Recenzja filmu

Botoks (2017)
Patryk Vega
Olga Bołądź
Agnieszka Dygant

17% pacjentów nie przeżyje kolejnego filmu Vegi

Można powiedzieć, że Patryk Vega dostał drugą szansę od Boga – po wyśmianych "Ciachu" czy "Hansie Klossie" nakręcił naprawdę dobrego "Pitbulla" i trochę słabsze "Niebezpieczne kobiety". Wciąż
Można powiedzieć, że Patryk Vega dostał drugą szansę od Boga – po wyśmianych "Ciachu" czy "Hansie Klossie" nakręcił naprawdę dobrego "Pitbulla" i trochę słabsze "Niebezpieczne kobiety". Wciąż jednak wydawało się, że jego moment chwały dopiero nadchodzi, aż tu nagle "przyszedł na świat" film "Botoks"...



"Botoks" to niewątpliwie bardzo kontrowersyjny film o polskiej służbie zdrowia przedstawiony oczywiście bardziej w konwencji czarnego humoru niż rzeczywistości. Nie przypominam sobie aż tak bardzo surowego, drastycznego polskiego filmu, który nie ma w sobie żadnego przekazu, scenariusza, fabuły oraz dialogów. Od jakiegoś czasu w polskim kinie panuje moda na zbyt ekspresywne wyrażanie dialogów za pomocą wulgaryzmów, niektórzy robią to genialnie (Smarzowski) inni trochę gorzej (Vega).

Film ma parę dobrych momentów, humor, nostalgię, ale niestety są one przedstawione w świetle wydarzeń, które mogą zbulwersować każdego człowieka w tym kraju, chodzi oczywiście o sprawy związane z aborcją. Nie wyobrażam sobie bólu kobiety, która z ciekawości poszła na ten film, mając za sobą historie związaną z staraniem się o dziecko. Nie wyobrażam sobie, jaki wydźwięk wywoła ten film także wśród prawdziwej służby zdrowia i lekarzy. Dla nastolatków ten film będzie wyznacznikiem lansu przez kolejnych kilka miesięcy, dla prawdziwych znawców kina będzie syfem o żadnej wartości.

Niestety nawet poziom aktorski wypadł blado jak czoło Vegi po recenzjach "Ciacha". Tak fantastyczna Dygant nie zaistniała w żaden sposób, Oświeciński można powiedzieć kontynuował swojego "Pitbulla" i bawił się całą grą, Bołądź dobrze, ale bez rewelacji, jedynie na poklask zasługuje Warnke, natomiast Vega jest takim magikiem, że potrafił nawet zniszczyć ikonę polskiego stylu, czyli Grażynę Szapołowską. Nie wiem, po jaką cholerę był Pani Grażynie na stare lata angaż w tym filmie. W moich oczach z ikony polskiego stylu, elegancji stała się taką Panią lekkich obyczajów przeszmuglowaną przez Wschodnią granicę, która troszkę się pogubiła, ale mam nadzieję, że wyciągnie wnioski i znowu wróci na odpowiednie salony.

Trzeba przyznać, że Vega ma swój styl, jest oryginalny i wprowadził nowy powiew świeżości do polskiego kina, niestety "Botoks" to zgniłe jabłko, które bardziej spowoduje u nas wymiociny, niż zachwyt tym "dziełem". Film nierealny, kontrowersyjny, obrzydliwy, komercyjny, po prostu zły.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Służba zdrowia to w Polsce jeden z najgorzej działających segmentów publicznych. Niekompetentni lekarze,... czytaj więcej
Najnowszy film Patryka Vegi trudno jednoznacznie opisać i ocenić. Pojawiły się recenzje bardzo... czytaj więcej
O "Botoksie" głośno było już od dawna. Zwiastun zapowiadał kontrowersyjny film, przedstawiający realia... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones