Recenzja filmu

Pan Holmes (2015)
Bill Condon
Ian McKellen
Laura Linney

Wspomnienia genialnego staruszka

Uwaga! Pełnokrwisty dramat.
Kim był Sherlock Holmes? Oczywiście genialnym detektywem. Co by było gdyby jednak przestał nim być? Bez charakterystycznego zajęcia przestałby być ikoną, a stałby się zwykłym człowiekiem. W takim razie o czym mógłby być scenariusz do tego filmu?

"Pan Holmes" jest ekranizacją książki Mitcha Cullina o tym samym tytule. Scenariusz został napisany przez reżysera filmu Billa Condona i Jeffreya Hatchera. Historia zaczyna się od poznania bohatera, czyli Sherlocka Holmesa, który ma 93 lata i nie jest już tak błyskotliwy jak kiedyś. Jego niegdyś genialny umysł przygniata starcza demencja, a do życia zbliża się nieubłaganie świadomość nadchodzącej śmierci. Jednak nie może on spokojnie odejść. W przeszłości czai się wspomnienie, które nie pozwoli mu na zasłużony odpoczynek.

Akcja nie zaczyna się od tak zwanego trzęsienia ziemi, raczej snuje się powoli jak mgła. Fabuła jest tajemnicza i bardzo powoli ukazuje cokolwiek nowego, a przez sporą część czasu w ogóle nie zostaje nakreślone sedno historii. Nawet, gdy akcja zaczyna się rozkręcać, a widz widzi co raz więcej szczegółów to tempo się nie zmienia. W tym filmie nie da się doświadczyć nagłych zwrotów akcji. Punkt kulminacyjny następuje tak wolno, że można go wręcz nie zauważyć.

Widzowie w trakcie oglądania mogą się zastanawiać jakie jest podobieństwo między tym Sherlockiem, a na przykład tym wykreowanym przez Benedicta Cumberbatcha lub Roberta Downeya Juniora. Otóż odpowiedź jest prosta: nie ma żadnego. Sherlock przez batalię toczoną z widmami przeszłości przeradza się z legendarnego detektywa w pełnokrwistego bohatera dramatycznego.

Głównym założeniem filmu jest sprawienie, żeby widz czekał z utęsknieniem za kolejnymi fragmentami wspomnień, które pozwolą zrozumieć o co właściwie chodzi w tej historii. To przywiązanie tajemnicy na sznurku, za którym odbiorca może gonić było kluczem do stworzenia porządnego kina i trzeba przyznać, że reżyserowi wyszło to całkiem nieźle. Plusami tego dzieła są również: muzyka skomponowana przez Cartera Burwella oraz gra aktorska Iana McKellena. Na krytykę zasłużyły w tym filmie głównie sceny, które bywały zbyt długie jak na mój gust. Oglądało się je głównie ze znużeniem, żeby móc przejść do ciekawszej części tej opowieści.

To dzieło nie jest z pewnością kolejnym filmem o Sherlocku Holmesie, jego przygodach i geniuszu. Właściwie to w ogóle nie jest film o tej postaci, ponieważ nie pokazuje on błyskotliwych dedukcji i ekscentryczności Sherlocka. Wszyscy, którzy chcą zobaczyć film przygodowy zawiodą się, ponieważ jest to prawdziwy dramat przedstawiający refleksję umierającego starca nad swoim życiem. Zdecydowanie dobre kino dla miłośników tego gatunku.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Ludzka natura wymyka się logice" – mówi Sherlock Holmes. Ma 93 lata i pierwsze objawy choroby... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones