Arcydzieło nie dla wszystkich

Już na początku trzeba zaznaczyć, że dzieło Petera Greenawaya utalentowanego i nietuzinkowego reżysera z Anglii nie jest dla wszystkich. Nie jest to kino łatwe, jeśli ktoś jednak szuka czegoś
Już na początku trzeba zaznaczyć, że dzieło Petera Greenawaya utalentowanego i nietuzinkowego reżysera z Anglii nie jest dla wszystkich. Nie jest to kino łatwe, jeśli ktoś jednak szuka czegoś ambitnego, to trafił idealnie. Miejscowy gangster Albert Spieca (Michael Gambon) jest typem bezdusznego i porywczego człowieka. Ponad wszytko jednak ceni sobie lojalność i dobrą kuchnię. Pewnego dnia wraz z żoną Georginią wybiera się na obiad do jednej ze swoich restauracji, gdzie spędza czas na ucztowaniu i rozmowach ze swoją świtą o nie zawsze legalnych interesach. Żona, która na pierwszy rzut oka widać, że nie pała wielką miłością do małżonka, zaczyna się w między czasie interesować mężczyzną siedzącym kilka stolików dalej. Para, która ledwo co się zobaczyła, spotyka się chwile później w łazience, gdzie oddaje się seksualnym rozkoszom. Zamieniają się one szybko w długotrwały i namiętny romans. Po kilku dniach Albert, który inwigiluje całe miasto, dowiaduje się o zdradzie żony. Postanawia zabić kochanka i to w bardzo okrutny sposób... Scena śmierci Michaela (wielkiego wielbiciela książek, posiadającego swoją własną bibliotekę) jest naprawdę przejmująca, mimo że nie uświadczymy w niej żadnych scen gore, wywołuje u nas uczucie wielkiego żalu i smutku. Niezwykłość tego dzieła jest dostrzegalna na każdym kroku. Wspaniała scenografia, która rozmieszczona była na deskach scena teatralnej, naprawdę robi wrażenie oraz nadaje filmowi niepowtarzalny klimat. Rewelacyjna gra aktorów szczególnie wspominanego już wcześniej Michaela Gambona, który wcielił się w rolę bezwzględnego gangstera bez uczuć i pozbawionego jakiegokolwiek pierwiastka moralności. Wydaję się on jednym z najzimniejszych czarnych charakterów, jakich można było ujrzeć na kinowych ekranach. Na uwagę zasługuję też ambitny podkład muzyczny światowej klasy kompozytora Michaela Nymana. Muzyka dodaję filmowi ciężkości i chłodu. Wciągająca intryga, rodem z filmów kryminalnych, fabuła, kostiumy... atutów jest masa. Film obfituje w czasami wręcz perwersyjne sceny erotyczne, które doskonale obrazują obsesję pożądania i zemsty. To wszytko okraszone specyficznym czarnym humorem, stwarza oryginalną groteskę, która hipnotyzuje widza i sprawią, że nie potrafimy oderwać się od ekranu. Cały świat w filmie ocieka wulgaryzmem i obskurnymi obrazami bohaterów, tutaj piękno przeplata się z brzydotą, bogactwo z nędza... to świat pozbawiony jakichkolwiek zasad znanych nam z naszego codziennego życia. Podsumowując "Kucharz, złodziej..." to film, nietypowy, obrazujący nam jakże odmienne od znanych nam stadium ludzkiej psychiki, groteskowa wariacja, na temat zdrady i namiętności, wobec której żaden człowiek nie może pozostać obojętny. Polecam wszystkim, którzy uważają się za koneserów "nietypowego" kina.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Peter Greenaway to jeden z tych reżyserów filmowych, których określić należałoby mianem... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones