Recenzja filmu

Gotowi na wszystko. Exterminator (2017)
Michał Rogalski
Paweł Domagała
Krzysztof Czeczot

Death Metal z Krainy Ziemniaka

Hasło "polska komedia romantyczna" działa na mnie jak płachta na byka. Każdy widz doskonale wie, że ostatnimi czasy mamy deficyt na dobre polskie komedie. Te same nazwiska, te same plakaty, to
Hasło "polska komedia romantyczna" działa na mnie jak płachta na byka. Każdy widz doskonale wie, że ostatnimi czasy mamy deficyt na dobre polskie komedie. Te same nazwiska, te same plakaty, to samo wtórne poczucie humoru. Z początku, gdy zobaczyłem zwiastun (i plakat) najnowszego obrazu Michała Rogalskiego spodziewałem się podobnego typu kina. Na szczęście "Exterminator" to przyzwoity film ze świetną muzyką i doborową obsadą.

Paczka przyjaciół od młodości interesuje się death metalem. Pewnego dnia postanawiają zrealizować swoje marzenie o tworzeniu muzyki i zakładają zespół Exterminator. Zespół zyskuje poklask u lokalnych odbiorców, którzy chętnie uczęszczają na ich koncerty. Czas bywa jednak okrutny i młodzieńcze ambicje często muszą zderzyć się z realnym życiem.



Dziesięć lat po rozwiązaniu zespołu, każdy z młodocianych muzyków obiera własny kierunek. Marcyś (Paweł Domagała) pracuje w sklepie prowadzony przez swojego ojca (Włodzimierz Matuszak), a w związku ze swoją dziewczyna Magdą (Agnieszka Więdłocha) przeżywa kryzys. Lizzy (Piotr Żurawski) pracuje w banku, Jaromir (Krzysztof Czeczot) jest trybikiem w fabryce pianek poliuretanowych i ma na utrzymaniu żonę z dwójką dzieci. Ostatni członek zespołu Makar (Piotr Rogucki) ma problemy psychiczne i leczy się w zakładzie psychiatrycznym. Wszyscy dawno niewidziani kumple spotykają się na pogrzebie zmarłego kolegi – Cypka (Sebastian Stankiewicz). Kiedy pojawia się okazja do zarobku na muzyce, przyjaciele postanawiają reaktywować zespół.

"Gotowi na wszystko" to przede wszystkim opowieść o męskiej przyjaźni i nierezygnowaniu z własnych marzeń i pasji. Choć to komedia, to obraz dobrze broni się także jako dramat traktujący o niespełnionych młodzieńczych ambicjach. Największą zaletą filmu Rogalskiego pozostaje jednak aktorska obsada. Paweł Domagała po raz kolejny gra wyluzowanego lekkoducha z dużym poczuciem humoru, ale przecież to właśnie takie role wychodzą mu najlepiej.



Od początku twórcy mają problem z narracją. Momentami, niektóre wątki zostają potraktowane po łebkach i wciśnięte na siłę, przez co chwilami wiało nudą. Dodatkowo wątek miłosny jest typowo sztampowy i już od początku wiadomo, jak się skończy.

Z kobiecych bohaterek najlepiej wypada Aleksandra Hamkało, nigdy jakoś nie byłem jej fanem, ale jako niezrównoważona psychicznie Julcia jest rewelacyjna. Najmocniejszym ogniwem pozostaje jednak Piotr Rogucki. Wokalista Comy udowadnia, że jest równie uzdolnionym aktorem co muzykiem a jego sceny w zakładzie dla umysłowo chorych to najzabawniejsze momenty filmu.



"Exterminator" to jedna z ciekawszych polskich komedii ostatnich lat, ale daleko obrazowi Rogalskiego do ideału. Co prawda nie jest to poziom humoru z kultowych polskich produkcji sprzed lat, ale na mimo wszystko warto wybrać się do kin. Poza tym, jak to mówią na bezrybiu i rak ryba.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Rok 2018 podobnie jak poprzedni już w pierwszy weekend premier kinowych wita się z nami rodzimą komedią.... czytaj więcej
"Gotowi na wszystko. Exterminator" to najnowsza komediowa propozycja w polskich kinach. Już dawno... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones