Recenzja filmu

Łowca rekinów (1979)
Enzo G. Castellari
Franco Nero
Mirta Miller

Kapsuła czasu

O co w tym wszystkim chodzi? Otóż to pewien awanturnik z niejasną przeszłością, wiedzie samotnicze życie na jednej z anonimowych wysp meksykańskiego wybrzeża. Utrzymuje się z polowania na rekiny.
Czasami człowiek musi. Upolować rekina. Ja nie widzę powodów, by to robić, ale w historii niejeden jednak widział. Jak chociażby bohater filmu "Łowca rekinów" Mike di Donato, w którego z powodzeniem wcielił się Franco Nero. Za powstanie omawianego dzieła odpowiada niejaki Enzo G. Castellari, który oprócz reżyserii, dodatkowo wcielił się w jedną z postaci w filmie. Artysta na początku lat osiemdziesiątych upodobał sobie najwidoczniej tematykę związaną z morskimi drapieżnikami, jako że dwa lata później wyreżyserował "Ostatniego rekina".

O co w tym wszystkim chodzi? Otóż to pewien awanturnik z niejasną przeszłością, wiedzie samotnicze życie na jednej z anonimowych wysp meksykańskiego wybrzeża. Utrzymuje się z polowania na rekiny. Mężczyzna skrywa pewną tajemnicę. Mianowicie ma wiedzę na temat miejsca, w którym znajduje się pokaźna kwota pieniędzy. Wie też również jak się do nich dostać. Pewni ludzie próbują nakłonić go do wskazania tego miejsca, lecz Mike ma swoje plany związane z gotówką.

Fabuła, fakt, nie rzuca na kolana, lecz nie o fabułę w tym filmie chodzi. Ma on pełnić funkcję taniej, nieskomplikowanej rozrywki. I tę funkcję spełnia w stu procentach. Mamy tu zatem piękne krajobrazy, trochę ładnych kobiet, twardych, spalonych słońcem mężczyzn i kilka bijatyk z charakterystycznym efektem dźwiękowym. W zasadzie to wszystko jest tu spalone słońcem. Poczynając od scenariusza. Jest jednak jeszcze inna cecha, która wpływa na to, że "Łowca rekinów" jest dziełem zapadającym w pamięć. Chodzi mianowicie o jego niepodrabialny klimat podkręcany przez idealnie dobraną ścieżkę dźwiękową. Zwłaszcza początkowa sekwencja filmu, gdy bohater poluje na rekina, jest bardzo charakterystyczna i określa całą specyfikę obrazu. Jest to najlepsza scena w produkcji. Widz zostaje jakby momentalnie przeniesiony w czasie do przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. I trzeba przyznać, że jest to bardzo przyjemna podróż.

Mimo że tytuł sugerować może, iż produkcja poświęcona będzie głównie polowaniom na rekiny, w istocie jest to tylko pretekst do opowiedzenia historii dotyczącej zgoła innych zagadnień. Film jest koprodukcją hiszpańsko-meksykańsko-włoską. Za scenariusz odpowiada w sumie sześć osób. Widać więc, że dużo ludzi było zaangażowanych w stworzenie tego dzieła. Obsada także jest międzynarodowa. Oprócz Franco Nero trudno w niej jednak szukać znanych nazwisk. Aktor wystąpił tu w nietypowej dla siebie blond czuprynie. Najważniejsze, że kolor oczu pozostał ten sam. Ważne też, że wątek miłosny nie przesłania zalet filmu. Innymi słowy, nie jest zbyt skomplikowany. Nie o uczucie tu z resztą chodzi, a o przygodę.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones