Recenzja serialu

Kapitan Bomba (2007)
Bartosz Walaszek
Bartosz Walaszek

Z Gwiezdną Flotą przez Galaktyki

Galaktyka Kurvix została opanowana przez złych kosmitów. Pokonać ich może tylko załoga Gwiezdnego Patrolu, na czele której stoi Kapitan Bomba. Razem z dwoma nieustraszonymi podwładnymi, Sebkiem i
Galaktyka Kurvix została opanowana przez złych kosmitów. Pokonać ich może tylko załoga Gwiezdnego Patrolu, na czele której stoi Kapitan Bomba. Razem z dwoma nieustraszonymi podwładnymi, Sebkiem i Januszem, przemierza kosmos na pokładzie Orzeła 7, napi******jąc we wszystko, co nie jest ludźmi. Tylko ta, nie znająca trwogi trójka, której nie straszny nawet strzał z dzidy laserowej w wykonaniu Kurvinoxów, jest w stanie powstrzymać totalitarne zapędy Sułtana Kosmitów.

Początkowe odcinki "Kapitana Bomby" trwały kilka minut – przepełnione były wszelkiego rodzaju wulgaryzmami i charakteryzowały się brakiem konkretnej treści. Była to odpowiedź Bartosza Walaszka na przesunięcie kreskówek Git Produkcji, emitowanych przez Rebel Tv, na późne godziny nocne. Ku zaskoczeniu wszystkich, nawet samego producenta, serial stał się niezwykle popularny, a określenie "tępe ch**e" weszło na stałe do klasyki języka potocznego. Kolejne epizody stawały się coraz dłuższe, fabuła wyraźniejsza, a sam serial stał się polem do prześmiewczego komentowania wydarzeń społecznych, politycznych, religijnych i sportowych.

"Kapitan Bomba" to serial idealnie doprawiony niczym ostra baranina na grubym w Kosmo Kebabie. Zawiera wszystko czego potrzeba współczesnemu widzowi – szybka akcja, ciekawa fabuła, dramatyczne momenty i oryginalny, momentami ciężki i absurdalny humor. Produkcja obfituje w dialogi, których poziom abstrakcji jest tak wysoki, że tylko niezwykle inteligentni widzowie są w stanie dostrzec w nich sens. Całość dopełniona jest równie niesamowitą muzyką, w wykonaniu zespołu Nunczaki Orientu. W serialu można usłyszeć także piosenki takich grup jak The Andrzej’s oraz Bracia Figo Fagot.

W serialu nie zabrakło miejsca do odniesień do znanych i nieznanych produkcji kinowych. Oprócz parodiowania innych filmów, znalazły się też nawiązania do różnego rodzaju mitów, legend, opowieści i baśni. Uwagę widzów przykuwa także niezwykłe rozwinięcie postaci drugo-, trzecio- i czwartoplanowych. Ich niesamowite, pełne tragizmu losy przeplatają się z głównym wątkiem, jakim jest krucjata Tytusa Bomby, tworząc ciekawą całość. Wzruszające i dramatyczne opowieści o życiu tych szarych jednostek, najczęściej przerywane są w kulminacyjnym momencie okrzykiem "Napi*****ać!" w wykonaniu Kapitana Bomby i serią z karabinka.

Oprócz fabuły, łączącej humor z dramatyzmem, na słowa uznania zasługuje także sama animacja. Kanciaste postacie, narysowane za pomocą prostej kreski oraz brak płynności w ruchach bohaterów stwarzają pozory amatorskiej roboty. Ale są to tylko pozory, bo całość jest gładka i solidna jak ściany w wykonaniu Łęciny. Poza tym, Bartosz Walaszek, stworzył niezwykłe uniwersum, porównywalne do tych wykreowanych przez George Lucasa w "Gwiezdnych Wojnach" i Gene Roddenberry’ego w "Star Trek". Wyczyn rzadki w polskiej kinematografii.

"Kapitan Bomba" to ostra jazda z Gwiezdną Flotą, nie tylko przez wszystkie galaktyki, ale też poza granice kosmosu. Jazda, z której powinni zrezygnować wszyscy niepewni swojej heteroseksualności amatorzy łagodnego falafela i hot dogów. Zamiast oglądać ten serial, lepiej powylewajcie swoje żale na jakimś forum razem z Marikiem1234. Dla reszty – po kółku i duża hawajska na drogę!
1 10
Moja ocena serialu:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones