Recenzja filmu

Pat Garrett i Billy Kid (1973)
Sam Peckinpah
James Coburn
Kris Kristofferson

Ballada o upadku przyjaźni według Peckinpaha

Koniec lat sześćdziesiątych w kinie był wspaniałym okresem dla westernu. To właśnie z tego czasu pochodzą niezapomniane klasyki: "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie" - dzieło Sergio Leone,
Koniec lat sześćdziesiątych w kinie był wspaniałym okresem dla westernu. To właśnie z tego czasu pochodzą niezapomniane klasyki: "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie" - dzieło Sergio Leone, współcześnie uważane za tzw. western absolutny, ponadczasowa "Dzika banda" Sama Peckinpaha czy równie udany "Butch Cassidy i Sundance Kid" z niezapomnianym duetem aktorskim Newman & Redford. Po tym rewelacyjnym okresie dla rozwoju gatunku nadeszła era kina lat siedemdziesiątych. Sam Peckinpah, twórca wspomnianej powyżej "Dzikiej bandy" i "Ballady o Cable'u Hogue'u" był już uznanym reżyserem. Jednakże, gdy w 1973 roku podjął się realizacji filmu pt. "Pat Garrett i Billy Kid" nikt nie wróżył temu projektowi tak ogromnego sukcesu. Miał to być kolejny krwawy obraz w stylu "Dzikiej bandy" a stał się - przynajmniej moim skromnym zdaniem - najlepszym filmem spod ręki Peckinpaha. Już od samego początku trwania zdjęć krążyły plotki o tym, że reżyser przychodził na plan pod wpływem alkoholu, a ekipa nie była przez nikogo nadzorowana. Jednak efekt końcowy przyćmił wszystkie inne kontrowersje - otrzymał dwie nominacje do prestiżowej nagrody BAFTA, a dziś jest uważany za jeden z najlepszych westernów w historii kina. Głównym motywem filmu jest legendarny pościg szeryfa Pata Garretta za najsłynniejszym rewolwerowcem i złodziejem na Dzikim Zachodzie, Billy Kidem. Garrett był kiedyś serdecznym przyjacielem Billy'ego, jednakże teraz postanowił stanąć po stronie prawa. Od samego początku obrazu zauważamy wciąż obecny sentyment szeryfa do złoczyńcy, kiedy nalega, aby opuścił miasteczko, bo inaczej będzie zmuszony go ścigać. Oczywiście Kid nie słucha mądrej rady przyjaciela, przez co zostaje aresztowany, po czym ucieka, rozpoczynając w ten sposób legendarną ucieczkę do Fortu Summer. Ukazani w dziele bohaterowie to postacie całkowicie autentyczne. Billy Kid (prawdziwe nazwisko: Henry McCarty) urodzony 23 listopada 1859 roku - zmarły 14 lipca 1881 roku, był najsłynniejszym rewolwerowcem i zabójcą na Dzikim Zachodzie, obwiniany o zabicie 21 osób, a w rzeczywistości liczba ta nie przekroczyła dziesięciu. Zginął w Forcie Summer z ręki swego przyjaciela, Pata Garretta. Billy w filmie Peckinpaha to sympatyczny łotr, który nie chce pogodzić się ze zmianami na Zachodzie. Zmuszony do ucieczki długo ukrywa się na prerii. Kid tak naprawdę nie boi się Pata, szeryfa, który usilnie go ściga, bowiem w dalszym ciągu czuje do niego przyjaźń. Ucieka tylko w jednym celu - by być wolnym, niczym nieograniczonym. Billy to człowiek, który nie daje sobie niczego narzucić i żyje według własnych reguł, z własnym poczuciem teorii sprawiedliwości. Niestety, okoliczności zmuszają go do zabijania (m.in. zastępcy Garretta) i szaleńczej ucieczki, która kończy się dla niego tragicznie. Natomiast drugi bohater filmu, stróż prawa, Pat Garrett to całkowite przeciwieństwo Kida. Ulega zmianom i nowym zwyczajom Zachodu - przekupstwu i bezwzględności. Pat jako szeryf pracuje dla pewnego bogacza, który tak naprawdę bezprawnie chce zagarnąć ziemię rolnikom. Podobnie jak Billy, czuje do kolegi pewną dawną więź, która w przeszłości łączyła bohaterów - Garrett był dla młodszego kompana jak ojciec. W trakcie wyprawy mającej na celu pojmanie Kida szeryf przeżywa wewnętrzne rozdarcie i coraz bardziej pogłębia się w przemianę w człowieka całkowicie odmiennego od tego, którego znał Billy. Obecnie Pat to osoba całkowicie bezwzględna i w pewnym sensie także zła. Odzwierciedleniem wewnętrznego dramatu stróża prawa jest scena tuż po zabiciu przyjaciela, w której ze złością rozbija lustro ze swoim odbiciem. Ten moment ukazuje, że tak naprawdę szeryf żałuje zmiany swojego życia. W obrazie widz sympatyzuje się z Kidem, a więc osobą występną, którą w rzeczywistości społeczeństwo by potępiło. Natomiast Garrett na pewno nie wzbudza sympatii odbiorcy, ponieważ jest przekupny i bezwzględny. Dlatego też film ten możemy nazwać klasycznym antywesternem. "Pat Garrett i Billy Kid" - w moim odczuciu - jest od początku do końca "balladą smutku". Obraz Peckinpaha przepełniony jest żalem ze względu na rzeczy, które odchodzą i przemijają. Takie wartości jak przyjaźń i lojalność w dziele już dawno odeszły w zapomnienie, a jedyna osoba, która je jeszcze wyznaje, Billy Kid, musi umrzeć, tylko dlatego że jest niemodny. Myślę, że prezentowany film jest najbardziej przygnębiającym, jaki oglądałem (pod tym względem dorównuje mu jedynie "Łowca jeleni" - tylko że to już całkowicie odmienny gatunek), ale jednocześnie jestem przekonany, że warto na niego zwrócić uwagę, bowiem ukazuje wiele ważnych wartości, typu przyjaźń, oddanie, poświęcenie. Recenzując ten western, trudno nie wspomnieć o genialnej ścieżce dźwiękowej autorstwa legendy muzyki rockowej - Boba Dylana (który występuje także w dziele w postaci Aliasa). Muszę przyznać, iż jest to najwspanialsza muzyka filmowa, jaką miałem przyjemność usłyszeć. Ponadto jestem pewien, że utwór "Knocking On Healer Door" zna chyba każdy, ale nie każdy zdaje sobie sprawę, z faktu, iż ta klasyczna ballada pochodzi właśnie z arcydzieła Peckinpaha. Obraz ten jest bardzo mroczny i ponury. Jak na western jest niezwykle brutalny i krwawy. Zawiera w sobie sceny nagości, brutalności oraz częstego widoku krwi. Uważam jednak, że poprzez to, że dzieło jest wręcz okrutne, Sam Peckinpah chciał uświadomić widzom prawdę na temat Dzikiego Zachodu - nie jest to miejsce bajkowe i przyjemne, lecz bardzo niebezpieczne. Film wywołuje także miejscami wzruszenie (przede wszystkim wspaniała scena śmierci jednego z szeryfów nad jeziorem podczas zachodu słońca i moment śmierci dwóch kompanów Billy'ego podczas ujęcia przez Pata Garretta na początku filmu). Pod względem technicznym "Pat Garrett i Billy Kid" zachwyca. Myślę, że właśnie w tym projekcie "krwawy Sam" osiągnął mistrzostwo pod względem reżyserii, operowania kamerą. Zaprezentowany film jest według mnie rewelacyjny pod każdym względem, a jako klasyczny antywestern przyczynił się niestety do zmierzchu tego wspaniałego gatunku filmowego.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Klasyczny antywestern i kolejny krwawy moralitet Krwawego Sama. Dzieło przez duże "D", a nawet przez... czytaj więcej
Kiedy spojrzy się na rok produkcji "Pata Garretta i Billy'ego Kida", można śmiało powiedzieć, że był to... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones