Mam. Kupiłem, potem było w TV na Cyfrze + i tez nagrałem. Jak mi się nie chce dalej żyć :) to sobie odtwarzam. Kiedy widzę jak Lizzy patrzy na Darcy'ego w tej scenie kiedy jego siostra gra na instrumencie fortepianopodobnym to wzdycham do każdej mojej przeszłej a nawet obecnej kobitki. Jesteście wspaniałe!

Popieram! Serial jest naprawdę arcydziełem! Film z 2005r. to w ogóle jakaś pomyłka. Przecież majątek Państwa Bennet przynosił roczny dochód 2000tys. funtów, a oni wyglądają jak ostatni żebracy. Kostiumy w tym filmie, scenografia, zdjęcia to jakiś koszmar. Serial jest naprawdę wspaniały. Kupiłam go na dvd już dość dawno (wydanie jednopłytowe), ale 18.06.2015r. Best Film wydaje serial na dwóch płytach :) Już można kupić na allegro, tylko wysyłka następuję po 18stym. Ja na pewno kupię :)

Można ściągnąć z netu, z eMule. Tylko że z eMule coś teraz nie tak.Ale mam 2 wersje; tą kupioną panoramiczną 16x9 i z netu 4x3. Ponieważ w swoim pokoiku mam stary telewizor to dzisiaj pójdzie ta. Jak zawsze kiedy jestem po imprezie to tylko "Duma ... I rozważania o kobietach :)

serial jest zdecydowanie lepszy od filmu. Lizzy dużo bardziej podoba mi się serialowa. Jane ładniejsza dla mnie w filmie i tam bardziej ją polubiłam, ale to przez współczesne kanony piękna. Tutaj aktorka bardziej pasuje do czasów i gra wspaniale. Jednak uważam za przesadę stwierdzenie, że film jest beznadziejny. On też jest dobry, choć znacznie gorszy. Osobiście preferuję wersję książkową ;)

Rzeczywiście bardzo dobry serial kostiumowy, że tak powiem "z epoki". Najciekawsze, że pierwszy odcinek obejrzałem omyłkowo, myśląc, że oglądam późniejszy film. Oczywiście zaraz się zorientowałem, ale cieszę się z pomyłki :) Swoją drogą filmu nadal jakoś nie obejrzałem. Ciekaw jestem czy lepszy czy gorszy od serialu. Mam jednak jakieś takie odczucie wrażenie, że chyba jednak lepszy.

Jako komedia lub parodia serialu zdecydowanie lepszy. Elżbieta jest jak Lidia z książki i serialu; rechocze ze śmiechu przy lada okazji, pan Bennet jest starym zaniedbanym dziadem, po dworze w Longbourn biegają świnie a pan Darcy jest wystraszonym pajacem. Pod tym względem jest nawet lepszy od "Rozważnej i romantycznej" z 1995 roku gdzie 36 letnia Emma Thompson zagrała 20 letnią Elinor Dashwood, a sam film był tylko letni i nudny, podczas gdy serial z 2008 roku ogladałem z przyjemnością. Dochodzę do wniosku ze jeśli coś firmuje BBC (oba seriale na podstawie książek Jane Austen) to kicz jest wykluczony.

Tfu, pomyliłem się, mam wrażenie, że film jest gorszy, mam na myśli film z Keirą. Chociaż zaznaczam filmu nie oglądałem jeszcze.

Wersja z 2005 jest po prostu inna. Skrócona, daleko bardziej odbiegająca od książki. Dla niektórych będzie to zaletą - Lizzy jest bardziej zdecydowana i energiczna, momentami porzuca pozory. Trochę tak to wygląda, jakby ktoś ciut inaczej książkę zinterpretował. Choć przyznaję - Darcy też nie za bardzo mi pasuje. Ale to wciąż nie jest zły film.
Nie mogę się zgodzić w kwestii "Rozważnej i romantycznej", do dziś uważam, że to jeden z piękniejszych filmów. Elinor była perfekcyjna - spokojna, rozsądna i bardzo zmęczona tym, że wszystko spadło na jej barki tak gwałtownie.

Pomyłka, miało być chyba gorszy.