Recenzja filmu

Kropla słońca (1999)
István Szabó
Ralph Fiennes
William Hurt

Saga rodu Sonnechein

<a href="fbinfo.xml?aa=9876" class="text"><b>"Kropla słońca"</b></a> to tytuł najnowszego filmu <a href="lkportret.xml?aa=41806" class="text">Istvana Szabo</a>, węgierskiego reżysera, jednego z
"Kropla słońca" to tytuł najnowszego filmu Istvana Szabo, węgierskiego reżysera, jednego z najbardziej interesujących twórców współczesnego kina. Obraz ten trafia na nasze ekrany z dużym opóźnieniem, bowiem zrealizowany został już w roku 1999, ale po jego obejrzeniu wdzięczny jestem dystrybutorowi za to, że zdecydował się "Kroplę słońca" w Polsce w ogóle pokazać. Najnowszy film Szabo to epicka opowieść o losach wielopokoleniowej rodziny węgierskich Żydów, której, jak mówi chińskie przysłowie, przyszło żyć w ciekawych czasach. Akcja obrazu rozpoczyna się bowiem pod koniec wieku XIX, a kończy w roku 89. ubiegłego wieku. Członkowie rodziny Sonnenchein są więc świadkami obu wojen światowych, węgierskiej rewolucji 1956 r., a także stają się ofiarami antysemityzmu, który w XX w. dość często dawał o sobie znać. Narratorem opowieści jest najmłodszy potomek roku, żyjący współcześnie Ivan Sonneschein. Wraca on pamięcią do czasów, gdy jego pradziad Emmanuel wyruszył z rodzinnej wioski, by szukać szczęścia w świecie. Korzystając z odziedziczonej po ojcu receptury rozpoczyna on produkcję ziołowej nalewki, którą nazywa "Kropla słońca". Jego syn Ignatz pokonuje przeszkody związane ze swym żydowskim pochodzeniem, zmienia nazwisko na bardziej węgiersko brzmiące Sors i odnosi sukces jako sędzia. Wnuk Emmanuela Adam jest z kolei urodzonym szermierzem i zdobywa na olimpiadzie w Berlinie w roku 1936 złoty medal dla swojego kraju. Aby jednak to osiągnąć zmuszony jest wyrzec się swej wiary i przejść na katolicyzm. Ivan, najmłodszy z rodu, po zakończeniu II Wojny Światowej staje się członkiem komunistycznych służb bezpieczeństwa ścigających nazistowskich zbrodniarzy. Kiedy jednak otrzymuje polecenie zdemaskowania rzekomego syjonistycznego spisku, który jakoby toczy szeregi władzy jak czerw, przeciwstawia się swym pracodawcom stając się tym samym wrogiem systemu. Wydarzenia opowiedziane w "Kropli słońca" są bardzo bliskie polskim widzom. Historia Węgier jest przecież podobna do historii naszego kraju, a zatem problemy filmowych bohaterów są nam doskonale znane, a ich losy podobne do losów wielu z naszych rodaków. Sam Szabo przyznaje, że choć fabuła "Kropli słońca" jest fikcyjna to jednak wpleciono w nią mnóstwo wydarzeń i faktów, które wydarzyły się naprawdę. Aby zwiększyć realizm obrazu umieszczono w nim fragmenty archiwalnych kronik filmowych przedstawiających m.in. olimpiadę w Berlinie 1936, czy walkę na frontach I i II Wojny Światowej. Dzięki temu powstał obraz wiarygodny, prawdziwy, który tylko pozornie jest wzruszającą opowieścią o burzliwych losach żydowskiej rodziny. "Kropla słońca" ma również drugie dno. W swoim filmie Szabo pokazuje, jak trzy odmienne systemy władzy: monarchia, nazizm i komunizm w imię ogólnego dobra dopuściły się ohydnych i zasługujących na potępienie czynów. "Kropla słońca" to wnikliwa analiza władzy. Członkowie rodziny Sonnenschein na własnej skórze doświadczyli, że każdy nowy rząd, który przez społeczeństwo widziany był jako ten, który odmieni ich życie na lepsze z czasem degenerował się i stawał się gorszym od poprzedniego. Za cesarza Żydzi zmuszeni byli do zmiany nazwisk, po I Wojnie Światowej masowo zmieniali religię, w czasach II Wojny Światowej przeżyli holokaust, a kiedy największe ludobójstwo w historii XX wieku zakończyło się system komunistyczny wprowadził terror jakiego na świecie dawno nie widziano, terror, który wartość ludzkiego życia sprowadził do minimum. W "Kropli słońca" zwraca uwagę sposób w jaki cała historia została opowiedziana. Mimo tragicznych wydarzeń, które stały się udziałem rodziny Sonneschein, Szabo zrobił film w doskonały sposób łączący w sobie elementy romantyczne, komediowe i dramatyczne. Pokazał samo życie, które raz jest radosne, a raz smutne. Dzięki temu obraz, który trwa 3 godziny ogląda się bardzo dobrze i z dużym zainteresowaniem. Na uwagę zasługują również zdjęcia autorstwa długoletniego współpracownika Szabo Lajosa Koltai, z którym reżyser począwszy od 1979 r. realizuje wszystkie swoje filmy oraz scenografia, za którą odpowiedzialny był Attila Kovacs. Artyście temu udało się, jak mało komu, pokazać upływ czasu i zmieniający się wraz z nim styl życia, za pomocą przedmiotów i obiektów pojawiających w filmie. W "Kropli słońca" występuje np. kawiarnia, w której spotykają się przedstawiciele każdego z opisanych w obrazie pokoleń rodziny Sonnenschein. Na początku XX w. jest to piękny lokal, w którym można napić się dobrej kawy. Kilka lat później, kiedy odwiedza go Adam jest to miejsce również sympatyczne, ale już nie tak wystawne, jak kiedyś. Po II Wojnie Światowej kawiarenka zostaje natomiast zamieniona w robotniczy bar samoobsługowy, w którym piękne żyrandole zastąpiono ordynarnymi jarzeniówkami a ozdobne stoliczki pokrytymi ceratą, tandetnymi meblami. Pisząc o "Kropli słońca" nie sposób nie wspomnieć o aktorach grających główne role w filmie. Pierwsze skrzypce gra tutaj Ralph Fiennes, który odtwarza aż 3 członków rodziny Sonnenschein: Ignatza, Adama i Ivana. Jego kreacja to prawdziwy popis aktorskiego rzemiosła. Każdy z wymienionych bohaterów bowiem nie tylko wygląda inaczej, ale również inaczej się zachowuje, mówi, a nawet porusza. Fiennes przyznaje, że role w "Kropli słońca" były dla niego jednymi z największych wyzwań w karierze, ale trzeba przyznać, że wywiązał się z nich celująco. Doskonale wypadła również Rosemary Harris, utalentowana aktorka filmowa i teatralna, nominowana do Oscara za kreację w "Tom and Viv". Harris wcieliła się w postać Valerie, babki Ivana, która była świadkiem wszystkich wydarzeń opisanych w filmie. Szabo udało się zebrać w "Kropli słońca" mnóstwo znanych i doskonałych aktorów. Oprocz wymienionych już Fiennesa i Harris w filmie występują również: William Hurt, Rachel Weisz, Jennifer Ehle (młoda aktorka, o której jeszcze nie raz usłyszymy), James Frain, John Neville i wielu innych. Uczciwie trzeba przyznać, że nie ma wśród nich osoby, która zagrałaby źle, co świadczy o ich wysokich umiejętnościach, ale również jest potwierdzeniem talentu Szabo jako reżysera umiejącego na planie poprowadzić aktorów w różnym wieku i pochodzących z różnych krajów. Obejrzenie "Kropli słońca" polecam każdemu miłośnikowi dobrego i sprawnie zrealizowanego kina. To obraz wyjątkowy, jakiego dawno na naszych ekranach nie było. Film piękny, wzruszający, zmuszający do myślenia, a jednocześnie dostarczający pozostającej na wysokim poziomie rozrywki.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Na progu XXI wieku, Istvan Szabo zaprasza na sugestywną podróż w wiek XX. Na wyprawę w jakże trudne... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones