Recenzja filmu

Dr Dolittle i pies prezydenta (2008)
Craig Shapiro
Peter Coyote
Kyla Pratt

Przyjemny jak na 4

Recenzując "Dr Dolittle 4", spróbuję zabawić się w pedagoga i psychologa dziecięcego. Jedynie taka opinia, skierowana do rodziców potencjalnych widzów tej fabularnej bajeczki, ma sens. Już po
Recenzując "Dr Dolittle 4", spróbuję zabawić się w pedagoga i psychologa dziecięcego. Jedynie taka opinia, skierowana do rodziców potencjalnych widzów tej fabularnej bajeczki, ma sens. Już po pierwszych scenach możemy zauważyć, że naiwna fabuła tej produkcji oraz prościutki humor mogą wydawać się interesujące raczej tylko dla dzieci, które nie opanowały jeszcze umiejętności czytania. Dlatego też kierowanie tej recenzji do docelowej grupy odbiorców filmu traci jakiekolwiek uzasadnienie. Tym razem (tak jak i w trzeciej części) do akcji wkracza córka słynnego weterynarza Maya Dolittle. Właśnie kończy szkołę średnią i staje przed wyborem dalszej drogi życiowej. Decyzja wydaje się prosta – zostanie weterynarzem, korzystając z odziedziczonego po ojcu daru rozmowy ze zwierzętami. Ale czy realizacja zamierzeń też będzie łatwa, biorąc pod uwagę fakt, że nigdy nie było się prymusem? Na szczęście pojawia się okazja do udowodnienia swoich predyspozycji do pracy ze zwierzętami na przykładzie wychowywania pierwszego psa Stanów Zjednoczonych. Misja powierzona przez samego prezydenta wydaje się niezwykle prestiżowym wyzwaniem, lecz, jak się okazuje, niezwykle trudnym. Taka fabułka, bez krwi, przemocy, z najdrastyczniejszymi scenami pod postacią obrzucania się pomidorami lub prowadzonych przez papugę ataków „bombowych” idealnie wpasowuje się w pożądaną przez wychowawców rozrywkę dla młodszych dzieci. Jeśli chodzi o serię komediową "Home Alone", można mieć poważne obiekcje co do jej wartości wychowawczej, w przypadku "Dra Dolittle" ja takich wątpliwości nie mam. Film co prawda (tak jak zazwyczaj ma to miejsce w trzecim już z kolei sequelu) nie oferuje nam niczego świeżego i oryginalnego. Wszystko, co widzimy, było już wcześniej. Lecz jeśli ten seans filmowy miałby sprawić przyjemność dzieciom, to nie widzę przeszkód, aby zezwolić im na obejrzenie "Dra Dolittle 4", zwłaszcza, że nie zawiera on elementów szkodliwych dla rozwoju maluchów, lecz same pozytywne, opierające się na obrazach sympatycznych zwierzątek. Czuwający nad swoimi pociechami rodzice również wyłapią kilka humorystycznych, do nich skierowanych, scenek. Choćby dywagacje przestraszonego świstaka, które nie wygląda z nory z obawy przed konsekwencjami dla klimatu światowego, jakie poniosłoby za sobą ujrzenie, bądź nie, własnego cienia. Odmieniona szynszyla, która rzuca plotkarstwo, również dodaje uroku tej familijnej opowiastce. Wszystko to składa się na relatywnie wysoką ocenę, w stosunku do tej, jakiej można byłoby oczekiwać po filmie okraszonym w tytule liczbą 4. Nawet nawrócony piesek nucący hymn państwowy nie psuje ogólnego, pozytywnego wrażenia. Rodzinna, poobiednia sjesta przy tym filmiku nie powinna okazać się nieporozumieniem.
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones