Recenzja filmu

Cloverfield Lane 10 (2016)
Dan Trachtenberg
John Goodman
Mary Elizabeth Winstead

Gimme Shelter

Łatwo się domyślić, co przyciągnęło do tego projektu producenta J.J. Abramsa. Twórca rebootu "Star Treka" oraz ostatnich "Gwiezdnych Wojen" lubuje się przecież w popkulturowym recyklingu –
Twórcy świetnego dreszczowca "Cloverfield Lane 10" nie marnują czasu. Zawiązanie akcji zajmuje im pięć minut i obywa się bez choćby jednego słowa padającego z ust głównej bohaterki granej przez Mary Elizabeth Winstead. To jednak wystarczy, by przekazać widowni wszystkie niezbędne informacje na temat postaci, a także zwrócić uwagę na rekwizyt, który odegra ważną rolę w dalszych zdarzeniach. Następnie, zgodnie ze złotą zasadą Alfreda Hitchcocka, następuje trzęsienie ziemi. A potem napięcie już tylko rośnie.

 

Michelle budzi się przykuta do ściany w przypominającym więzienną celę pomieszczeniu bez okien. Dziewczyna nie pamięta, jak i dlaczego się tu znalazła. Odpowiedzi udziela jej wkrótce gospodarz uroczego zakątka, Howard. Mężczyzna twierdzi, że  uratował życie bohaterki, przenosząc ją do swojego schronu atomowego na moment przed tym, jak ludzkość została zgładzona w wyniku tajemniczego ataku. Jak nietrudno się domyślić, Michelle podchodzi do tych rewelacji z rezerwą. Zwłaszcza że jej rzekomy wybawiciel wygląda i zachowuje się jak seryjny morderca.

Ciąg dalszy to pole minowe spoilerów. Twórcy nie raz i nie dwa zmuszą Was bowiem do zrewidowania swojej opinii na temat tego, co wcześniej zobaczyliście. Kapitalny scenariusz skonstruowany jest w taki sposób, aby widz nigdy nie był całkiem pewien zarówno intencji Howarda, jak i tego, co rzeczywiście wydarzyło się za murami schronu. Czy przypominający nosorożca na psychotropach mężczyzna naprawdę jest groźnym psychopatą czy raczej naznaczonym traumą, zafiksowanym na punkcie teorii spiskowych paranoikiem? Czy apokalipsa to wytwór jego wyobraźni czy raczej faktyczny stan rzeczy? John Goodman jako Howard to castingowy strzał w dziesiątkę. Aktor budzi respekt już samą posturą, a do tego idealnie sprawdza się w rolach facetów, którym z obłędem do twarzy. Przypomnijcie sobie tylko jego popisy w "Bartonie Finku" i "Big Lebowskim".


Łatwo się domyślić, co przyciągnęło do tego projektu producenta J.J. Abramsa. Twórca rebootu "Star Treka" oraz ostatnich "Gwiezdnych Wojen" lubuje się przecież w popkulturowym recyklingu – odświeżaniu wyeksploatowanych gatunkowych klisz oraz puszczaniu oka do fanów X muzy. Twórcy "Cloverfield Lane 10" odwołują się m.in. do zakorzenionego od lat 50. w amerykańskim społeczeństwie lęku przed atomową zagładą i sięgających czasów H.G. Wellsa fantazji o kosmicznej inwazji. Kolejne cytaty wplatają inteligentnie w formułę kameralnego dreszczowca, a ekranową grozę rozładowują nieoczekiwanym humorem. Wasza ostateczna reakcja na reżyserski debiut Dana Trachtenberga i tak zależy jednak od tego, czy lubicie, gdy filmowcy bawią się oczekiwaniami widowni i niespodziewanie zrywają z konwencją, do której zdążyliście się przyzwyczaić. Jeśli nie, na finałowy twist zareagujecie w najlepszym wypadku plaśnięciem w twarz i głośnym rechotem.

Na koniec zostaje jeszcze pytanie o to, w jaki sposób utwór Trachtenberga powiązany jest z wyprodukowanym również przez Abramsa widowiskiem "Cloverfield" (znanym u nas jako "Projekt: Monster"), w którym Nowy Jork stał się placem zabaw dla przerośniętego monstrum. Wydaje się, że zatytułowanie filmu w taki, a nie inny sposób było w dużej mierze sprytnym zabiegiem marketingowym. Z drugiej strony nie zdziwiłbym się, gdyby szef Bad Robot wylewał fundamenty pod nowe ekranowe uniwersum. Przypomnijmy: jego studio szykuje właśnie klaustrofobiczny thriller o kosmonautach przekonanych o tym, że zniszczyli Ziemię. Przypadek? 
1 10
Moja ocena:
8
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pamiętacie jeszcze projekt wyprodukowany przez J.J. Abramsa o oryginalnym tytule "Cloverfield" sprzed... czytaj więcej
Michelle poznajemy w momencie rozstania. Kobieta pakuje swoje rzeczy, a na blacie w mieszkaniu pozostawia... czytaj więcej
Mamy rok 2016. Każdy film, jaki wchodzi do kin, czy to wielki blockbuster, czy komedia romantyczna, jest... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones