Recenzja gry

The Last of Us (2013)
Bruce Straley
Neil Druckmann
Ashley Johnson
Troy Baker

Dzikie światło gwiazd

W 2013 roku siódma generacja konsol pomału odchodziła do lamusa. Microsoft i Sony na targach promocyjnych hucznie zapowiadały swoje nowe produkty i ich spektakularne możliwości techniczne.
W 2013 roku siódma generacja konsol pomału odchodziła do lamusa. Microsoft i Sony na targach promocyjnych hucznie zapowiadały swoje nowe produkty i ich spektakularne możliwości techniczne. Dlatego wielu powątpiewało w sukces "The Last of Us", gdyż mało kto przypuszczał, że z siedmioletniej konsoli da się jeszcze coś wycisnąć. Sony upierało się jednak żeby zakończyć "kadencję" starszego sprzętu mocnym akcentem. Efekt? Powstanie jednej z najwybitniejszych gier w historii.

Historia rozpoczyna się w 2013 roku. Głównym protagonistą jest Joel (Troy Baker), który jest samotnym rodzicem wychowującym córkę Sarę (Hana Hayes). Są oni świadkami wybuchu tajemniczej epidemii, która zamienia zainfekowane jednostki w bezmyślne, agresywne kreatury. Podczas ucieczki przed zarażonymi córka Joela zostaje zabita przez żołnierza. Następnie akcja przenosi się do roku 2033. Świat, który znaliśmy... przepadł, a ostatnie niedopitki ludzkości egzystują w postapokaliptycznej rzeczywistości, zmagając się na co dzień z gangami bezlitosnych łowców i hordami zarażonych, którzy zdziesiątkowali ludzkość. Joel wraz ze swoją przyjaciółką Tess (Annie Wersching) dostaje zadanie przetransportowania Ellie (Ashley Johnson), która jest jedyną nadzieją ludzkości na zwalczenie tajemniczej zarazy. Mimo początkowej niechęci między Joelem a Ellie zaczyna rodzić się więź...



Świat przedstawiony przywodzi na myśl ten z komiksów i serialu "The Walking Dead". Oczywiście gra Naughty Dog jest dużo bardziej złożona i niejednoznaczna aniżeli serial Franka Darabonta. To jeden z najlepszych tekstów kulturowych opisujących postapokalipsę w ogóle. Osobiście ustawiłbym "The Last of Us" obok takich dzieł jak "Droga" Cormaca McCarthy'ego czy "Mad Max" George'a Millera.

Gra ujmuje dojrzałą historią traktującą o stracie ukochanej osoby i fantastycznej relacji, jaka jest budowana przez całą oś fabularną między Joelem i Ellie. Z początku trzymający się na dystans Joel nie chce się angażować i traktuje dziewczynę jako typowe zadanie, z czasem zaczyna w niej dostrzegać ukochaną córkę. "The Last of Us" ma niepowtarzalny, ponury klimat. Mimo wszechogarniającego mroku i nieustannego poczucia zagrożenia nie mamy ochoty opuszczać świata gry wręcz przeciwnie. Przejście gry zajmuje zbyt mało czasu, gdyż człowiek zanurzony w tym świecie nie ma ochoty z niego wychodzić. Jest to chyba jedyna rzecz, do jakiej można się przyczepić.



Mechanika gry oraz niektóre tekstury przypominają inne znane dzieło studia Naughty Dog "Uncharted", tyle że przeniesione do dystopijnej przyszłości. Zróżnicowane poziomy trudności, świetna grafika, dobrze zdubbingowani bohaterowie (nawet w polskiej wersji językowej), udźwiękowienie, scenariusz i zróżnicowanie między stylem walki Joela i Ellie (mamy możliwość sterowania dziewczyną w jednym z rozdziałów) to niezaprzeczalne atuty tego tytułu.

"The Last of Us" to jedna z najlepszych gier ostatnich lat. Miejmy nadzieję, że zbliżająca się wielkimi krokami kontynuacja będzie godna swojego wielkiego poprzednika. 
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Gdy w 2009 roku po sukcesie "Uncharted 2" studio Naughty Dog podzieliło się na dwa zespoły, jedna część... czytaj więcej
Bardzo rzadko zdarza się, by fabuła wpłynęła na gracza w takim stopniu – zmuszając do przemyśleń,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones