Recenzja filmu

Big Lebowski (1998)
Joel Coen
Jeff Bridges
John Goodman

Big Hippis, Nihilist and Black Comedy

Filmy o hippisach to rzadkość. A już film, w którym hippis odgrywa najważniejszą rolę, to zupełnie niewiarygodna sprawa. Jednak pewne znane w Hollywood rodzeństwo postanowiło bohaterem
Filmy o hippisach to rzadkość. A już film, w którym hippis odgrywa najważniejszą rolę, to zupełnie niewiarygodna sprawa. Jednak pewne znane w Hollywood rodzeństwo postanowiło bohaterem recenzowanego filmu uczynić właśnie leniwego, mającego wszystko w głębokim poważaniu człowieka, który nadal żyje w latach 70., choć te już dawno się skończyły. Historia opowiedziana w tym obrazie jest historią komediowo-ironiczną, a czarnego humoru naprawdę nie brakuje. Kilka tekstów bez problemu powinno otrzymać miano kultowych, żeby przytoczyć tutaj choćby słynne "Shut a fuck up, Donny!", spływające raz po raz z ust jednego z bohaterów, Waltera Sobchaka. Ale teksty tekstami. Tutaj nie one odgrywają najważniejszą rolę. Ważniejsze od nich są bez wątpienia brawurowe postacie, wykreowane przez genialnych aktorów. Kogo mam na myśli? Choćby grającego główną rolę Jeffa Bridgesa, który bez wątpienia stworzył tutaj jedną z najlepszych kreacji w swojej długiej karierze. Idealnie odgrywa postać Jeffreya Lebowskiego, zwanego przez wszystkich Kolesiem. Aktor gra na całkowitym luzie, nie spina się, jest bardzo charakterystyczny. Można by pomyśleć, iż Bridges naprawdę był kiedyś hippisem, bo żeby aż tak wczuć się w graną przez siebie postać? Ale jest jeszcze jeden aktor, który w tym filmie przykuwa naszą uwagę, może nawet bardziej niż Koleś. Mowa tu oczywiście o odtwarzającym rolę wspomnianego już wyżej Waltera Johnie Goodmanie, który każdą swoją obecnością na ekranie kradnie pozostałym aktorom widowisko. Po graniu w raczej mało wymagających produkcjach aktor ten pokazał, na co go naprawdę stać. Podobny przebłysk geniuszu zdarzył mu się kilka lat wcześniej, kiedy grał w "Barton Fink". Ale postać stworzona w tamtym filmie diametralnie różni się od Waltera Sobchaka. Sobchak jest weteranem z Wietnamu i stale o tym przypomina. jest porywczy i żądny wygranych (patrz scena z pistoletem w kręgielni). Jest także najlepszym przyjacielem Kolesia. I to na pewno czyni go wyjątkowym. Kolejnym ewenementem w obsadzie jest z pewnością John Turturro, który, choć pojawia się na ekranie zaledwie na kilka minut, swoją kreacją wzbudza gromki śmiech. O czym film opowiada? Opowiada historię Kolesia, który zostaje wplątany w kryminalną intrygę tuż po tym, jak dwóch cyngli pomyliło go z bogatym Big Lebowskim. Ten postanawia wykorzystać Kolesia do swoich celów. Ma on przekazać bandytom okup za żonę Lebowskiego, która została porwana. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem... W tym filmie mamy wszystko, co powinna mieć komedia absurdu. Trzech szalonych nihilistów, straszących swoich dłużników tchórzofretkami i posługującymi się niemieckim, strasznie okaleczanym przez jednego z nich. Mamy młodą żonę bogatego starca, który tylko czeka na okazję, by zabawić się z kimś młodszym. Znalazło się miejsce dla hiszpańskiego kręglarza, który lubi dzieci i ubiera się niczym na karnawał. W końcu dostajemy też świetne dialogi, które, mimo iż napakowane przekleństwami, tym bardziej śmieszą. I oczywiście na koniec zostawiam wzmiankę o kilku genialnych scenach, które na długo pozostaję w pamięci. Po obejrzeniu tego filmu będziecie go mogli bez wahania nazwać filmem kultowym. Polecam.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones