Recenzja filmu

Dom na weekend (2012)
Hans-Christian Schmid
Lars Eidinger
Corinna Harfouch

Rodzina na "swoim"

Złożony i psychologicznie zróżnicowany obraz współczesnej, niemieckiej rodziny "sukcesu", której mocne więzi zostają poddane nieoczekiwanej próbie. Marko (Lars Eidinger) osiąga sukces po
Złożony i psychologicznie zróżnicowany obraz współczesnej, niemieckiej rodziny "sukcesu", której mocne więzi zostają poddane nieoczekiwanej próbie.

Marko (Lars Eidinger) osiąga sukces po wydaniu swojej pierwszej książki, jednak w prywatnym życiu separacja z żoną nie wprawia go w optymizm, szczególnie że oboje starają się wychowywać młodego syna. Jego brat Jakob (Sebastian Zimmler), z początku obiecujący dentysta, zaczyna mieć poważne problemy z praktyką z powodu brak klientów. Jedyni, jacy jeszcze przychodzą do kliniki, są znajomymi rodziców. Obaj postanawiają wybrać się do rodziców na weekend, by z całą rodziną mile spędzić czas i choć na chwilę postarać się zapomnieć o prozie życia codziennego.

Nieoczekiwana decyzja ich matki Gitte (Corinna Harfouch) wywraca rodzinną sielankę do góry nogami. Kobieta, u której w przeciągu 30 lat wielokrotnie stwierdzono depresję, postanawia zrobić coś ze swoim życiem i odstawia medykamenty, którymi faszerowała się od kilku dekad. Sytuacja rodzinna ulega totalnej zmianie, szczególnie że obaj bracia mają inny pogląd na decyzję matki. Wieloletnie poświęcanie się dla rodziny zaczyna Gunterowi (Ernst Stötzner), głowie rodziny, wychodzić bokiem i postanawia w końcu zrobić coś dla siebie. Zaczynają pojawiać się rodzinne zgrzyty, a sukcesywnie budowany od 30 lat domek z kart zaczyna się dosyć szybko składać. Każdy z członków rodzinny ma inne priorytety, każdy ma inną wizję, jak ta rodzina powinna dalej wyglądać.

Reżyser Hans-Christian Schmid skrupulatnie i z dozą dokumentalnego oka ukazuje rodzinne fasady, które jak się okazuje, łatwo zachwiać. Co bardziej przerażające – opowiada, że nie ma dobrej recepty na utrzymanie w ryzach rodzinnego szkieletu, tym bardziej że na pierwszy rzut oka rodzina z "Domu na weekend" wydaje się wzorowa. Z wierchu każdy z jej członków sprawia wrażenie, jakby świetnie odgrywał przypisaną mu w tym rodzinnym mechanizmie rolę, dlatego też nagła decyzja Gitte sprawia, że dotychczasowe schematy zaczynają ciążyć wszystkim świadomym swojej roli członkom rodziny, a na jaw wychodzą skrywane i tłumione dotąd emocje.

Z początku film może wydawać się niezbyt pociągający, szczególnie że trudno sobie wyobrazić ciekawy rozwój sytuacji, oparty głównie na nie do końca zrozumiałej decyzji matki Gitte. Jednakże reżyser, poza skrupulatnym budowaniem dramaturgii, serwuje nam ciekawy kąsek w połowie filmu, który zdecydowanie popycha akcję do przodu, zaś niesnaski i rodzinne zgrzyty osiągną nieuchronną eskalację swojego potencjału. Ostatecznie każdy z członków rodziny będzie musiał się zastanowić, co warto dla rodziny poświęcić i czy indywidualne decyzje, w świetle rodzinnego dramatu, da się w jakikolwiek sposób usprawiedliwić.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
W tegorocznym konkursie głównym 62. Festiwalu Filmowego w Berlinie biorą udział aż trzy niemieckie filmy.... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones