Recenzja filmu

Pokój (2015)
Lenny Abrahamson
Brie Larson
Jacob Tremblay

Powtórne narodziny

Na początku był Pokój. Mały Jack trafił do niego prosto z nieba. Wpadł przez okno dachowe, jedyne zresztą w całym pomieszczeniu i zaopiekowała się nim jego Ma. W Pokoju jest wszystko to co
Na początku był Pokój. Mały Jack trafił do niego prosto z nieba. Wpadł przez okno dachowe, jedyne zresztą w całym pomieszczeniu i zaopiekowała się nim jego Ma. W Pokoju jest wszystko, co niezbędne do życia: łóżko, toaleta, wanna, stół, jest też szafa i telewizor. Jak w każdym ze światów nad tym również czuwa bóg – Stary Nick, który potrafi za pomocą magii zdobywać różne rzeczy z telewizora.

Pięcioletni Jack tak właśnie rozumie swój świat, żyje w nim od urodzenia, a wszystko, co poza nim, nazywa kosmosem. Aż pewnego dnia Ma wywraca jego poukładane życie do góry nogami, tłumaczy, że poza pomieszczeniem, w którym żyją, istnieje o wiele większy i wspanialszy Świat. Zamieszkują go inni ludzie, jest dziadek i babcia, którzy czekają z utęsknieniem na powrót swojej córki. Ma, w tamtym świecie, ma na imię Joy. Jeszcze parę lat temu wiodła tam szczęśliwe życie zwykłej nastolatki, do czasu aż jakiś mężczyzna poprosił ją o pomoc przy chorym piesku. A Stary Nick to wcale nie bóg, tylko wróg, którego trzeba pokonać.

Na czym tak naprawdę polega siła nowego filmu irlandzkiego reżysera Lenny'ego Abrahamsona? Stanowią ją przekonujące portrety psychologiczne postaci, zbudowane przez dwójkę doskonałych aktorów: Brie Larson oraz Jacoba Tremblaya. Pomaga w tym również strona wizualna filmu. Danny Cohen, autor zdjęć do "Jak zostać królem" (2010), "Les Misérables" (2012) czy "Dziewczyny z portretu" (2015), nie wymyśla niczego odkrywczego. Stosuje tricki operatorskie znane nam już z wielu filmów, ale służą mu one do budowania psychologii postaci, a nie tylko i wyłącznie pustego napięcia. Ten specyficzny sposób filmowania polega na licznych zbliżeniach, nie tylko twarzy bohaterów, ale i przedmiotów. To powoduje wrażenie jeszcze większej klaustrofobii i zamknięcia bohaterów w bardzo małej przestrzeni tytułowego pokoju. Ziemista, niezdrowa cera Ma, której przyglądamy się z bliska, mówi nam dużo o jej położeniu. Uwięzienie w "klatce", bez dostępu do świeżego powietrza, odciska na ciele dziewczyny wyraźne piętno. Jack wydaje się znosić to lepiej od matki, ale przecież dla niego to naturalne środowisko, nie zna innego, więc jego organizm jest świetnie przystosowany do takiego mikroklimatu. Drugim zabiegiem operatorskim jest ukazywanie rzeczywistości z perspektywy postaci, szczególnie małego Jacka. Powoduje to, że łatwiej jest nam wczuć się w jego sytuację. Dzięki spojrzeniom jego oczu, które pierwszy raz widzą niebo, drzewa, liście, my również mamy okazję przyjrzeć się im ponownie. Zafascynować światem jeszcze raz, w dziecinny i prosty sposób.

To przerażające, że ktoś może drugiego człowieka pozbawić wolności, kontaktu z rzeczywistością i stworzyć mu podłą namiastkę świata. Na szczęście film nie kończy się tam, gdzie byśmy się spodziewali, czyli na szczęśliwym uwolnieniu dwójki bohaterów. Historia toczy się dalej i to właśnie stanowi clou filmu Abrahamsona. Razem z małym Jackiem mamy możliwość narodzić się ponownie, uczyć się podstawowych czynności, np. chodzenia po schodach, a przez to na nowo docenić piękno otaczającego nas świata. Wspaniale jest obserwować, jak chłopiec, w błyskawicznym wręcz tempie, przyswaja sobie nowe informacje, bo przecież jego świat, w jednej chwili, poszerza się do rozmiarów nie do ogarnięcia jego dziecięcym umysłem.

Przerażenie i strach przed nieznanym, towarzyszą zarówno Jackowi, jak i Ma. Chłopiec świetnie sobie z nimi radzi, lepiej niż jego mama, która przecież wiedziała doskonale, jak wygląda ten prawdziwy Świat, poza Pokojem. Chyba właśnie w tym tkwi cały problem. Pięcioletni Jack jest jak czysta kartka, gąbka, z łatwością chłonąca nowe informacje. Dla Ma upragniona wolność staje się kolejną pułapką. Wyważone drzwi więzienia, diametralnie zmieniły jego wygląd, ukazały jego ciasnotę i karykaturalność, wobec tego co na zewnątrz. Niestety, pozbycie się ścian ze swojej głowy, nie jest już takie łatwe. Na szczęście dwójkę bohaterów łączy silna emocjonalna więź. Oboje przecież zawdzięczają sobie życie.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
W ostatnich latach głośno było o kilku przypadkach przetrzymywania w odosobnieniu i stosowaniu przemocy... czytaj więcej
Dawno nie widziałem tak rozdzierającego wewnętrznie, poruszającego filmu. Mężczyzna porywa nastolatkę i... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones