Recenzja filmu

Mgła (2007)
Frank Darabont
Thomas Jane
Marcia Gay Harden

W oparach absurdu

Następna wersja przygód grupy mieszkańców pewnego niewielkiego miasteczka otoczonego kłębami śmiercionośnej mgły. To już grali (i to wiele razy), ale byłam ciekawa, co teraz wymyślą. Może jakiś
Następna wersja przygód grupy mieszkańców pewnego niewielkiego miasteczka otoczonego kłębami śmiercionośnej mgły. To już grali (i to wiele razy), ale byłam ciekawa, co teraz wymyślą. Może jakiś nowy rodzaj krwiożerczych robaczków albo coś inszego. Hm... Ostatnia "Mgła", jaką oglądałam, była co prawda nawet mroczna i kłębiasta - zwróćmy uwagę na fakt, że była stara jak świat, z okresu glutowatych, pełzających stworów, bardziej obrzydliwych niż strasznych - ale w owej mgle było coś bliżej nieokreślonego, to "coś", co zabijało. W naszej "Mgle" maszkar mamy pod dostatkiem, przeróżnego rodzaju: ogromne macki, wyciągające "bohaterskiego" nastolatka z garażu czy też magazynu, zmutowane olbrzymie latające komaro-skorpiony, łażące po szklanej szybie hipermarketu, wielkie... hm... co to właściwie było? Najbardziej przypominało mi to wampiry z "Van Helsinga" połączone z sępami. Prócz tego mnóstwo maleńkich, wygłodniałych (a co tam było nie wygłodniałe?) pajączków, wylęgających się w ciałach żołnierzy i, rzecz jasna, mamusia pajęczyca. No i na samym końcu wielgachny kilkunogi stwór, pod którym trzęsła się ziemia. Trochę się tego tałatajstwa nazbierało. Wszystko to gryzło, wsysało się i atakowało na przeróżne sposoby ludzi zamkniętych w sklepie. A tych, których nic nie zdążyło zeżreć lub chociaż nadgryźć, indoktrynowała coraz bardziej rozczochrana miejscowa nawiedzona dewotka. Oczywiście nie mogło się obyć bez czytania Apokalipsy i krwawych cytatów. Wygadana babka - stopniowo przekonywała do swoich chorych wizji coraz więcej ludzi, aż w końcu stała się czymś w rodzaju guru. Tak w ogóle, film to przekrojowy skrót, taka mała psychologia w pigułce (Amerykanie lubią się bawić w "głębsze analizy" ludzkich zachowań w różnych sytuacjach), pokazanie, jak w krótkim czasie można omotać grupę ludzi, którzy w końcu wolą wariatkę, mówiącą brednie pełnym przekonania głosem niż bezradnych, ale trzeźwo myślących bohaterów bez planu. Zastanawiałam się, kto wymyślał poszczególne sceny i wypowiedzi, bo czasem głupota ludzi biegających między półkami mnie zadziwiała. Rozumiem, że w stresie można zachowywać się irracjonalnie, ale żeby aż tak durnie? UWAGA SPOILER - zdradza zakończenie Najbardziej spodobał mi się koniec. Nasi bohaterowie wydostali się ze sklepu - po krótkiej jatce, w której zginęła guru, sama zadziwiona faktem bycia zabitą. Ona? Wybrana przez Boga? - przejechali triumfalnie wzdłuż szyby sklepowej ("dało się? dało?"), odprowadzani zawistnym wzrokiem pozostałych, przebyli jakąś część trasy, po czym.... skończyła im się benzyna. Hm... Dodam, że mgła się nie skończyła. Cóż było robić? Obdarzyli się zrozpaczonymi spojrzeniami i pokazowo wystrzelali jak kaczki, nie czekając nawet na pojawienie się jakiegoś zwierza. Główny bohater chyba źle policzył kule, bo dla niego nie starczyło. Oszalały z rozpaczy wyskoczył z samochodu i zaczął ryczeć (i prawdopodobnie płakać, trudno wyczuć) i wrzeszczeć, żeby coś przyszło i go zżarło. Jedyne, co wywołał, to czołg i cały ciąg aut wyładowanych cywilami i żołnierzami. Wszystkie te pojazdy wyłoniły się z mgły z tyłu samochodu naszego pana, co sugerowało, że cały czas jechał nie w tą stronę, co trzeba i w sumie to uciekał przed wojskiem. Piękne! Po prostu piękne! Sama bym tego lepiej nie wymyśliła. KONIEC SPOILERA No i to tyle na ten temat. Nie pchałabym się raczej na ten film do kina, ale kto wie, może to i dobry sposób na wieczorną nudę w domu. Plus piwo - w raczej dużych ilościach - i chipsy.
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Kocham tego gościa, ma tak poryty rozum i chorą wyobraźnię, że nawet jego niecodzienny wygląd nie... czytaj więcej
"Mgła" w reżyserii Franka Darabonta to najnowszy film zainspirowany twórczością Stephena Kinga – "papieża... czytaj więcej
Frank Darabont zyskał moje pełne uznanie po nakręceniu dwóch arcydzieł - "Zielonej Mili", "Skazanych na... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones