Volker Schlöndorff

7,2
235 ocen pracy reżysera
Oto paradoks współczesnego kina niemieckiego - na międzynarodowy sukces mogą liczyć dzieła, które choć wywodzą się z kręgu kultury niemieckiej pozostają otwarte na otaczający świat. Volker Schlöndorff doskonale wpisuje się w tę regułę. Urodzony w Wiesbaden, studiował w Paryżu, tam też kończył szkołę filmową i terminował na planie filmowym Alaina Resnais i Jean Pierre'a Melville'a. Potem jeden z czołowych twórców Nowego Kina Niemieckiego – formacji ukształtowanej na wzór francuskiej Nowej Fali na przełomie lat 60. i 70. , zafascynowany na równi kinem niemieckim złotego – ekspresjonistycznego – okresu i tradycją hollywoodzką. Wreszcie twórca o międzynarodowym zasięgu, realizujący swe filmy po obu stronach Atlantyku, czerpiący zarazem ze spuścizny literackiej różnych narodów. W końcu – szef wytwórni filmowej w Babelsbergu, dawnej UFA, potem DEFA, obecnie zaś – centrum filmowej Europy, siedziby Europejskiej Akademii Filmowej. Francuska szkoła sprawiła, że na tle innych twórców z kręgu nowego kina wyróżniał się dbałością o formę. Daleki od ducha awangardy, charakterystycznego choćby dla Fassbindera, bez nuty szaleństwa, właściwej Herzogowi i bez dziecięcej choroby wiecznego eksperymentowania, co stanowi o dziele Wendersa, tworzy filmy adresowane do możliwie szerokiej publiczności. Potrafił przy tym ocalić siebie, zaznaczyć swój styl, ale i przykuć uwagę, sprawić by go słuchano. Już debiutanckie Niepokoje wychowanka Törlessa spotkały się z żywym przyjęciem krytyki (nagroda w Cannes), co jednak nie oznaczało życzliwości publiczności. Stąd zmiana formy, jak i oparcie się na dobrej literaturze. Najpierw Musil, potem von Kleist, Brecht, Böll, Grass, Proust, Miller, Frisch, w końcu Tournier. I ciągle te same fascynacje istotą kina, możliwością przełożenia słowa na język obrazu. I te same pytania, brzmiące jednakowo mocno w każdym – zarówno współczesnym, jak i kostiumowym – utworze: o ludzką kondycję, o własną – jednostkową, także ogólnoniemiecką – tożsamość, o czas, który przeminął i o przyczyny, które zadecydowały o obrocie dziejów. Ten ostatni temat przewija się przez całą twórczość Schlöndorffa – od debiutu do filmu ostatniego. Skąd się wziął nazizm, skąd na tę ideologię przyzwolenie, jakie piętno pozostawił na jednostkach i całym narodzie?
Temat trudny i nieprzyjemny, lecz w kinie Schlöndorffa jest widocznie jakaś siła, która przyciąga i każe się nad nim zastanowić – tak w Utraconej czci Katarzyny Blum, jak Blaszanym bębenku czy Królu Olch, gdzie przestroga przed skłonnością do faszyzmu miesza się z realizmem faktu i magią wspomnienia lub legendy. Wyraziste przesłanie tych utworów ściągało nieraz na reżysera gromy, ale sprawiło, że zarówno tracona cześć..., jak i Bębenek są do dziś najbardziej kasowymi filmami w dziejach niemieckiego kina. Zaś sam Schlöndroff – jednym z najbardziej utytułowanych niemieckich twórców, mogących poszczycić się zarówno Złotą Palmą z Cannes, jak i Oscarem. Czy jednak tylko niemieckich? Od początku kariery Schlöndroffa cechowała otwartość na otaczający świat, umiejętność czerpania z innych kultur, dążenie do nakreślenia pełnych portretów ludzi i epok w których żyją, wskazanie wartości, jakie należy zachować. Słowem, zamiłowanie do kina tradycyjnego w formie, lecz częstokroć nowatorskiego w poszukiwaniu własnego punktu widzenia. Miejsca, gdzie poglądy reżysera spotykają się z przemyśleniami aktywnego widza.
Jako piętnastoletni uczeń wyjechał do Francji, tam ukończył gimnazjum i zaczął studia na wydziale ekonomii politycznej, później studiował w paryskim IDHEC. Pod koniec studiów rozpoczął pracę we francuskiej telewizji, kręcił m.in. reportaże z Algierii i Wietnamu. Zrealizował niedopuszczony do dystrybucji film krótkometrażowy "Kogo to obchodzi", o Francuzach mieszkających we Frankfurcie. Był także asystentem trzech wielkich reżyserów: Alain ResnaisAlaina Resnaisa przy filmie "Zeszłego roku w Marienbadzie", Jean-Pierre MelvilleJeana-Pierre Melville'a - "Ksiądz Leon Morin" i Louisa Malle - "Zazie w metrze", "Życie prywatne", "Błędny ognik", "Viva Maria!".
Jego debiutem fabularnym były "Niepokoje wychowanka Törlessa" na podstawie powieści Roberta Musila. Film będący analizą źródeł faszyzmu kryjących się w kostiumie kajzerowskich Niemiec wyróżniono nagrodą FIPRESCI na MFF w Cannes. Tym samym zwrócił on uwagę na młodą zachodnioniemiecką kinematografię. Była to pierwsza z adaptacji wielkiej światowej literatury jakiej dokonał Schlöndorff. Potem sięgał jeszcze po dzieła Prousta, von Kleista, Grassa, Millera, Frischa, Bölla. Prawdziwy rozgłos przyniosła reżyserowi adaptacja prozy tego ostatniego - "Utracona cześć Katarzyny Blum". Opowieść, wymierzona w fałszywie rozumianą wolność prasy i zniesławianie w atmosferze politycznej nagonki, przyniosła filmowi Schlöndorffa nagrody Niemieckiej Akademii Filmowej oraz laury na MFF w San Sebastian. Pozycję tego reżysera w światowej kinematografii umocnił "Blaszany bębenek", będący ekranową wersją powieści Günthera Grassa pod tym samym tytułem. Film z Danielem Olbrychskim w jednej z głównych ról zdobył Złotą Palmę w Cannes oraz Oscara w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny. W latach 80. najgłośniejszym przedsięwzięciem Schlöndorffa była "Miłość Swanna", adaptacja jednego z tomów "W poszukiwaniu straconego czasu" Marcela Prousta, z Jeremy Ironsem w tytułowej roli. Obrazem tym reżyser dał wyraz swojej fascynacji francuską sztuką i kulturą. Przez następne kilka lat Schlöndorff realizował filmy w Stanach Zjednoczonych, m.in. "Śmierć komiwojażera" z głośną rolą Dustina Hoffmana, "Zmowa starców","Opowieść podręcznej". Europejskiej widowni przypomniał się bardzo udaną adaptacją powieści Maxa Frischa pt. "Homo Faber" z 1991 roku. W latach 90. zrealizował jeszcze m.in. pięciogodzinny film-wywiad z Billy Wilderem pt. "Jak to zrobiłeś, Billy?", nagrodzonego w Wenecji "Króla Olch", kręconego w Polsce z Johnem Malkovichem w roli głównej, "Legendę Rity". W 1992 r. został dyrektorem berlińskiego studia filmowego Babelsberg. W czasie swojej kariery współpracował m.in. z aktorką i późniejszą reżyserką Margarethe von Trottą, która przez 10 lat była jego żoną.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones