Antropomorficzny jamraj dla nowego i starego pokolenia

"Crash Bandicoot N. Sane Trilogy" to tytuł, który może łączyć pokolenie zarówno starych wyjadaczy konsol, jak i nowe pokolenie, które dopiero zaczyna swoją przygodę z padem. 
W czasach ósmej generacji konsol wielu jej użytkowników jest zmęczona remasterami gier, które jeszcze kilka lat temu można było ograć na poprzednim sprzęcie. Jednak tytuł wyprodukowany przez Vicarious Visions pod skrzydłami Activion zdaje się być perełką w tej dziedzinie, ponieważ w końcu doczekano się dużego odświeżenia z pierwszej konsoli stajni Sony. "Crash Bandicoot N. Sane Trilogy" to tytuł, który może łączyć pokolenie zarówno starych wyjadaczy konsol, jak i nowe pokolenie, które dopiero zaczyna swoją przygodę z padem. 

Gdy po raz pierwszy włączymy grę, naszym oczom ukaże się stary Crash jeszcze z czasów, gdy serią zajmowało się amerykańskie studio Naughty Nog. Nowy producent stara się uświadomić, jak bardzo szata graficzna zmieniła się przez te dwie dekady, czy jak kto woli – cztery generacje. Może to robić wrażenie, jednak warto zaznaczyć, że gra nie jest po prostu odświeżeniem, tylko zostało napisana na nowo, czyli zamiast "remastera" otrzymujemy formalnie "remake". To budzi dla mnie tylko jeszcze większy szacunek dla Vicarious Visions, które połączyło "Crash Bandicoot", "Crash Bandicoot 2: Cortex Strikes Back" i "Crash Bandicoot 3: Warped" w jedną całość. Od strony dźwiękowej niewiele się zmieniło i w sumie bardzo dobrze. Muzyka wywołująca uśmiech na twarzy dalej przygrywa tak samo, gdy po raz czwarty z rzędu wpadniemy do tej samej dziury i ujrzymy wylatujące z niej buciki Crasha. Dokładnie tak powinien w tej kwestii wyglądać ten remake.



Od strony rozgrywki niewiele się zmieniło. Nasz antropomorficzny jamraj, w którego się wcielamy ponownie walczy ze złem w celu uratowania swojej ukochanej. Chociaż można także od pewnego momentu wcielić się w siostrę Crasha, chociaż wpływa to tylko na odczucia wizualne i można ten zabieg przyrównać do odblokowywania "skórek" dla postaci. Poziom trudności dalej stoi na dość wysokim poziomie trudności, ale nie aż tak by nazywać ten tytuł "Dark Souls"  także dla młodszych .Chociaż osobiście wydaje mi się on nieco niższy niż w przypadku oryginalnej trylogii. Może to wynikać z tego, że mam już kilka dobrych lat na padzie od Sony za sobą. Przede wszystkim, jak w przypadku produkcji studia From Software należy dobrze ważyć każdy krok i wykazać się świetną zręcznością. Może to być utrapieniem dla graczy, którzy przechodzą dużą część gier na najniższym poziomie trudności. Z drugiej strony poradzenie sobie z trudniejszym wyzwaniem budzi w graczu większą satysfakcję. Ten element rozgrywki zawsze oceniam bardziej na minus. Uważam, że gra powinna dać wybór, czy chcemy się tylko szybko zabawić, czy szukamy jakiegoś większego wyzwania.



Dostajemy do rąk to, co najlepsze w starym Crashu, czyli bardzo duże zróżnicowanie przeciwników, poziomów, skrzynek które będziemy wykorzystywać, ciekawe walki z bossami, ujmującą prostotę sterowania i świetny, niepowtarzalny klimat. W kwestiach technicznych odświeżona trylogia jest świetnie dopieszczona, a po ponad trzydziestu godzinach rozgrywki nie doszukałem się żadnego błędu w programowaniu.



Polska wersja językowa tej gry nie istnieje i najprawdopodobniej nigdy nie powstanie. Może to zniechęcić laików angielskiego, których pewnie nie brakuje. Jednak nie powinno to zniechęcać, gdyż ilość języka w tej grze jest tak znikoma, że nie wpływa zbytnio na jej odbiór. Moim zdaniem brakuje tutaj jeszcze legendarnej już wyścigowej gry z jamrajem "Crash Team Racing", ale być może doczekamy się jakiegoś dodatku, bądź kontynuacji serii. Wszystko zależeć będzie od wyników sprzedażowych. Cena jak na grę konsolową, przy której można spędzić wiele godzin całą rodziną przed telewizorem oceniam na plus. W dniu premiery wynosiła około 150 złotych.



Suma sumarum, grę oceniam bardzo pozytywnie. Do wyższej noty zabrakło mi większej dowolności dla gracza i po prostu już to kiedyś widzieliśmy, przez co pierwsze wrażenie, które jak dobrze wiemy jest najważniejsze, zostało mi odebrane wiele lat temu. Mamy tutaj do czynienia ze świetnym remakiem starych dobrych gier. Właściciele konsoli Playstation 4 otrzymali kolejny wyśmienity tytuł ekskluzywny na swój sprzęt.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Sednem dobrej gry platformowej nie jest ani szalone tempo, ani efektowna akcja, ani nawet bohater, który... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones