Recenzja filmu

Mąż, czy nie mąż? (2017)
Tarek Boudali
Tarek Boudali
Philippe Lacheau

Tęczowy zawrót głowy

Filmów o kumplach udających gejów powstało na przestrzeni ostatnich 20-30 lat całkiem sporo. Pomysł ten wykorzystała nawet konserwatywna kinematografia indyjska ("To właśnie przyjaźń"). Boudali,
Philippe Lacheau, Tarek Boudali i Julien Arruti powinni wymyślić dla swojej grupy jakąś nazwę. Coś w stylu The Lonely Island czy Broken Lizard. Od kilku lat kręcą bowiem wspólnie filmy komediowe (często we współpracy z Philippe'em  Duquesne'em i Charlotte Gabris), które mają bardzo wyrazisty styl. "Mąż czy nie mąż?" jest ich czwartym wspólnym przedsięwzięciem. Dla tych, którzy znają i lubią poczucie humoru grupy, jest to lektura obowiązkowa. Wraz z "Alibi.com" stanowi ich szczytowe osiągnięcie. Póki co rzecz jasna, ponieważ wróżę im świetlaną przyszłość.


Podobnie jak w przypadku trzech wcześniejszych dokonań grupy, fabuła "Męża czy nie męża?" nie jest szczególnie wyszukana. Oto młody emigrant z Maroka (w tej roli Boudali) przybywa do Paryża, gdzie zaczyna studiować architekturę. Jest przykładnym uczniem, ponieważ zdaje sobie sprawę z tego, ile poświęciła jego rodzina, by on mógł spełniać swoje marzenia. Niestety jedna sowicie zakrapiana balanga sprawia, że zaprzepaszcza swoje szanse, tracąc wizę studencką. Od tej pory jest nielegalnym emigrantem, który desperacko próbuje znaleźć Francuzkę gotową wziąć go sobie za męża, by mógł zyskać papier i pracę. Chętnych kobiet nie brakuje, ale warunki, jakie stawiają, są dla niego nie do przyjęcia. W końcu, w akcie desperacji prosi swojego kumpla/sąsiada (Lacheau), by ten się z nim ożenił. Gejowskie małżeństwo wydaje się idealnym rozwiązaniem, dopóki nie pojawią się komplikacje. Pierwszym jest pracownik administracji publicznej, który podejrzewa, że jest to papierowy związek. Zaczyna więc śledzić parę, by zdobyć na nich haka. Drugim problemem jest Claire, czyli wielka miłość głównego bohatera z czasów studenckich. Los sprawi, że po ślubie bohater znów się z nią spotka i odkryje, że stare uczucie nie wygasło...

Filmów o kumplach udających gejów powstało na przestrzeni ostatnich 20-30 lat całkiem sporo. Pomysł ten wykorzystała nawet konserwatywna kinematografia indyjska ("To właśnie przyjaźń"). Boudali, Lacheau i spółka wcale się tym nie przejęli. Siłą ich komedii nie jest bowiem oryginalność, lecz nieokiełznana energia, którą ładują w swoje produkcje. I to właśnie sprawia, że "Mąż czy nie mąż?" jest komedią, na której widzowie nieustannie wybuchają gromkim śmiechem. Twórcy puszczają wodze fantazji i z wielkim entuzjazmem oddają się ekranowym wygłupom.

 

Boudali wykorzystał w filmie standardowy zestaw komediowych pomysłów, które znamy z wcześniejszych obrazów grupy. Jeśli płakaliście ze śmiechu na scenach z psem w "Alibi.com", to będziecie zachwyceni tym, co zobaczycie w "Mężu czy nie mężu?". Czworonożny bohater wielokrotnie wpadnie w filmie w tarapaty – miejscami idiotyczne. Oczywiście w tym przypadku to nie wada, wręcz przeciwnie – wielka zaleta. Twórcy kochają też niewyszukane dowcipy o jawnie seksualnych podtekstach. Mamy więc emerytkę-nimfomankę i bohaterów eksperymentujących ze strojami bondage w kompromitujących sytuacjach.

Humor w tym filmie nie jest najwyższych lotów, a jednak trudno się na nim dobrze nie bawić. Dzieje się tak przede wszystkim dzięki obsadzie. Widać, że aktorzy świetnie się bawią we własnym towarzystwie. Entuzjazm, z jakim oddają się ekranowym szaleństwom, jest zaraźliwy. Do tego wszyscy bohaterowie śmieszą i wzbudzają sympatię. To sprawia, że między aktorami a widzami bardzo łatwo nawiązuje się nić porozumienia. Naprawdę nie sposób uwierzyć, że to debiut reżyserski Tareka Boudaliego (poprzednie trzy komedie nakręcił Philippe Lacheau). "Mąż czy nie mąż?" to przednia rozrywka, która wszystkim poprawi humor.
1 10
Moja ocena:
7
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones