Rovio kontratakuje

Pierwsza część "Angry Birds" zagościła na smartfonach w 2009 roku. Kolejne odsłony żadną nowością nie były, ale wciąż stanowiły idealny sposób na nudę. Studio Rovio postanowiło jednak jeszcze
Pierwsza część "Angry Birds" zagościła na smartfonach w 2009 roku. Kolejne odsłony żadną nowością nie były, ale wciąż stanowiły idealny sposób na nudę. Studio Rovio postanowiło jednak jeszcze bardziej zawalczyć o masowego odbiorcę, czego najnowszym efektem jest "Angry Birds: Star Wars".

"Angry Birds Rio" oraz "Angry Birds Seasons" nie były niczym nowym. Powielono schemat pierwszej odsłony, więc unicestwianie zielonych świń zaczęło przynosić coraz mniej frajdy. Sytuacja zmieniła się z "Angry Birds Space", które zaprezentowało zupełnie nowe podejście do tematu. W efekcie ta prosta seria znów zaczęła mnie cieszyć, a dobrą passę podtrzymuje najnowsza odsłona.

"Angry Birds: Star Wars" łączy bodaj największe uniwersum sci-fi z jedną z najbardziej popularnych współczesnych gier. Efekt może nie jest mistrzowski, ale całość wypada na tyle dobrze, by zabijanie zielonych świń nadal przysparzało sporo rozrywki. Wczesne plansze mogą nieco rozczarować. Model rozgrywki jest zaczerpnięty z pierwszych odsłon cyklu, a nowości sprowadzają się jedynie, do upodobnienia tytułowych ptaków do postaci z Gwiezdnych Wojen. Na szczęście szybko zostajemy wysłani w kosmos i zaczyna się prawdziwa zabawa. Co prawda  rozgrywka jest do bólu podobna do tej z "Angry Birds Space", ale temat jest w miarę świeży, więc nadal przyjemny. Nowością jest też zwiększenie interakcji z przeciwnikiem. Do tej pory świnie zawsze tylko chowały się za różnego typu konstrukcjami. Teraz uzyskały także broń, przez co czasem możemy zostać ostrzelani z laserowego działka. Fakt ten możemy jednak wykorzystać na naszą korzyść i pokonać wroga jego własną bronią. Mówię w sensie dosłownym.

Jak każda odsłona serii, tak i "Angry Birds: Star Wars" jest idealną pozycją, na zabicie czasu. Możemy pograć sobie stojąc w kolejce, czy jadąc pociągiem. Rozczarują się natomiast osoby, które w grach zręcznościowych cenią sobie wysoki poziom trudności. Do przejścia większości plansz wystarcza nieraz wystrzelenie tylko jednego ptaka i to na ślepo. Fizyka w grze uruchomi bowiem reakcję łańcuchową i unicestwi wszystkich oponentów. W razie utknięcia na jakimś poziomie, możemy jednak wezwać posiłki, które przybędą w postaci statku kosmicznego. Z jednej strony to miła nowość, a z drugiej to kolejne duże ułatwienie, do i tak prostej gry.

Z drugiej strony gra oferuje szereg smaczków dla sympatyków sagi. Przykładem niech będzie pokazanie sceny, w której Han Solo zabija prześladowcę w kantynie Mos Eisley. Takich nawiązań jest znacznie więcej, gdyż gra opiera się na starej trylogii epizodów IV-VI. Ponadto oprawa wizualna, muzyka, możliwość posługiwania się mieczami świetlnymi oraz telekinezą sprawiają, że "Angry Birds: Star Wars" jest wręcz na wskroś przesiąknięte klimatem "Gwiezdnych Wojen". Twórcy oferują nam szereg różnych poziomów wzorujących się na Tatooine, Gwieździe Śmierci, Dagobah, czy Hoth. Dostępne są także bonusowe poziomy z przygodami R2-D2 i C3PO. Fani kosmicznej sagi powinni być ukontentowani.

Gdy utkniemy na jakimś poziomie, na ekranie pojawi się Darth Vader, wyśmiewając nas w niezwykle świński sposób. A przecież nie od dziś wiadomo, że był prawdziwą świnią. Krótko mówiąc: gra dostarcza sporej porcji rozrywki na naprawdę dobrym poziomie.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones