Mam nadzieję, że w tym roku w końcu Amy Adams dostanie Oscara. U niej jest identyczna sytuacja jak z DiCaprio, z tą różnicą, że to o nim mówiło się co roku, że jest niedoceniany i ciągle przegrywa.

Nie że nie życzę dobrze Nicole, to moja ulubiona aktorka (razem z Adams) i przede wszystkim za rolę Woolf na zawsze będzie miała miejsce w moim sercu. Operacje plastyczne zrobiły jednak swoje i ostatni film, gdzie jej twarz nie porażała, to 'Między światami' z 2010 roku. Każdy kolejny film, na który zebrałam się w sobie i obejrzałam, był w jakimś stopniu przykry w odbiorze. Widać, że jest na ekranie świetna aktorka, która ogromnie się stara, ale mimo to ma problem, by zaprezentować wszystko, co by chciała. Niemniej jednak na Lion na pewno się wybiorę, może Nicole znów mnie zaczaruje, jak za dawnych lat!

Warto zaznaczyć, że rola Nicole to drugi plan, a Amy raczej celuje za główną. Może być jej trudno jednak nawet o nominacje. Faworytką No. 1 to Emma Stone (La La Land), potem Ruth Negga (Loving) i Natalie Portman (Jackie). Amy to nie jedyna niedoceniana "ruda", boska Jessica Chastain też powinna mieć dwa Oscary (Służące, Wróg numer jeden), a nie ma żadnego. Obie liczą się w stawce, podobnie jak Annette Bening - czekająca na Oscara już bodaj 4 dekadę. Do tego zawsze mocna Meryl i robi się ciasno...

Fakt, w tym roku Amy zagrała dwie duże role pierwszoplanowe, więc Nicole jej nie zagraża, skoro to rola drugoplanowa. Nie widziałam filmu i nie wiedziałam, jakie jest miejsce Nicole tam.

Adams co roku przegrywa z mocną konkurencją i o ile 3 razy z 5 potrafiłam to jakoś uzasadnić, tak z Oscara za 'Mistrza' została po prostu okradziona, a zamiast niej statuetkę dostała Hathaway. Chastain też jest tragicznie pomijana zawsze. Mam wrażenie, że coraz częściej ważne są nie role, a dobra 'kampania oscarowa' w mediach, tak jak to było w przypadku Hathaway.

Zobaczymy jak będą wyglądały Globy, bo to w sumie jedna z najlepszych prognoz!

Tam w kategorii aktorskiej za musical lub komedie dojdzie do sensacji, Meryl przegra z Emmą. Za dramat będzie pojedynek na śmierć i życie. Amy, Jessica, Ruth, Natalie, Annette...

Mnie chyba w tym roku bardziej ciekawi pojedynek aktorki za drugi plan. Tu mamy wojnę: Viola Davis kontra Michelle Williams. Obie od dawna na Oscara czekają, żadna jeszcze nie ma.

Hahah no, każdego jeszcze przyrównajcie do DiCaprio. Kurczę, liczyłem, że jak już dostanie tego Oscara, to w końcu internauci dadzą sobie na wstrzymanie, ale teraz coraz popularniejszy staje się tekst "nowy DiCaprio", "z nim będzie tak samo, jak z Leo" itd.

Amy jest na wielkiej scenie dopiero od kilku lat, DiCaprio praktycznie od 20-kilku, bo miał wejście smoka jako nastolatek. Druga sprawa jest taka, że żadna z ról Amy nie przybliżyła jej choć na krok do Oscara, bo faworyci byli inni i ona sama pewnie doskonale o tym wie, więc o żadnym olewaniu nie może być mowy, jak te nominacje, to i tak duże wyróżnienie.

Zacznijmy od tego, że nad Amy ubolewam już od dawna. Nawet kiedy Leo nie miał jeszcze Oscara. Zawsze podaję ten przykład, bo chociaż Adams jest mniej popularna, to każdy rok zaczynali podobnie pod względem nominacji. Więc w moim przypadku to niekoniecznie jest przerzutka z jednego dobrego aktora na innego.

Jasne, rozumiem, tylko w tym samym czasie aktorki, które wcale warsztatem nie są od niej lepsze, zdobywają najwyższe wyróżnienia i zbierają masowe zachwyty na każdym kroku. Mówię tu na przykład o Jennifer Lawrence, do której osobiście nic nie mam i która moim zdaniem jest w porządku jako aktorka, ale czy jest aż tak rewelacyjna, jak ją malują? Nie wydaje mi się.

Ja mam tak samo z Chastain. Znakomita aktorka, która rozbłysła bardzo późno jak na Hollywood. Dziś powinna mieć na koncie 2 Oscary, 4 nominacje i właśnie czekać na piątą za Grę o wszystko. Jak przegrała z Jennifer Lawrence w 2013 roku - zastanawiam się do dziś...

No i ma nominacje :)

No i jest nominacja dla Kidman. Add

No i jest nominacja dla Kidman. Natomiast nie rozumiem czym kierowali się n

Telefon mi wariuje. CD nominujac Streep kosztem Amy Adams. Florence Foster Jenkins to nie była Oscarowa rola. Kolejna nominacja dla zasady. Przykre

Jakkolwiek cenie Streep za dorobek artystyczny tak faktycznie rola Florence Foster nie była oscarowa. Ba, pójdę dalej i powiem, że to jedna z gorszych kreacji Meryl. Jak dla mnie to było ewidentnie popisywanie się i odhaczenie kolejnej roli która przysporzy jej nominację.

Natomiast Nicole w Lion pokazała ile ma do powiedzenia. Krótka scena ale jedna z najsilniejszych w całym i tak już bardzo emocjonalnym filmie.

Nicole jest w moim Top 3 aktorek już od bardzo dawna. Ostatnia rola, (z tych nowszych) która jakoś bardzo utkwiła mi w głowię to rola w filmie 'Między Światami' i "Stoker". W Lion zagrała niesamowicie. Wróciła 'stara' dobra, Nicole. <3

Nicole ostatnimi czasy stoi wysoko. Rola w Lion świetna, skradła całym film. Ponoć fantastycznie odnalazła się w Big Little Lies. O The Beguild Coppoli nie wspominając bo też może być cudne. Niestety, Kidman przyjęła również rolę w remaku Nietykalnych. Mam bardzo duże obawy co do tego filmu i nie wiem czy przypadkiem jej angaż nie okaże się zabójczy dla jej dobrej passy.

Remake „Noetykalnych” gdzieś przepadł a Nicole nadal ma świetną passę. Jestem prawie pewna że jutro otrzyma dwie nominacje do Złotych Globów (aktorka w dramacie - „Destroyer”, aktorka drugoplanowa - „Boy Erased”). Jeśli chodzi o Oscary to wydaje mi się że na pierwszy plan się nie załapie ale nominacje za rolę drugoplanową z pewnością dostanie.

A jednak padła jedna nominacja i to za "Destroyer". Czyli nominację do Oscara tez powinna za nią dostać. Zastanawia mnie czy ma szansę na wygraną bo to ponoć naprawdę mocna rola.

Niestety w wygrana wątpię. Akademia na bank wyrozni w tym roku Glenn, okazja juz sie moze potem nie trafic. Ewentualnie Gage.

Mam nadzieję że będzie nominowana (najlepiej w obu kategoriach) ale konkurencja jest mocna. Pewne są nominacje dla Glenn Close, Lady Gagi, Olivii Collman i Yalitzy Aparicio z filmu „Roma” (pominięta podczas Złotych Globów ale nominacje do Oscara z pewnością dostanie). I teraz pytanie czy na piąte miejsce wskoczy Nicole, Melissa McCarthy za „Can You Ever Forgive Me?” czy może Viola Davis za „Wdowy”. Obstawiam jednak że pominą ją w kategorii ról pierwszoplanowych i wskoczy na miejsce Claire Foy jako aktorka drugoplanowa.