dzieci i krytycznie wypowiedziały się o homoseksualnych rodzinach, które je wychowały (jedno z rodziców było biologicznym, drugie to partner) mówiły, że brakowało im tego drugiego, biologicznego ojca lub biologicznej matki. Dolce i Gabbana są gejami, a też są przeciwko surogacji.

Mam empatię do dzieci, które nie zostały adoptowane jako biedne sierotki z domu dziecka tylko zostały spłodzone dzięki surogatce (biologicznej matce), której ci panowie później się pozbyli. Piszesz, że "co szkodzi później poznać biologiczną matkę"? Spytaj większość dzieci czy dopiero w wieku 10-12-15 lat chciałoby się dowiedzieć, że mają mamę, której do tej pory nie poznali. To, że "wielu" gejów aktorów tak robi to nadal nie znaczy, że jest to dobry akt. Gdyby było tak, że adoptowaliby dzieci, które straciły rodziców w wypadku to co innego, to byłoby dobre, ale oni zapłacili biologicznej matce, żeby oddała im swoje dziecko. To dodatkowo jest wykorzystywanie złej sytuacji ekonomicznej kobiet, które w akcie desperacji decydują się już na oddanie nie płodu, a dziecka. Uważam, że to nie jest w porządku wobec tych dzieci i tyle. Adopacja dla par homo - ok, surogacja dla par homo - nie ok.

Dodam jeszcze, że nie wątpie, że ci homoseksualiści kochają te dzieci, pewnie kochają, tylko uważam, że akurat surogacja to nie jest myślenie o dobru dziecka a jedynie swojej potrzebie bycia rodzicem. Co innego adopcja.