Recenzja wyd. DVD filmu

Margot jedzie na ślub (2007)
Noah Baumbach
Nicole Kidman
Jennifer Jason Leigh

Miał być ślub i go nie było?

“Miał być ślub i wesele też…” tak śpiewała Monika Brodka. No właśnie - miał być i to na ekranach naszych kin, ale niestety dystrybutor w ostatniej chwili się wycofał. Czy zniechęciło go nie
“Miał być ślub i wesele też…” tak śpiewała Monika Brodka. No właśnie - miał być i to na ekranach naszych kin, ale niestety dystrybutor w ostatniej chwili się wycofał. Czy zniechęciło go nie najlepsze otwarcie filmu w amerykańskich kinach? Jednak co się odwlecze, to nie uciecze i obecnie możemy oglądać film na nośniku DVD - obraz w połowie czerwca trafił do wypożyczalni i sprzedaży. “Margot jedzie na ślub” to opowieść o rodzeństwie - siostrach Margot (Nicole Kidman) i Pauline (Jennifer Jason Leigh). Kobiety w przeszłości pokłóciły się i nie rozmawiały ze sobą przez długi czas. Jednak kilka dni przed ślubem Pauline z Malcolmem (Jack Balck) Margot decyduje się odwiedzić siostrę razem ze swoim nastoletnim synem. Już od pierwszej chwili mężczyzna nie budzi sympatii Margot, która postanawia za wszelką cenę nie dopuścić do ślubu. Nowy film Noaha Baumbacha, reżysera “Walki żywiołów”, był reklamowany w USA jako komedia. Czy rzeczywiście nim jest? Choć obrazowi raczej bliżej do dramatu rodzinnego, myślę, że spokojnie możemy określić jego gatunek jako komediodramat - sceny komiczne mieszają się tu na przemian z refleksyjnymi. Film zgarnął całkiem dobre recenzje, które chwaliły zarówno świeżość scenariusza, jak i grę aktorską głównych ról kobiecych. Jako ciekawostkę mogę wspomnieć, iż Jennifer Jason Leigh to żona reżysera tegoż obrazu. Duże brawa dla obsady filmu. Nicole Kidman i Jennifer Jason Leigh wypadły bardzo przekonująco jako rywalizujące ze sobą siostry. Również gra Jacka Blacka wypada bardzo prawdziwie. Oklaski także należą się młodocianym aktorom, w tym dla Zane’a Paisa, który debiutuje na ekranie. Również muzyka, a raczej jej brak, odgrywa ważną rolę w filmie. Jest to oczywiście celowy zabieg reżysera. Baumbach postanowił nie używać typowej muzyki instrumentalnej po to, by nie sugerować odbiorcy jakie uczucia i emocje mają nim kierować podczas oglądania kolejnych scen. W tle słyszymy jedynie utwory, które są nadawane aktualnie w radiu (warto tu wynienić m.in. “Union city blue” Blondie, “See how we are” zespołu X, czy “Romeo’s tune” i “Goin’ down to Laurel” Steve’a Forberta). Nowy film Baumbacha to dość nietypowe kino i dlatego nie trafi do każdego. Jest to historia rodzeństwa w konflikcie opowiedziana w dość oryginalny, ale zarazem i ciekawy sposób. Jeśli szukamy odrobiny humoru to znajdziemy go tutaj. Będzie również czas na chwilę refleksji i zastanowienia. Jest to prosta opowieść bez niepotrzebnych ozdobników o tym, że najbardziej na świecie kocha się własną rodzinę.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
<a href="http://www.filmweb.pl/o99608/Noah+Baumbach" class="n">Noah Baumbach</a> ma chyba jakiś problem... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones