Recenzja filmu

The Raspberry Reich (2004)
Bruce La Bruce
Marco Volk
Joeffrey

"Fuck me up against the wall, motherfucker!"

"The Raspberry Reich" to przedstawiciel niemieckiego kina undergroundowego, wyreżyserowany przez geja Bruce'a La Bruce'a. Film opowiada o grupie młodych terrorystów-rewolucjonistów
"The Raspberry Reich" to przedstawiciel niemieckiego kina undergroundowego, wyreżyserowany przez geja Bruce'a La Bruce'a. Film opowiada o grupie młodych terrorystów-rewolucjonistów zafascynowanych popularną w latach 70. ubiegłego wieku lewicową organizacją Rote Armee Fraktion. Młodzi rewolucjoniści przyjmują nazwę Raspberry Reich (od Wilhelma Reicha, austriackiego seksuologa i psychiatry), a liderem grupy zostaje dziewczyna imieniem Gudrun (od Gudrun Ensslin, członkini RAF). Podobnie jak ich "idole", członkowie Reichu za jeden ze swoich najważniejszych celów uważają walkę z bogaczami, a poza tym sprzeciwiają się wszystkiemu, co typowe. Gudrun chce przeprowadzić homoseksualną rewolucję, ponieważ – jak twierdzi – "heteroseksualizm to opium dla mas" wytyczone przez bogaczy. Jej pierwszym sukcesem jest nakłonienie swojego chłopaka do uprawiania miłości francuskiej ze znajomym. Gdy udaje się już zebrać wystarczająco dużo osób, lewacy przystępują do działania na szerszą skalę – porywają Patricka, syna bogatego przedsiębiorcy. Niespodziewanie pojawia się jednak pewien problem, który może sprawić, że doskonały plan weźmie w łeb – Clayde, jeden z porywaczy, zakochuje się w zakładniku. Film ten jest komedią, ale nie w takim znaczeniu, jak to sobie większość czytających wyobraża. Nie ma tu jakichś zabawnych dialogów, widza ma raczej śmieszyć to, co się dzieje na ekranie i o czym ta produkcja opowiada. La Bruce szydzi sobie z fanatycznych organizacji pokroju Raspberry Reich, z ich wiary w swoje szczytne cele i przekonanie, że zdołają zmienić świat. Członkowie grupy są właściwie na bakier (przynajmniej w warstwie ideologicznej) ze wszystkim, co normalne i typowe, a oczywiste jest, że długo nie będą w stanie trwać przy głoszonych przez siebie hasłach. Nie jestem przekonany do sloganów typu "corn flakes are counter revolutionary" i temu podobnych. Bohaterowie, mający być wegetarianami, odwiedzają fast-foody, gdzie faszerują się hamburgerami. W ten sposób zdradzają to, w co niby wierzą (mięso też jest kontrrewolucyjne), co nie wróży dobrze ogólnej działalności organizacji. Jak się okazuje, skutki członkostwa w Reichu są różne – jednym przyniosło to szczęście, inni musieli "polec w walce" i porzucić głoszone przez siebie ideały, przynajmniej na jakiś czas. Poza tym członkowie Raspberry Reich to poniekąd pozerzy – mało tego, że głoszą hasła, do których się nie stosują, to imiona "odziedziczyli" po członkach wspomnianej wcześniej Rote Armee Fraktion, a inny na przykład od Ernesta Guevery. Che jest jednak jedną z ciekawszych postaci w tym filmie – jego pokój oblepiany jest plakatami z wizerunkiem idola, a nieziemską frajdę sprawia mu zabawa z pistoletem, który lubi sobie wsadzać tu i ówdzie, oraz masturbowanie się przed zdjęciem Guevary. Przez cały czas trwania filmu na ekranie przewijają się różne hasła, wyrażające idee czy myśli członków Raspberry Reich. Oprócz tego, że mięso czy płatki kukurydziane są kontrrewolucyjne, usłyszeć (bądź przeczytać) możemy np. takie: "Revolution is my boyfriend", "Fuck me up against the wall, motherfucker", "No revolution without sexual revolution – no sexual revolution without homosexual revolution" czy "Join the homosexual intifada". W wersji ocenzurowanej zamiast narządów zobaczymy cytaty z Busha oraz ikonki z podobizną jego i Tony'ego Blaira. Film z całą pewnością nie jest przeznaczony dla homofobów ani osób niepełnoletnich, ponieważ pojawia się w nim sporo scen pornograficznych. Nie jakieś tam udawane scenki jak w "Tajemnicy Brokeback Mountain" czy "Queer as Folk", a rodem z prawdziwego filmu porno. Kogo oburza sam fakt, że mężczyzna może uprawiać seks z mężczyzną czy brzydzi go widok dwóch facetów trzymających się za rękę albo całujących, niech omija ten film szerokim łukiem. Na samym początku oglądamy dość obszerną scenę seksu Gudrun z jej chłopakiem, ale później widzimy już tylko seks męsko-męski, więc radzę wziąć to pod uwagę, jeśli ktoś zechciałby obejrzeć "The Raspberry Reich". Technicznie film prezentuje się średnio. Po undergroundowej produkcji nie można oczekiwać zbyt wiele, ale nie mogę powiedzieć, żebym narzekał. Reżyseria jak na taką produkcję jest przyzwoita, piosenki w tle nie przeszkadzają, czasami można je sobie nawet zanucić. Najgorzej w filmie wypadają niestety aktorzy. W scenach porno jeszcze jakoś im wychodzi, ale gdy przychodzi czas, żeby naprawdę zagrać swoją postać, czasami nie radzą sobie, przez co scena wygląda trochę nienaturalnie. Ale czego można spodziewać się po osobach, które wcześniej z aktorstwem nie miały nic wspólnego albo "grały" jedynie w filmach pornograficznych? Z racji skromnego budżetu nie można było pozwolić sobie na zbyt wielki szpan, toteż niektóre sceny (np. na Bliskim Wschodzie pod koniec filmu) nie wyglądają przekonująco. Mimo wszystko ani to, ani drewniane aktorstwo nie było w stanie na tyle zaszkodzić temu filmowi, bym uznał go za produkcję straconą. Zresztą, oburzone na widok dwóch całujących się na ulicy facetów twarze niektórych berlińczyków wynagrodziły mi to z nawiązką. "The Raspberry Reich" z całą pewnością nie jest filmem dla każdego, na pewno też nie każdemu, kto po niego sięgnie, się spodoba. Ja jednak nie żałuję czasu, który mu poświęciłem – była to nawet zabawna komedia, chociaż w innym stylu niż te, które dotychczas widziałem. Co prawda ilość scen z gejowskim seksem była w moim odczuciu trochę przesadzona, jednak i to dało się przeżyć (tak mi się przynajmniej wydawało do czasu, gdy obejrzałem wcześniejszy film tego reżysera – "Skin Gang", którego 90% to hardcore'owy gejowski seks...) Jeśli nie masz nic przeciwko undergroundowemu filmowi i nie przeraża cię męsko-męski seks, to z ciekawości można zobaczyć. Jeśli przeraża cię jedynie myśl o gejowskim seksie pokazanym ze wszystkimi szczegółami, można temu zaradzić, sięgając po wersję ocenzurowaną.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones