PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=746188}

Belfer

7,9 115 978
ocen
7,9 10 1 115978
5,7 18
ocen krytyków
Belfer
powrót do forum serialu Belfer

Widzę, że na forum dominuje powszechne rozczarowanie finałem. Całkowicie to rozumiem, bo sam tuż po odcinku czułem ogromny niedosyt. Że jak to, już? Przecież Julkę i Ewelinę typowali wszyscy! Gdzie to wielkie zaskoczenie!? Ale wystarczyła chwila refleksji i zmieniłem zdanie - takie zakończenie było najlepsze z możliwych - po 1) było najlogiczniejsze, po 2) jego okoliczności były zgrabnie wymyślone i co znakomite - udało się (dzięki Ewelinie i jej matactwom) złączyć wiele, wydawałoby, się zbędnych, pobocznych wątków, na które narzekaliśmy, a które zakończenia wymagały. Belfer nie jest serialem idealnym - zdarzały się przestoje, montażowe wpadki, dziwne zbiegi okoliczności, nawet finałowa scena kładąca grunt pod 2 sezon była tyle sprytna, co też trochę śmieszna, ale szanujmy to co dostaliśmy, bo dostaliśmy wiele dobra. A czemu finał był satysfakcjonujący? Cóż, może przekonam chociaż kilku rozczarowanych jak ja do niedawna.

Jakby mi ktoś przed finałem powiedział, że wielkie typowanie mordercy skończy się na Ewelinie i Julce, byłbym srodze zawiedziony. Ale czy to właściwe podejście? Lubimy sensacje, multum zwrotów akcji, nawet jeśli nie są one logicznie umotywowane, chcemy być ciągle zaskakiwani. Twórcy za to postawili na to, żeby końcowa sekwencja miała ręce i nogi oraz mogła wybrzmieć dosadniej. Może był to błąd, że tak wszędzie byliśmy zalewani informacjami jakie to rozwiązanie miało być niespodziewane. Ale zastanówmy się. Czy dobrze byłoby w ostatnim odcinku winą obarczyć kogoś, kto do tej pory wydawał się kompletnie niezamieszany? Np. wychowawczyni klasy, albo lepiej - Bujak, zabawny kolega Jaśka z czapką na głowie? Przy tak krótkim czasie i wielu innych wątkach pewnie nie starczyło by czasu by takie decyzje przekonująco umotywować. Na początku powiedzielibyśmy - Co!? Jak to!? Wow! Ale potem naszłaby nas refleksja, że to przecież się kupy nie trzyma. Julkę mieliśmy podsuwaną od kilku odcinków, Ewelinę typowano od początku. Kolejny, nagły podejrzany byłby już naprawdę bardzo śmiesznym i sztucznym zabiegiem twórców. Za to wielkie pochwały należą się za to jak udało się umotywować 2 morderczynie - tą bezpośrednią i pośrednią.

Zapewne wszyscy oglądaliśmy wiele filmów kryminalnych czy seriali tego typu - z zagadką - kto zabił? Nie ma nic ciekawszego, to uruchamia w nas wręcz zawstydzające zainteresowanie. Chcemy mordercy z krwi i kości, chleba i igrzysk! Tu było podobnie. 9 odcinków dociekaliśmy któż to zabił. Pojawiła się opcja z klasowym linczem, ale nawet w takim przypadku naistotniejsze byłoby dla nas - kto zadał decydujący, śmiertelny cios. Klasa finału polega w moim mniemaniu na tym, że zostało to zupełnie odwrócone. Aśkę zabili ludzie Kusia. Sytuację sprowokowała Julka, więc tak na logikę to ją należy uznać za mordercę, za bezpośredniego zabójcę biednej Aśki Walewskiej. To jej chcieliśmy, to jej szukaliśmy. I dostaliśmy jak na tacy. Powinniśmy teraz nią pogardzać. Dopuściła się czynu karalnego i karygodnego. A jednak... To Ewelinę nienawidzimy. Wielu ją podejrzewało, natomiast nikt nie spodziewał się jak zimna i przebiegła to manipulatorka. Jak zepsuta w środku i wyrachowana to dziewczyna. Zabójca w białych rękawiczkach jak to ujął Belfer. Niby nie zrobiła nic nielegalnego, ale to ona wprawiła w ruch tę spiralę nienawiści. To ją spotkał ostracyzm, to nią gardzimy. Kto pamięta o Julce? To po prostu rozwydrzona, zagubiona dziewczyna pochodząca z takiej, a nie innej rodziny. Prawdziwie szokuje Ewelina, a raczej jej prawdziwe oblicze. Choć snuliśmy czy to nie ona ukrywa coś o czym nie wiemy, to prawda o niej przeraża. Przy wszystkich naszych podejrzeniach, Rozłucka wygladała przez 9 odcinków jako osoba dobroduszna, z ambicjami, dziewczyna zaangażowana w problemy społeczności, kobieta czynu chcąca coś zmienić w tym piekle, w którym żyjemy (wink wink). Taka nagła zmiana i wyjawienie prawdy o Ewelinie mogłoby wypaść niewiarygodnie jednak tak się nie dzieje przede wszystkim dzięki popisowi pani Pauliny Szostak. Byłem sceptyczny co do jej aktorstwa, ale w finale pokazała klasę. Uwierzyłem jej, w to jej skrywane oblicze. Nie wydała mi się sztuczna ta zmiana o 180 stopni.

No i to jest właśnie dobra robota scenarzystów. Szukaliśmy zabójczyni jak żądne krwi, wygłodniałe wilki. Dostaliśmy ją, ale nasza nienawiść kieruje się na osobę, która nie dopuściła się do morderstwa, chociaż ja uważam, że jest bardziej zabójczynią niż ktokolwiek inny.

Dopiero teraz jak patrzę wstecz, zauważam rzeczy, których wcześniej nie widziałem, a pewnie wychwycę tego więcej, bo planuję jeszcze raz obejrzeć wszystkie odcinki. Już teraz dużo rzeczy wydaje się ciekawych. Zostały rozwiązane budzące zdziwienie sprawy dziwnych zarzutów Oli w stosunku do nauczyciela w-fu i liściku pożegnalnego Lesława (nie byłem zboczeńcem). Ewelina jest piękną, inteligentną, sprytną, pełną werwy dziewczyną z ambicjami. Mogła mieć wiele i dużo osiągnąć. Ale zeżarło ją jedno - chorobliwa wręcz zazdrość i zawiść. Względem wszystkich, zwłaszcza jej rówieśników (szczególnie dziewczyn), z dzisiejszą wiedzą widzę wyraźnie jak bardzo nienawistną była osobą. Ale wcześniej te informacje przykryło choćby wielkie zaangażowanie Eweliny w sprawy beczek w imię większego dobra (teraz już wiemy, że raczej w celu zyskania poklasku). Gdzie widać tę zazdrość? Idźmy po kolei.

- ASIA. Najlepsza przyjaciółka? Może Asia w to wierzyła. Uczucie Eweliny do Maćka pojawiło się już pewnie wcześniej. Aśka zawadzała. Poza tym była lepsza od Eweliny. Najlepsza w klasie, świetna we wszystkim, z wielkimi ambicjami, kochającym chłopakiem, owijała sobie facetów wokół palca, w Dobrowicach mogła wszystko. Jestem pewien, że tak, bądź co bądź, inteligentna manipulatorka jak Ewelina spodziewała się, że kiedy wyjawi prawdę o Julce i Kusiu staremu Molendzie może doprowadzić do tragicznego końca. Znała Grzegorza, wiedziała jak sie zachowa. Znała też dobrze Julkę. Myślę, że doskonale przewidziała do czego to doprowadzi. Może nie spodziewała się tylko, że skończy się na śmierci Aśki (mogła chcieć ją tylko trochę życiowo poturbować). Z drugiej strony tylko śmierć Aśki otworzyłaby jej drogę do Maćka i w końcu przestałaby żyć w jej cieniu. Wątpie czy specjalnie brakowało jej najlepszej przyjaciółki. Ale ręce miała czyściutkie!
- JULKA. Przy okazji wkopała Julkę. Wyjawiła jej sekret. Zapewne bez wahania, tak jak doniosła na Pawła dyrektorowi. Grzegorz dowiedział się o romansie córki z gansgterem, co znacząco utrudniło Julce życie, a wręcz zamieniło je w koszmar. Możliwe, że Ewelina była zazdrosna o szczęśliwy związek Julki, bo sama nie mogła być z Maćkiem. Czemu jakaś byle laseczka ma być szczęśliwa skoro ja nie jestem!? Dwie pieczenie na jednym ogniu.
- OLA. Druga najlepsza przyjaciółka. Czy aby na pewno? Od początku odnosiłem wrażenie, które jakoś wypierałem, że Ewelina uważa Olkę za słabszą od siebie. Neurotyczna, uległa, mało przebojowa dziewczyna to idealna kandydatka na przyjaciółkę, którą można pokierować do niecnych celów (o tym zaraz). Kiedy Paweł typuje Olkę do olimpiady, prosi też Ewelinę. Ją też chce wysłać na konkurs, ale to Olę chwali. Widzieliście wtedy wzrok Rozłuckiej? Czy była szcześliwa z sukcesu przyjaciółki? Nie, raczej ostentacyjnie czekała na pochwały w swoim kierunku. Czy gdyby tak jej na Oli zależało naraziła by jej zdrowie na olimpiadzie? Wiedziała, że nadal ćpie, powiedziała Pawłowi, że się nią zajmie. Nie powstrzymała Oli przed kolejną dawką narkotyków tuż przed konkursem. Za to doniosła na Pawła. Co za podła dwulicowość!
- DARIA. Może to błahostka, ale w takich sytuacjach najbardziej widać zepsucie Eweliny. Zwykła gierka w kosza na w-fie, nic wielkiego. Daria jako atrakcyjna blondynka w krótkich szortach budzi duże zainteresowanie u nauczyciela. Mimo, że Sadurskiej gra nie idzie, ten ją faworyzuje, motywuje i śle pochwały. Zwróciliście wtedy uwagę na spojrzenie Eweliny? Pełne zazdrości, wręcz domagające się uwagi ze strony Daniela Poręby. Potem w samej rozmowie z Olką i Darią, Ewelina krytykuje podejście wfisty. Ciekawe czy gdyby zamiast na Darię, zwracał bardziej uwagę na nią, mówiłaby tak samo? Poruszana była tu na forum sprawa oskarżeń Olki w stosunku do Poręby. Widzieliśmy, że zachowywał się może nieetycznie, ale krzywdy raczej nikomu nie zrobił. Skąd więc nerwowe reakcje Oli i zeznania przeciwko Danielowi? Przy jej uległości, nie zdziwiłbym się gdyby to subtelne sugestie Eweliny ją nakierowały.
- JOWITA - do kompletu, bo jak wszystkie dziewczyny to wszystkie. Jowita na początku była outsiderką, potem zyskała dużą popularność wśród uczniów dzięki dillowaniu. Odnoszę wrażenie, że Ewelinie mogło przeszkadzać, że większym szacunkiem ludzie darzą byle dillerkę zamiast jej, ambitnej dziewczynie, która tu właśnie odkrywa wielkie przekręty. Może jej "atak" na Jowitę to w istocie chronienie Oli? A może próba posiadania kolejnej osoby w garści (na Pawła od razu doniosła)? Domysł, ale pasowałby do jej przemyślanego manipulowania.

Inne przykłady na patologiczne traktowanie innych ludzi możnaby mnożyć, ale wspomnę jeszcze o 2.
- KRYSTIAN. Ewidentnie zakochany w Ewelinie. A ta raczej traktowała go jak przydupasa, który zrobi dla niej wszystko. Kiedy Krystian próbuję ją zaprosić na bal, ta nie wydaje się specjalnie zainteresowana, sprawia wrażenie osoby, która dyskredytuje Krystiana. W końcu nie jest Maćkiem. Cały czas miałem wrażenie, że ona chłopaka mocno wykorzystuje.
- LESŁAW. Moim zdaniem największa świństwo wyrządziła jemu. Bardziej mnie to szokuje nawet niż doprowadzenie do śmierci Aśki. Lesław był pijakiem, był tchorzem, ale nie zboczeńcem. Powiem więcej, był raczej dobrym człowiekiem. A ta łajza własnego wujka chciała wrobić w jakiś napad na tle seksualnym i doprowadziła pośrednio (jak przy Aśce) do jego śmierci. I jeszcze ta teraz obrzydliwa scena kiedy przychodzi do gościa z CBŚ i próbuje go przekomać, że Lesław nie żyje przez Kumińskiego choć sama wie, że przez nią. Okropne.

O Maćku, do którego łasi się od początku mimo, że ten jest w żałobie, już nic nawet nie mówię. O chamskim doniesieniu na Pawła i domniemanym załatwieniu Daniela pisałem. Jak obejrzę Belfra jeszcze raz, postaram się dopisać kolejne wnioski. A teraz wiem jedno. Ewelina to przykład okropnej osoby. Pod pozorem robienia dobra, wykorzystuje w perfidny sposób wszystkich ludzi nie mając przy tym najmniejszych wyrzutów sumienia. Zżera ją zazdrość o wszystko i wszystkich. Jest fałszywa do granic możliwości. Zepsuta. Jeszcze kilka godzin temu mimo wszysko miałem ją za dobrą duszyczkę - zostałem nabrany! I to ten obrót o 180 stopni, w który ja uwierzyłem świadczy o klasie scenarzystów, reżysera i pani Pauliny Szostak. Jak genialne jest to, że choć cały czas szukaliśmy z uporem zabójczyni - Julki, dziś zajmujemy się teoretycznie czystą Eweliną i to ona budzi w nas odrazę. Cieszymy się, że dostała to na co zasłużyła. Zawsze oczekiwała poklasku i uwagi, teraz wszyscy jej nienawidzą - dla takiej osoby nie ma gorszej kary. Trochę to przypomina Cruel Intentions. I powtórzę. Dla mnie Ewelina jest bardziej zabójczynią niż ktokolwiek inny.

Vangelisti

podpisuję się pod tym całkowicie, w sumie nawet nie zwróciłem na to uwagi, że faktycznie jak myślę o najbardziej czarnym charakterze w Belfrze to wcale nie o Julce czy Jaśku ale o Ewelinie :D

ocenił(a) serial na 8
Vangelisti

Wszystko dobrze opisałeś, ale nie przekonuje mnie samobójstwo Lesława spowodowane niby oskarżeniami Eweliny. To taki całkiem z dupy powód. Chyba przeoczyłem te oskarżenia (chyba że tylko o nich wspomniano w ostatnim odcinku), a to nagłe samobójstwo to takie naciągane jakieś. Raczej to dość słaby punkt całości, Lesław był zbyt tchórzliwy na to, chyba że to był moment maksymalnej depresji u niego...

PrzemekLipski

Wspomniane było w tym odcinku, ale z tego co zrozumiałem to Ewelina chciała wrobić Lesia w ramach zemsty za ten nieopublikowany materiał. Samo oskarżenie nie było pokazane, przez matkę się dowiadujemy

A Lesiu już wcześniej po alkoholu miał jakieś tam ekscesy co mu Kumiński wypominał. Chłop nie wytrzymał psychicznie. Takie oskarżenia o tak bliskiej osoby go ostatecznie dobiły. Wysłał materiały i powiesil się. Jego Liścik jednoznacznie sugeruje jaka była przyczyna samobójstwa.

ocenił(a) serial na 8
GarbatySzopPracz

Lesiu po pijaku potrącił dziewczynę,a Kumiński i spółka uchronili go przed karą,więc mieli haka.

PrzemekLipski

A wiecie co mi przyszło do głowy ze sprawą samobójstwa Lesława? Wydaje mi się, że Lesław znalazł się między młotem a kowadłem, mianowicie między Kumińskim a Eweliną. Rozdmuchana a następnie wstrzymana sprawa beczek w lesie sprawiła że Lesław była spalony. Kumiński i cała "mafia dobrowicka" mogliby go nawet delikatnie uciszyć na zawsze za kontynuowanie pisania. Kumiński miał dowody by go załatwić. Z drugiej strony gdyby Lesław nie opublikował dokumentów o beczkach Ewelina by go oficjalnie oskarżyła. Myślę, że zagroziła wujkowi, że jeśli nie odda jej materiałów to ona to zrobi. Gdy odmówił - powiedziała matce. Po rozmowie z matką Eweliny Lesław wiedział, że cokolwiek zrobi będzie to miało dla niego złe konsekwencje. Więc podjął najlepszą wg siebie decyzję - sam, pod swoim nazwiskiem opublikował materiały i sam się zabił. Tak naprawdę zagrał na nosie i Kumińskiemu i Ewelinie, którzy stracili szansę powodzenia swoich działań. Mądry facet i szkoda mi go.

ocenił(a) serial na 8
Vinga2312

No, to jest dobry kierunek rozumowania. To jest do przyjęcia.

Vinga2312

Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę na jeszcze jedną rzecz. Kolega Maćka mówi Ewelinie, że Lesław zajmuje się teraz sprawą śmierci Asi. Może Ewelina poszła do niego i coś mu powiedziała, oskarżyła. Ewelina to podła osoba doprowadziła go do samobójstwa.

ocenił(a) serial na 8
Vinga2312

Też mi się tak wydaje. Dodałbym jeszcze, że mocno ciążyła mu jednak na sumieniu śmierć Shreka i Kijany, do których śmierci chcąc nie chcąc mocno się jednak przyczynił.

Madoq

Faktycznie, zapomniałam o tym fakcie a jest on niezwykle istotny. Jak Belfer powiedział Lesłowi o śmierci tych dwóch to Lesław chyba mruknął pod nosem "Zapłacę za to wysoką cenę". Nietrudno było Kumińskiemu domyśleć się kto przyczynił się do śmierci "jego chłopaków". Lesławowi za dużo trudnych spraw spadło na głowę i nie wytrzymał.

ocenił(a) serial na 9
PrzemekLipski

Mnie przekonuje jak najbardziej. Nie ma nic gorszego dla człowieka jak tak ohydne oskarżenie, którego nijak nie możesz podważyć. Kto uwierzy ze nie jesteś wielbłądem, jeśli zapłakana nastolatka zacznie opisywać twoje garby? Lesław to człowiek który już i tak został zniszczony przez wyrzuty sumienia wobec młodej dziewczyny. Na Jego miejscu, w obliczu uskarżeń których nie da się udowodnić - zrobiłabym dokładnie tak samo, zwłaszcza ze przy okazji mogla wypłynąć sprawa śmieci w parku krajobrazowym.

PrzemekLipski

Zgadzam się. Dla mnie też to samobójstwo jest naciągane.. jeden ze słabszych elementów serialu. Słusznie też recenzent napisał, że zarówno postać Lesława jak i Katarzyny Molendy to zmarnowany potencjał, zwłaszcza, że zaangażowano takich aktorów jak Cielecka i Pieczyński..

ocenił(a) serial na 10
Magga1234

Postać Lesława znakomita a raczej doskonale zagrana przez Pieczyńskiego.
Z Cielecką to jakieś tajemnicze zniknięcie :P po kilku odcinkach tak nagle zniknęła ,że we własnym domu jej nawet nie było nigdy...
Kuś i Lesław wygrali ten serial i tylko żal ,że ich tak krótko oglądaliśmy.

Vangelisti

Mnie zakończenie jednocześnie rozczarowało i usatysfakcjonowało. Od początku obstawiałam Ewelinę. Wydawała mi się najmniej podejrzana (a wiadomo, że najciemniej pod latarnią), a jednocześnie dość dziecinna pod względem emocjonalnym. Potem, kiedy zaczęły pojawiać się na forum kolejne teorie co do winnego, uznałam Ewelinę za zbyt oczywisty typ i obstawiłam na sam koniec Maćka Dąbrowę. Myślałam, też jak większość ludzi na forum, że między linczem Julki, a zgonem Asi był jakiś epizod z kimś trzecim. Nie było. Oczywistość Eweliny i odkrycie już w 8 odcinku udziału Julki trochę mnie rozczarowała. Ale zobaczcie co koniec końców dostaliśmy - winnego bez dokonania zbrodni. Zabójstwo plotką. Czy nie żyjemy w czasach, gdzie tzw. hejt jest wszechobecny i wielokrotnie prowadzi do załamań psychicznych, tragedii? Gdzie dzieciaki po prześmiewczym wpisie na portalu społecznościowym na swój temat potrafią odebrać sobie życie? Gdzie niekiedy na uczelni, w miejscu pracy komuś łamana jest kariera przez zwykłe gadanie, a co za tym idzie wykluczenie z kręgu ludzi poważanych? Do tego świat, gdzie donosicielstwo jest w cenie, a cwaniactwo i kombinatorstwo uważane za pożądaną cechę, wręcz zaletę. Tymczasem słowo jest bronią niedocenioną, śmiercionośną, a do tego "czystą".

Jak widać gadanie też zabija. Albo doprowadza do takich, a nie innych okoliczności. Spójrzcie ilu ludziom "niewinnym gadaniem" Ewelina złamała życie: Poręba, Lesław, Ola, Aśka, Maciek, Julka, Belfer, pośrednio również swojej matce i rodzicom Asi, a nawet staremu Molendzie. Koniec końców okazało się, że jedna nastolatka była bardziej groźna a niż kółko wzajemnej adoracji Molenda&Kumiński&spółka. I to jest świetny aspekt rozwiązania.

Czekam na 2 sezon. Pierwszy nie był idealny, ale liczę, że właśnie w drugim sezonie twórcy naprawią niedociągnięcia 1 i bardziej się postarają jeśli idzie o kwestie np. pracy policji, prokuratury itp. Tym razem najprawdopodobniej Wrocław, więc duże miasto, co pozwala mieć nadzieję, że obejdzie się bez wtop a la "policjanci tępi do bólu".

ocenił(a) serial na 8
Gorzka_M

Drugi sezon o tyle trudniejsze że Belefer będzie działał na całkiem obcym terenie. Tu znał miasto, trochę ludzi, miał rodzinę, Lesław go pamiętał zdaje się, a teraz trafi na dziewiczy dla niego teren i może być trudniej...

PrzemekLipski

Masz rację, no i w Dobrowicach Belfra pchał do przodu fakt, że to jego córka zginęła, co było niewątpliwie silną motywacją w szukaniu winnego. Ciekawe jak będzie to rozwiązane w drugim sezonie? Tak czy owak, nie mogę się doczekać całej intrygi w drugiej serii. Mogą to zrobić dużo lepiej, jak i spartaczyć potencjał 1 sezonu. Okaże się za rok.

Gorzka_M

Ja mam wrażenie, że jeszcze się do końca nie rozstaliśmy z postaciami z tego sezonu. To znaczy sprawa zabójstwa Asi jest zamknięta, ale still to nie musi być koniec

ocenił(a) serial na 8
Hofferman2

Byłoby to jednak dziwne, że Belfer, po 10-ciu odcinkach szukania sprawcy, mógłby spokojnie żyć ze świadomością, że ten (ta) wiedzie spokojny żywot na wolności (nawet jeśli rówieśnicy z klasy się od niej odwrócili).

ocenił(a) serial na 8
Yanis86

Predzej bym obstawiał ze Jaska/Julke/oboje wyslą do tego liceum do Wrocławia - bogaci rodzice który zalatwia im taka "kare". W sumie to fajnie by było Jaska zobaczyc tam. Jak sam powiedział w ostatnim odcinku na ławce w parku ze musi sie odegrac na Belfrze :)

ocenił(a) serial na 7
Maciulaa

Przecież oni oboje siedzą w więzieniu, on za morderstwo a ona za porwanie i współudział w morderstwie. Po kilkanaście lat dostali jak nic, on pewnie 25 albo dożywocie nawet.

ocenił(a) serial na 9
Gorzka_M

W mieście takim jak Wrocław jest jednak pod jednym względem łatwiej, masz większą anonimowość, nikt Cię nie zna. Ale uważam że serial może stracić na przenosinach do wielkiego miasta. Na podstawie starego Molędy, burmistrza, dyrektora LO, komendanta, Kumińskiego, doskonale było pokazane jak w małych miejscowościach rządom lokalne układziki. Ciekawe jak to wymyślą w środowisku wielkomiejskim?

maciekd_filmweb

czy w tym seralu bł seks z pniewskim??????

ocenił(a) serial na 8
Gorzka_M

Zarzut o współudział w zabójstwie jest chyba wystarczający

ocenił(a) serial na 6
Gorzka_M

,,Zło bierze się z gadania" - slogan promocyjny ,,Ziarna prawdy", ale trafny i pasuje i tutaj

laxman

czy w tym seralu bł seks z pniewskim??????

ocenił(a) serial na 6
d_olszewska

Może trochę

ocenił(a) serial na 10
Gorzka_M

Bardzo dobry wpis. Kiedy tak właśnie się pomyśli o tym wszystkim po skończeniu serialu to dochodzimy do wniosku ,że to dobry serial z kapitalnym zakończeniem. Nie często się spotyka tak niebanalny finał i zarazem dający do myślenia. Zło w tym miasteczku siedziało chyba w każdym. DOBROwice? to raczej nie jest przypadkowo dobrana nazwa ;-) Mafie , układy , bezwzględni mordercy , ostre ćpanie a na koniec wszyscy razem z całymi Dobrowicami czujemy największą odrazę do ambitnej młodej dziewczyny, pilnej uczennicy która bezpośrednio nie zabiła nawet muchy. Nawet taka menda jak Grzesiu Molenda na finał wydaje nam się całkiem równym gościem w zestawieniu z tą dziewczyna.

ocenił(a) serial na 8
Gorzka_M

Wybacz, ale nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że policjanci byli "tępi do bólu". Potrafili kombinować, zwłaszcza komendant.Gdzie tu widać jakieś niedociągnięcia? Z tym że byli skorumpowani? Że robili przekręty? Nie wiem skąd jesteś, ale chyba nie wiele wiesz o realiach pracy w polskiej policji, zwłaszcza na prowincji. Sam znam osobiście kilku takich i wiem jaka panuje tam mentalność. Chleją wódę, biją swoje kobiety, biorą w łapę itp. A Kędzierski z CBŚ był inteligentnym facetem,fakt pewnie był z dużego miasta, ale ten młody aspirant, który pomagał belfrowi, również nie był w ciemię bity. Najwyraźniej oglądaliśmy dwa różne seriale. Po tym co napisałaś na końcu, że akcja drugiego sezonu będzie rozgrywać się we Wrocławiu i obejdzie się bez tego typu wpadek, zaczynam się zastanawiać, czy w dużych miastach policja jest mniej skorumpowana? Są sami inteligentni? nie pracują w niej wykolejeńcy i krętacze?

Vangelisti

Fajnie zebrane to wszystko w kupę. Może to dziwne, ale aż mnie nosi jak to czytam, wcześniej Ewelina była dla mnie tak słodka-dobra, że aż można było się porzygać tęczą, teraz jej szczerze nienawidzę i trochę głupio, że już wcześniej się nie zorientowałem jaka to podła suka, a przecież były przesłanki

ocenił(a) serial na 6
Hofferman2

Dokładnie.A w sumie jak się nad tym głębiej zastanowić, to już wcześniej było pokazane,że Ewelina to manipulantka, która wykorzystuje ludzi do swoich celów.Jakoś w pamięć mi zapadła scena w lesie z nauczycielem od historii.Po tym jak oddał jej i Krystianowi wykrywacz metalu, ona mówi coś w stylu"po co nam ten idiota, skoro mamy jego wykrywacz" i wyrzuca kanapkę,którą dał jej nauczyciel.(Trochę to śmieszne, ale właśnie przez tę wyrzuconą kanapkę to zapamiętałam)

ocenił(a) serial na 8
kasiakinomaniak

ta kanapka zwróciła moją uwagę, bo z jednej strony laska gada o ekologii, beczkach i środowisku, a z drugiej wywala kanapkę w folii aluminiowej w lesie. bez sensu.

ocenił(a) serial na 10
Hofferman2

To była taka przeciętnej urody normalna dziewczyna która niczym się nie wyróżniała i to był zapewne celowy zabieg. Była niby ambitna i tak dalej ale raczej nikt na nią nie zwracał uwagi. Tyle zła w miasteczku dookoła ,że trudno podejrzewać o najgorsze zwyczajną rudą nastolatkę w trampkach.

Vangelisti

Całkowicie zgadzam się z Twoją opinią... i muszą powiedzieć że miałem bardzo podobne odczucia - po zakończeniu odcinka rozczarowanie... ale czym dłużej się nad tym zastanawiałem tym bardziej doceniałem to rozwiązanie.
Jakie to prawdziwe... Ile zła na co dzień wyrządza tego typu ,,plotkowanie'' - pewnie nie jeden z nas się przekonał na własnej skórze.
Niesamowity wydźwięk ma scena, gdy Ewelina mówi do Belfra, że nic jej nie można zrobić, bo ,,plotkowanie nie jest jeszcze karane prawnie''.
Jest jeszcze inny aspekt. Zauważmy, że większość problemów zostaje rozwiązana: Jasiek aresztowany, Molenda i spółka tracą interes życia, Julka też poniesie jakąś karę (pewnie nie będzie to 25 lat za zabójstwo... ale parę lat pewnie dostanie), Ewelina też została ukarana - może najbardziej ze wszystkich. Pozostaje jednak problem handlu narkotykami... Ten problem nie zostanie rozwiązany, bo wciąż działać będą Łukasz i Jowita... a nawet jeśli oni wpadną to i tak ktoś inny wskoczy na ich miejsce... To wygląda jak sugestia ze strony twórców, że z tym problemem póki co niewiele da się zrobić :(

ocenił(a) serial na 9
Winnie_the_Pooh_27

Kurde, niby wszystko logicznie zostało wytłumaczone - jeden ze zbirów zadaje ostateczny cios pięścią w brzuch, drugi poprawia kijem, spuszczają dziewczynę i ta ledwo o siłach odchodzi. Tyle tylko, że jak wcześniej wspominano - jak doszło od uderzenia było dość późno, a w pierwszym odcinku widzimy ją snującą się o świcie. Nie powinna tyle przeżyć. Co tam tyle czasu robiła? Zgubiła się? Wątpie, toć znalała to miejsce. Tyle czasu dała radę? Też wątpię.

Co jeśli mieli przygotowane dwa zakończenia? Jedno to, które nam pokazali, ponieważ serial się obronił i zamówiono drugi sezon więc z jakichś powodów niezdecydowano się na drugie zakończenie, czyli... dziewczyna zostaje podwieszana, Julka ucina jej kawałek włosów, ta ją odkopuje, ale chłopacy jej nie uderzają, tylko puszczają. Ewentualnie zadają cios, ale nie ten śmiertelny. Asia odchodzi w swoją stronę, a gdzieś po drodze spotyka Ewelinę, która może przyszła prawić morały "przyjaciółce", która przecież jeszcze przed ogniskiem była w domku spotkać się z Molendą. Tam dochodzi do kłótni o Maćka i o wszystko inne o co Ewelina jest zazdrosna, a Aśka uświadamia jej, że Ewelina nigdy nią nie będzie, że nie ma szans. Ewelina pod wpływem silnych emocji uderza Aśkę, a cios okazuje się tym ostatecznym - więc albo ją dobija albo to ona zadaje ten cios.

Pytanie teraz czy Julka była świadkiem takiej kłótni czy nie. O teorii dwóch zakończeń i przykładu jaki podałem mogą świadczyć niektóre niedociągnięcia z ostatniego odcinka, czyli po pierwsze Molenda który najpierw chce się rozprawić z Belferem, a potem potulnie prosi go o porozmawianie z córką (moja myśl wtedy - coś kombinuje. Może faktycznie coś kombinował, ale zostało to wycięte), a po drugie końcówka, gdy Ewelina wchodzi do szkoły i ktoś mówi, że "Julka o wszystkim nam powiedziała.". W sumie to o czym niby powiedziała? Że Ewelina wydała ją ojcu? Że obcięła włosy Aśce i tyle? No i oczywiście scena, jak korytarz robi się pusty, a Ewelina wpada w ryk. Przecież to byłaby perfekcyjna scena na zakończenie całego serialu (gdyby był tylko jeden sezon), gdzie winną okazuje się Ewelina i wie, że zaraz poniesie za to konsekwencje.

No bo co Julka mogła powiedzieć? Przecież Julka nie wiedziała siedząc w areszcie, że to Ewelina ją wydała. To wychodzi na to, że żeby hejt na Ewelinę był uzasadniony, to Belfer musiałby zebrać cała klasę i przedstawić im połączenie wszystkich faktów jakich dokonał. Kupy się to nie trzyma pod tym względem.

Nie wiem dlaczego nie zdecydowano się na takie własnie zakończenie. Mimo, że Belfer wyląduje we Wrocławiu, to może od czasu do czasu będzie wpadał do Dąbrowic, chociażby do wychowawczyni, z którą wypalili jak Filip z Konopii w ostatnim odcinku. Może i wtedy pokażą jak potoczyły się losy odsuniętej Eweliny, Julki czy Jaśka?
Nie wiem, jak dla mnie trochę wygląda to tak, jakby wycięli kilka scen, a kilka pierwotnych pozostawili, by im odcinka nie brakło.

ocenił(a) serial na 8
mathiasbender

Mam podobne odczucia.
- jakaś niewyjaśniona "dziura czasowa" pomiędzy śmiertelnym uderzeniem" a zgonem;
- wyjazd belfra z miasta ze świadomością, że prawdziwa zabójczyni zostaje na wolności (co się stało z tą jego determinacją zamknięcia tej sprawy?).

Poza tym:
- jakim cudem Asia dała się namówić na nocne spotkanie w lesie Julce, z którą, jak mniemam, niezbyt się lubiły?
- niewyjaśniona sprawa wieku Asi.

Niemniej oceniam ten serial bardzo wysoko. Oglądało mi się go dużo lepiej niż "Pakt" czy inne polskie produkcje ostatnich lat.

ocenił(a) serial na 9
Yanis86

Asia w chwili śmierci miała 18 lat pisze tak na tablicy nagrobne.

ocenił(a) serial na 8
Yanis86

Julka jej nie namówiła, tylko to była jakaś ściema, że ma być ognisko ze wszystkimi uczniami.

Yanis86

Ewelina nie była morderczynią. Jak sama powiedziała - "plotki to jeszcze nie jest przestępstwo". Można mówić, że zachowywała się "nieetycznie", ale napewno nie jest morderczynią. To tak jakbym ja kogoś w kłótni nazwał "głupim grubasem", on by się zabił ze smutku, a mnie nazwano by mordercą.

ocenił(a) serial na 6
mathiasbender

Przecież belfer wychodząc od Julki z więzienia widzi się z Molendą i mówi, że jego córka chcę go widzieć i że nie odpowie za morderstwo Kusia ale zemściła się na Asi za to, że wydała jej związek z Kusiem, po czym Molęda mówi, że Asia była bardzo dyskretną osobą a belfer pyta kto w takim razie a potem wchodzi do tego baru, która prowadziła matka Eweliny.
Tak więc po spotkaniu Zawadzki idzie do kozaczka, a Molenda do córki (i można się domyślać, że mówi jej, że to nie Asia ją wydała, tylko Ewelina, która być może mogła podpuszczać Julkę do odegrania się na Asi), a w szkole jakaś blondynka mówi do Eweliny, że była u Julki w więzieniu i wszystko jej powiedziała.

mako_

jakby nam dokładnie wszystko pokazywali to pewnie byśmy narzekali, że niepotrzebnie rozwlekają i po co nam takie szczegóły :) a z Twoją tezą się zgadzam, tak samo jak z tym, że pomiędzy rozmową z Sebastianem, a rozmową z Pawłem Grzegorz dowiedział się, że córka nie chce z nim rozmawiać i jego pomocy, a że to nie ona Kusia zabiła to się domyślił (chyba)

ocenił(a) serial na 6
Marie_

Na pewno wiedział, że to nie Julka zabiła Kusia, bo przecież słyszał ich rozmowę w tym domku o ucieczce do Hiszpanii, co potem ją zamknął w jej pokoju. Fakt faktem, mogło być 11 odcinków i wszystko klarownie pokazane, ale tak to można pogłówkować i to też jest fajne.

A i jeszcze dodam, że jak dla mnie nie ma żadnej dziury czasowej, zamordowano Asie w sierpniu/wrześniu, około 5 wschodzi słońce, załóżmy, że puścili ją o 4 i się szwendała po lesie przez godzinę, bo bądź co bądź ale raczej szybko to ona nie szła. A wcześniej? Może Julka udawała, że wszystko ok i sobie siedziały przy ognisku.

ocenił(a) serial na 8
mako_

Patolog stwierdził, że wykrwawiła się w kilka minut. Także godzina szwędania się raczej odpada. Wygląda na to, że ognisko było jakieś 100-150m od miejsca, w którym ją znaleziono.

Yanis86

Ognisko o 4 nad ranem? Trochę to naciągane. Zauważcie, że przed tym jak poszła do lasu pokłóciła się ze starym Molendą, który to dał jej pieniądze na skrobankę. A to było nad wieczorem, max. 20.00 (jeszcze nie zaczęło się ściemniać). Ognisko mieliśmy z kolei już po zmroku, więc myślę 22.00/23.00/północ. Zmarła jak zaczęło świtać - 4.00/5.00. Miejsce pobicia, a miejsce gdzie usiadła pod drzewem i zmarła faktycznie wydawały się być dość blisko siebie. Myślę, że na początku scenarzysta miał nieco inny plan rozwiązania tej akcji, bo niedopatrzeniem bym tego nie nazwała.

ocenił(a) serial na 9
olka0207

skąd wiecie, że zmarła o świcie?

ocenił(a) serial na 8
skaczenaplecki

Scena z retrospekcji chyba na poczatku drugiego odcinka jak Asia "biegnie" po lesie i szuka sygnału w telefonie by zadzwonic/wyslac sms, przez drzewa widac jak słonce wstaje, Asia w pewnym momencie siada pod drzewem no i umiera.

mako_

No tak, a Julka to święta, a biedaczysko ma usprawiedliwienie pewnie mowiac,ze powinna do**bac Ewelince a nie Asce. Ekstra.
Ta Jowita to tez to samo ziólko co Ewelina. Wysyłała anonimy (rozeszlo sie po szkole a nikt jakos jej nie traktowal gorze)a co jakby Aska sobie zrobila cos zlego z ich powodu?Ta sama sytuacja

ocenił(a) serial na 9
mako_

Choć sprawa śmierci Kusia też mi wygląda dziwnie, przecież Jasiek zadał mu strzał niczym zawodowy kiler

ocenił(a) serial na 9
mathiasbender

Jeśli dobrze pamiętam to Belfer po spotkaniu z Julką zwnowu spotkał się z Molendą i powiedział mu ze Julka z nim porozmawia. Wtedy Molenda powiedział Julce, że o romansie dowiedział się od Eweliy

Winnie_the_Pooh_27

Jowita i Jasiek handlowali, gdyż towar udostępnił im bezpośrednio Jasiek i najwidoczniej były to dobre warunki a dla nich łatwe zarobki. Już po śmierci Kusia uznali, że ich źródełko wyschło. Jasiek siedzi, więc i dostępu brak. Poza tym po całej sytuacji z Olą i jej olimpiadą, jest to pewnie zbyt ryzykowne, więc temat zamknięty.

Jeśli chodzi o zakres czasowy między ogniskiem a śmiercią Asi, to nie jest potwierdzone, jaka to była pora, wiadomo jedynie, że nocna. Mogłaby to być godzinna różnica, poza tym cios nie był automatycznie śmiertelny a zgon, potrzebował czasu, więc możemy już sobie jedynie sami dogadywać jaki to miało przebieg dalszy. Ale, po co?

ocenił(a) serial na 8
kbdrwnk

No cóż... Po prostu w scenariuszu padło o jedno zdanie za dużo. "Wykrwawiła się w kilka minut". Gdyby patolog tego nie powiedział, nie byłoby tych wszystkich domniemań. Bo każdy założył, że musiało się stać coś pomiędzy odejściem od ogniska, a dotarciem do miejsca, gdzie zmarła. Od Molendy wyszła po południu. Ognisko musiało być nocą. Znaleziono ją około 8:00 rano. Zgon nastąpił w ciągu kilku minut. Swoją drogą, skoro wiedziano, że zmarła w ciągu kilku minut, aż dziw bierze, że nie odnaleziono w okolicy tego miejsca z ogniskiem i hakami na drzewie. Stuhr dostrzegł je nawet wieczorem, pomagając sobie latarką. Szukali takiego drobiazgu jak telefon, a miejscówki nie znaleźli...

ocenił(a) serial na 8
Yanis86

Podejrzewam ze na poczatku scenariusz inaczej zakladał zakończenie. Prawdopodobnie ze Asia spotkala się z trzema "osobami" w lesie - Molenda, Julka i ostatnia osoba (byc moze Ewelina/Maciek) ale zrezygnowali z tego pomyslu, stad tez kwestia patologa bo zapewne zakladano ze to ta ostatnia osoba zadala cios.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones