w Milczeniu owiec zagral fenomenalnie- wg mnie powinien oscara za ta role dostac, a tak w ogole ogladajac Monka stwierdzam ze przyjemnie mi sie tego pana oglada i slucha, jest jak wino im starszy tym fajniejszy. Bardzo meski - Clooneye, Brady i inne Pity moga mu kawe przynosic:-)

Ja tez tak uwazam :D

Trzeba przyznać, że pięknie się starzeje. I pomyśleć, że w "Crime story" grał głupawego i brzydkiego -w opinii otoczenia-Franka Holmana, o którym jeden z bohaterów,Wes Connely bodaj, powiedział, patrząc na jego zdjęcie-"Frank, jakiś ty paskudny"... Zdecydowanie jest go za mało

Miałem dokładnie to samo :D Tyle, że doszedłem do tego od drugiego końca czyli analizy obsady "Monka" ;))) Oglądanie "Monka" już nigdy bue było takie samo po scenie z utworem "Goodbye Horses" w tle :P

Też właśnie doznałam szoku:P Rewelacyjnie zagrał w MIlczeniu Owiec :P

Nie tylko Ty, wiele osób nie miało pojęcia, że to ten sam aktor. Na potwierdzenie jego aktorskiego kunsztu polecam film "Bullet" - wyśmienita rola.

Przeżyłem dziś podobny szok, gdy sprawdzalem go przy okazji oglądania Miejskiego Obłędu! ;)

W Monku jest taki jeden odcinek gdzie łapią "Normana Batesa" z "Psychozy",który to ma zabić Julie Teeger córkę Natalie i jest scena jak Stottlmayer przesłuchuje tę postać! Na DVD mam zarówno "Milczenie.." jaki i ten odcinek pt "Trzy Julie",obejrzałem raz jedno po drugim.Ttrzeba przyznać Ted Levine to bardzo dobry aktor,taki wszechstronny i prawdziwy w odgrywaniu róznych charakterów! To że jest nierozpoznawalny to tylko zaleta,kiedyś kolega mi pożyczył film który jest taki sobie nosi tytuł "Czysty strzał",widze jego imie i nazwisko w obsadzie i zupełnie nie wiem kogo tam zagrał! WIELKI NIEDOCENIONY AKTOR!!!!!!!

Goodbye horses!
http://theplaylist.net/remember-late-jonathan-demme-great-video-essay-use-close- 20170426/