Recenzja filmu

Drugie oblicze (2003)
James Bruce
Bob Hoskins
Laura Fraser

Jaskinia klasy B

Obraz James Bruce'a oparty został na znanym schemacie - oto policyjna wtyczka rozpracowuje od środka mafię, lecz w pewnym momencie w jego pracy pojawiają się nazbyt osobiste akcenty, które mogą
Obraz James Bruce'a oparty został na znanym schemacie - oto policyjna wtyczka rozpracowuje od środka mafię, lecz w pewnym momencie w jego pracy pojawiają się nazbyt osobiste akcenty, które mogą zaważyć na powodzeniu misji. Ileż to było tego typu historii? Wystarczy wspomnieć wyśmienitego "Donnie'ego Brasco" z Johnnym Deppem i Alem Pacino. Czy w takim razie, skoro tematyka jest już tak ograna, warto po nią jeszcze sięgać? Zdania są podzielone, ale na pewno, jeżeli już sięgać, to należy to robić umiejętnie? "Drugie oblicze" to historia agenta FBI Mike'a Vargi (Stephen Dorff), z pochodzenia Węgra, który jedzie do swej ojczyzny z misją rozpracowania panoszącej się tam rosyjskiej mafii. Varga szybko staje się bliskim współpracownikiem mafiosa Dariusa (Bob Hoskins), który obdarza go dużym zaufaniem. Na tyle dużym, że nawet zwierzchnicy Mike'a zaczynają mieć podejrzenia co do jego lojalności. Sam bohater czuje się rozdarty pomiędzy swym pochodzeniem i zasadami, jakimi kierują się jego przodkowie, a służbą nowej ojczyźnie. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy Mike wdaje się w romans z piękną córką Dariusa. Tak naprawdę tytuł tego filmu powinien brzmieć, w wiernym tłumaczeniu "Jaskinia lwów", jednak znów ktoś w Polsce wpadł na pomysł udoskonalenia zamysłów twórców. Nie jest to jednak aż tak istotne, gdyż żadne tego typu zabiegi nie uratują dzieła Bruce'a. Dlaczego? Bowiem jest to typowy przedstawiciel kina klasy B. Fabuła? Schemat na schemacie, jest niemiłosiernie przewidywalna i nie niesie ze sobą żadnych emocji. Nie ma mowy o jakimkolwiek napięciu czy zaskoczeniach - wszystko idzie po z góry określonym torze i szybko u widza pojawia się znudzenie, a wnet potem - wręcz zdenerwowanie. Wynika to również ze sposobu realizacji rzeczonego dzieła - narracja jest chaotyczna, całość prezentuje się miejscami wręcz nieudolnie. Chodzi tu głównie o zdjęcia i montaż - w założeniu zapewne nowoczesne i efektowne, a tak naprawdę nieznośnie zmanierowane i zdradzające brak profesjonalizmu twórców. Tym bardziej dziwi fakt, ze na udział w tak dziwacznej produkcji wyrazili zgodę tak znani aktorzy jak Dorff i Hoskins. Najwyraźniej tej dwójce naprawdę musiał doskwierać brak funduszy i chwycili się pierwszej lepszej deski ratunkowej. "Drugie oblicze" nie jest być może skończoną porażką, może nawet znajdzie gdzieś swoich wielbicieli. W końcu filmy z Michaelem Dudikoffem też mają swoich widzów. Nie zmienia to jednak faktu, iż nikomu nie polecam seansu obrazu Bruce'a - dla mnie było to półtorej godziny nudy i zniecierpliwienia oraz pokaz tego, jak filmów kręcić nie należy. W gruncie rzeczy nie ma tu na czym oka zawiesić. No, chyba, że na córce Dariusa - faktycznie jest całkiem zjawiskowa i trudno się dziwić Dorffowi, że się tak wpakował.
1 10
Moja ocena:
2
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones