Arkadowy snajper

"Sniper Elite V2" jest drugą częścią cyklu zapoczątkowanego grą "Sniper Elite: Berlin 1945" z roku 2005, która znana jest głównie dzięki realistycznej balistyce pocisków wystrzeliwanych z
Akcja toczy się w wiosną 1945 r. Druga wojna ma się już ku końcowi, zrujnowany Berlin jest zaś ostatnim bastionem wojsk, chylącej się ku upadkowi, III Rzeszy. Gracz wciela się w amerykańskiego snajpera, Karla Fairburne'a, który ma za zadanie nie dopuścić, by Sowieci przejęli jedną z tajnych broni nazistowskich Niemiec - rakiet V2.

Fabuły gry jest bardzo prosta i nieskomplikowana. Tak naprawdę stanowi jedynie pretekst dla wykonania każdej z 11 misji. Główny bohater całkowicie pozbawiony jest charakteru, postaci drugoplanowych właściwie nie ma (jeśli nie liczyć celów do eliminacji).

Gra składa się z 11 etapów, które odbywają się  w różnych miejscach oraz o różnych porach dnia - są to zarówno ruiny Berlina (w których jednak toczy się większa część zadań), jak też podziemna fabryka rakiet, czy podmiejska wyrzutnia rakiet. Obszar poszczególnych misji nie są szczególnie duże, mało tam otwartych przestrzeni, mają zwykle bardzo korytarzową budowę. I to leży duży problem gry, o którym będzie zaraz mowa. Dodatkowo, na każdej mapie znajdują się przedmioty do kolekcji: sztabki złota czy butelki wody ognistej.

Przed każdą z misji dostępny jest ekwipunek, który możemy dowolnie dostosować. Wybieramy zatem karabin, broń dodatkową oraz broń krótką, a także dodatkowe wyposażenie, jak granaty, miny lądowe, miny pułapki, dynamit etc. Kolejne modele broni odblokowuje się wraz z postępem gry. Wśród nich są tak legendarne już konstrukcje, jak Springfield M1903, Gewehr 43, czy Mosin-Nagant.

Gra nie bez powodu zwie się "Sniper Elite". Każdy szybko się przekona, że główny nacisk (można nawet zaryzykować stwierdzenie, że cały) położono na strzelanie z karabinów snajperskich. Balistyka jest bardzo wiernie odwzorowana, opad kuli wraz z odległością jest znaczny. Ale przy wyborze trudności gry można balistykę dostosować - od zerowego realizmu do pełnego. W celowaniu pomocna jest opcja Skupienia, która sprawia, że czas zwalnia, obraz trochę się przybliża, a także pojawia się znacznik określający miejsce, gdzie uderzy kula (niedostępny na wyższych poziomach trudności). Po namierzeniu i wystrzeleniu pocisku uruchamia się specjalna kamera, która podąża za kulą i pokazuje wnętrze ciała przeciwnika, gdy pocisk się w nie zagłębia. Prezentuje się to dobrze i daje dużo satysfakcji. Jeśli komuś się to przeje, częstotliwość występowania tych ujęć można regulować. Znacznie gorzej jest w kwestii broni dodatkowych. Amunicji do nich jest znacznie mniej niż do karabiny, a ich celność praktycznie jest znikoma. To sprawia, że kompletnie nie opłaca się jej używać. Nieco lepiej wypada broń krótka, wśród której cichy pistolet Welrod może służyć bezgłośnej eliminacji wrogów, ale problem gry, który za chwilę zostanie poruszony, także jego czyni bezużytecznym. Do tego klimat gry psuje nieco zdobywanie punktów za zabijanie przeciwników - gra przez to staję się zbyt arkadowa

Gra teoretycznie oferuje dwie możliwości ukończenia gry: głośno lub po cichu. W praktyce grę można przejść głośno albo głośno, po kilku minutach cichego. Ciasna, korytarzowa budowa lokacji uniemożliwia pozostanie cicho przez całą długość misji. Praktycznie nie ma miejsc, w których można by się schować albo okrążyć przeciwników. Na dłuższych dystansach, gdzie wytłumiony pistolet już nie sięgnie, można wykorzystać przeróżne odgłosy, które zagłuszą wystrzał karabinu. Niestety, nie wszędzie takowe występują. Również to, co jest niezwykle istotne dla gier skradankowych, czyli system wykrywania naszej postaci, kuleje. Gdy przeciwnicy raz nas wykryją, nie można nic zrobić, by ich zgubić - trzeba wszystkich pozabijać. Istnieje możliwość odwrócenia ich uwagi za pomocą kamienia, lecz nie poprawia to sytuacji. Także system zapisu bazujący na punktach kontrolnych nie zachęca do cichego przejścia gry - wykrycie, po 30 minutach skradania się, boli i zniechęca.

Grafika w grze prezentuje się dobrze. Owszem, modele postaci nie są rozbudowane, a wśród Niemców nie ma zbyt dużej różnorodności wyglądu. Grafika nie powala, ale też nie odtrąca. Irytujący nieco jest fakt, że w grze ani razu nie pojawił się znak swastyki, mimo iż akcja toczy się w czasie II wojny światowej na terenie Niemiec. Taka sztuczna i bezsensowna cenzura odbiera nieco realizmu rozgrywce.

Muzycznie gra też wypada dobrze, chociaż, oprócz motywu z menu głównego, trudno zapamiętać jakikolwiek inny utwór.

Mimo wad, gra potrafi dostarczyć dużo dobrej zabawy. Tematyka na pewno grze pomaga, ponieważ, pośród gamy tytułów rozgrywających się w czasach współczesnych lub przyszłości, jawi się jako podmuch powrotu do czasu początków wielkich marek strzelanek ("Call of Duty" chociażby). W grze razi jedynie całkowita dominacja karabinów nad pozostałymi rodzajami broni, płytka fabuła oraz projekty poziomów uniemożliwiające grę po cichu. Jako prosta, zręcznościowa strzelanka sprawdza się dobrze, ale jako klimatyczna gra z solidną otoczką fabularną, nie bardzo.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones