PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=688850}

Fargo

8,2 74 385
ocen
8,2 10 1 74385
8,5 25
ocen krytyków
Fargo
powrót do forum serialu Fargo

Niesamowite, że Hawleyowi udało się po raz kolejny stworzyć tak przemyślany obraz. W tej samej formie co zawsze, w śnieżnej Minnesocie, z bohaterami popełniającymi głupie, ludzkie błędy, z bezsensowną przemocą, klimatem paraboli i groźnym uosobieniem zła w ludzkiej postaci, ale z zupełnie nową treścią i przekazem. Już w samej tylko stronie stylistycznej w trzeciej serii Fargo wyraźnie przewijały się jakieś wschodnie wpływy, inna kolorystyka i wykończenia. Kapitalnie się to wszystko prezentowało i brzmiało, a właśnie dzięki temu każda seria Fargo jest inna, ale taka sama w głównych założeniach.

Ale co najlepsze, trzeci sezon to niesamowicie przemyślana przypowieść o rewolucji i totalitaryzmie, do którego może doprowadzić, jak zawsze w Fargo, mnogość nieporozumień, a czasem i manipulacji. W końcu Nicki Swango i Ray Stussy to tacy zbiedzeni prekariusze/proletariusze, przed którymi V.M Vargas ostrzegał Emmita mówiąc: "They're coming, pitchfork peasants with murder in their eyes". I rzeczywiście "proletariusze" błędnie identyfikują swojego wroga klasowego jako Emmita. Tymczasem to właśnie Vargas należy do grupy 1% gromadzącego 99% światowego bogactwa. Nastawia strony konfliktu przeciw sobie i doprowadza do ich wyniszczenia na swoją korzyść (w końcu gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta). A do czego to prowadzi? Do metod opartych na przemocy i terrorze (nawet czystkach), inwigilacji z wykorzystaniem technologii, tworzenia alternatywnych faktów, które są w danej chwili wygodne. Tak jak robił do Vargas i jego służalcy ze wschodu, pamiętającego jeszcze totalitarne rządy za żelazną kurtyną, gdzie prawda zależała od punktu widzenia (patrz scena otwierająca pierwszy odc. 3 serii), a niezgodność faktów i opinii próbowano naprostowywać przemocą (w myśl zasady cel uświęca środki).

Byłem nieco zawiedziony tym zakończeniem, między innymi bezsensowną śmiercią Emmita i Nicki. Ale ostatecznie przyznaję - to był chyba najbardziej przemyślany sezon Fargo i najbardziej kompetentny jako parabola komentująca naszą rzeczywistość: tak modny dziś "strach przed nowym totalitaryzmem", temat dyktatu technologii i równie modnych "alternative facts".

I to niedopowiedziane zakończenie, w którym każdy może wybrać sobie "swój fakt", w który będzie wierzył. Nie dość, że świetnie wpasowało się to w sam rdzeń Fargo związany z tekstem "This is a true story" to jeszcze w obecną sytuację (chociaż, temat "prawdy", jako zgodności myśli z rzeczywistością był przecież zawsze aktualny)

Też tak to odczytujecie?

ocenił(a) serial na 9
Burzujzmiasta

Bardzo fajny sezon. Nie rozumiem tych negatywnych opinii. Poza Tobą nikt nie zwrócił uwagi na pierwszą scenę i jej wpływ na resztę serialu. Pojawiają się pytania o Ukraińca... bez odpowiedzi...
Wspaniałe wprowadzenie tą sceną.
Podoba mi się losowość, przypadkowość, które wpływają na wydarzenia i jednocześnie podoba mi się, jak z rzeczy małych, błahych, kierowani prostymi impulsami, zazdrością, strachem, żądzą pieniądza, czy zemsty dążymy do własnej samozagłady. Dlaczego, ponieważ nie potrafimy już spojrzeć na sprawy szerzej, z dystansem. Oślepia nas to nasze wyobrażenie o czymś i nie potrafimy się już zatrzymać.
Co więcej, chcielibyśmy, żeby zły zawsze poniósł karę, a miły i dobry, albo walczący z większym złem wygrał. Cóż, życie tak nie wygląda...

ocenił(a) serial na 8
grampa

@Burzujzmiasta
Nic dodać, nic ująć, świetne podsumowanie sezonu. Początkowo wydawał mi się słabszy od dwóch pierwszych, ale po głębszej refleksji i lekturze Twojej recenzji, zmieniam zdanie. Ten sezon jest chyba najbardziej... wartościowy z dotychczasowych, z pewnym ideologicznym przesłaniem.

ocenił(a) serial na 9
grampa

że tak wbije w temat z butami, ale mam pewne pytania....
1. o co chodzi z wątkiem z młodości zamordowanego dziadka?
2. co symbolizuje historia z książki? no ta o robocie,
3. wyjaśni ktoś postać graną przez Winstead? wiele jestem w stanie zrozumieć zwłaszcza oglądając fargo, ale nie sądzicie, że to trochę bez sensu, że jakaś tam nadzorowana niby zwykła, a robi się z niej terminator z którym nawet varga nie daje rady.
4. "niemowa" wrócił zabić emmita bo? żeby wypełnić wole Niki?

___ice___

1 i 2 - to całkiem ciekawe rozbudowanie postaci, dowiadujemy się po troszę dlaczego dziadek chłopaka był taki zgorzkniały, przez to nie jest tylko przypadkową ofiarą mordercy w filmie ale zyskuje jakąś przeszłość i osobowość. historia o robocie wydaje się z pozoru nie potrzebna i wydaje się tylko naiwnym opowiadaniem fantastycznym ale nagle okazuje się że także ma wartość, bo w pewnym momencie policjantka stwierdza, że czuje się właśnie jak ten robot z opowiadania, ciągle chce pomóc, rozwiązać sprawę, doprowadzić ją do końca, coś naprawić ale nikt tej pomocy nie potrzebuje.

ocenił(a) serial na 7
grampa

Tak tylko tutaj podejmujesz punktowanie co i jak, aaa ludzie negatywnie oceniają trzeci sezon z wielu powodów. Główna bohaterka to drewno bez charyzmy w odróżnieniu od bohaterów z dwóch poprzednich sezonów jest najzwyczajniej w świecie słaba. Wątek braci i ich firmy był naprawdę słabiutki, samej pani policjant i jej syna oraz pseudo komendanta to najgłupsze postaci jakie wymyślono. Można śmiało powiedzieć że Gloria z trzeciego sezonu to istne przeciwieństwo Molly z pierwszego sezonu. Ta pierwsza pani nijaka i do dupy w każdym calu, ta druga dociekliwa charyzmatyczna dająca się lubić na ekranie. Obie są inteligentne bez dwóch zdań, ale Gloria to typowy drewniak bez jakiejkolwiek charyzmy, w odróżnieniu od Molly.
Można śmiało powiedzieć że lepszą robotę zrobiła tu postać Paula Marran'a która była tajemniczą postacią, jak i kilka innych wątków uratowało ten sezon. Bez nich byłby naprawdę słabym sezonem. A tak mamy średni sezon ogólnie a na tle dwóch poprzednich które były naprawdę ciekawe i też tajemnicze, trzeci wypada po prostu słabo.

Pierwszy sezon = Bardzo Dobry
Drugi sezon = Bardzo Dobry
Trzeci sezon = Średni i dość spora tendencja spadkowa.

ocenił(a) serial na 10
Burzujzmiasta

Bardzo ciekawe spojrzenie. Moim zdaniem nazwisko "Stussy" również jest nieprzypadkowe i jest nawiązaniem do Ministerstwa Bezpieczeństwa Narodowego NRD, znanego powszechnie jako "STASI". Pierwsza scena ilustruje metody działania tej organizacji. Czy to nawiązanie ma pokazywać jakieś przewrotne prawo karmy, które mści się na ludziach noszących to feralne nazwisko? Nie wiem, choć to by się wpisywało w ogólny zamysł fatalnej przypadkowości rządzącej ludzkim życiem, przeniesiony tylko na wyższy poziom.

baskervillesdog

Jest w Fargo ewidentnie, oprócz takiej głupiej przypadkowości wydarzeń i kafkowskiego klimatu, jakiś element kosmicznej sprawiedliwości (czegoś w rodzaju karmy), siły, która choć częściowo porządkuje chaos. Sam Hawley wspominał o tym w wywiadach. I taki motyw deus ex machiny się przewija w każdym sezonie (w pierwszym - "przypadkowe" odnalezienie Malvo w chacie, w drugim UFO). A w trzecim sezonie takim nad naturalnym zjawiskiem jest ta dziwna kręgielnia, w której Yuriego spotyka sprawiedliwość ze strony kozackich ofiar na Ukrainie (bo sam był chyba "Kozakiem"). BTW. to właśnie imię i nazwisko Yuri Gurka pada w tej pierwszej scenie przesłuchania przez oficera Stasi (która wyznacza ton i tematykę tego sezonu). Z czego może wynikać, że to Yuri zabił swoją żonę, wrobił w to jakiegoś nieszczęśnika (a potem najwyraźniej zatrudnił się u Vargi). No i super jest też ten wątek "świata codzienności", który choć wydaje się nasz własny, to w każdej chwili może okazać się iluzją normalności (szczególnie w świecie faktów alternatywnych, które istniały zawsze, ale dziś są silniejsze dzięki nowym technologiom) - to tak odnośnie sceny, w której Sy się żali żonie, że "The world is wrong. It looks like my world, but everything's different.” Też Hawley o tym gdzieś wspominał (generalnie warto pooglądać i doczytać). W każdym calu widać tu inspirację Kafką.

ocenił(a) serial na 10
Burzujzmiasta

Naprawdę celne uwagi. Kafkowską atmosferę bardzo wyczuwałem podczas seansu, ale nie przyszłoby mi do głowy, żeby faktycznie nazwać to w ten sposób. Jakiś rodzaj karmy rzeczywiście działa w tym świecie choć w raczej nieobliczalny sposób. To moim zdaniem interesujące, jako, że spojrzenie na losy ludzkie w Fargo jest raczej fatalistyczne (szczególnie w trzecim sezonie) i podkreśla właśnie pewną marność naszej egzystencji. A tymczasem coś jednak czuwa, choć daleko temu raczej do poczciwego opiekuńczego bóstwa. Powiedziałbym, że ta istota jest raczej kapryśną transcendencją, sprawiedliwą, ale surową. Może ma coś odrobinę z obcości i bezwzględności Jahwe (co pasuje jako, że motywy judaistyczne są obecne od pierwszego sezonu, a nawiązań do innych filmów braci Coen nie brakuje).
Z tym Yurim to jednak raczej nie tak, że Gurka to ten sam Yuri, który potem pracuje dla Vargi. W końu prolog z komendantem NRD dzieje się jakoś pod koniec lat 80-tych, a akcja trzeciego sezonu ma miejsce w 2010. Yuri od Vargi to tymczasem całkiem młody chłop. Ale faktycznie to imię nie jest tu przypadkowe (przynajmniej twórcy raczej zdawali sobie sprawę z koincydencji).
Chciałbyś podrzucić link do któregoś z tych wywiadów?

wojwro6

Na chwilę obecną mogę podrzucić link do panelu Q&A http://www.youtube.com/watch?v=69PJbLy6QAY&t=1255sJ
Wywiadu dla Hollywood Reporter
http://www.hollywoodreporter.com/fien-print/fargo-season-3-finale-explained-1015 844
I podobnego wywiadu dla New York Timesa:
https://www.nytimes.com/2017/06/21/arts/television/fargo-season-3-finale-noah-ha wley-interview.html?mcubz=0

Właściwie to w tych materiałach są wszystkie przytoczone wcześniej wyjaśnienia, ale polecam też poguglać, bo jest tego trochę więcej.

A co do go Gurki. Wiem, że wydaje się dosyć młody (sprawdziłem i grający go aktor ma obecnie 36 lat), ale pomijając wiek, jego historia składa się w bardzo sensowną całość. W jednej ze scen z Dj Quallsem/Golemem (tej konkretnie http://www.youtube.com/watch?v=7wI8_e4cNXs&t=48s) Yuri wspomina o Heldze. A właśnie o zamordowanie jakiejś Helgi został oskarżony ten biedny "nibyYuriGurka" z prologu 3 sezonu.

ocenił(a) serial na 8
Burzujzmiasta

Ostatnia scena to nic innego jak wypisz wymaluj końcówka Pan Życia i Śmierci z Nicolasem Cage'em.

Była ta sama instrukcja co i za ile się wydarzy. Kto wejdzie, kto zadzwoni, kiedy wyjdzie na wolność.

Burzujzmiasta

a co z tymi popsutymi zębami i wymiotami po posiłkach u Vargasa ? Co to miało symbolizować ?

ocenił(a) serial na 7
walkirium

wg mnie miało to odniesienie do nadmiernej konsumpcji - Varga żarł na potęgę dużo, z tego co było pokazane uwielbiał jeść a później i tak wszystko trafiało do kibla i podobnie jest z przejęciem firmy Stussy, gdzie firma rozrasta się w niesamowicie szybkim tempie choć w środku wiemy że jest zaraza (mafia- popsute zęby) i tak jak szybko osiągnęła wzrost jeszcze szybciej się firma posypała.

doggz

Bardziej przekonywujące wydaje mi się dosyć banalne wyjaśnienie, że Varga chciał po prostu ukryć takim zachowaniem swoje bogactwo i przynależność do klasy 1% (po Emmitcie bogactwo było widać od razu, bo wręcz się z nim obnosił). W ten sposób Varga mógł żyć sobie w cieniu i gromadzić kasę. Mógł się najeść smakołyków, ale nie mógł przytyć (stąd ta cała bulimia). A czy ktokolwiek, nazwałby multimiliarderem i królem przekrętów, chudego właściciela starego garniaka i zepsutych zębów? :) Zresztą, w jednej ze scen w gabinecie Emitta Varga mówił coś, z czego można było wywnioskować, że cała jego stylówa to po prostu przykrywka, która czyni go niewidzialnym dla władz i skarbówek (i 99% "zwykłych ludzi").

ocenił(a) serial na 10
Burzujzmiasta

super wnioski, pomogło mi to ułożyć sobie kilka wątpliwości.

Mam natomiast jeszcze jedną:

Kim był facet z kręgielni i czym była kręgielnia?

SamVimes

No powiedziałbym, że kręgielnia to coś na kształt stanu zawieszenia między życiem i śmiercią, miejscem rozliczenia. Yuri w kręgielni zostaje - pewnie się wykrwawił - Nikki i Wrenchowi udaje się wyjść - by mogli wymierzyć sprawiedliwość Vargasowi. Oczywiście to takie symboliczne miejsce, ale też nawiązujące do tego, że złych (w świecie Fargo), mimo wszystko spotyka zasłużona kara (choć pytanie brzmi - czy spotkała też Varge). Sama kręgielnia jest też na pewno odniesieniem do filmu Big Lebovski (wygląda identycznie), czyli filmu braci Coen (twórców filmowego Fargo).

Z kolei facet z kręgielni, według różnych wskazówek, był jakimś biblijnym duchem, który prowadził bohaterów na różnych etapach historii (taki trzeciosezonowy odpowiednik "kosmicznej sprawiedliwości" - pojawił się w samolocie, w barze, a potem w kręgielni). No i też pojawienie się takiej mistycznej postaci jest też odniesieniem do "Poważnego człowieka" Coenów (bo tam się pojawiało trochę wątków z mitologii żydowskiej, a facet z kręgielni do niej pasuje - pewnie nie bez powodu do tego sezonu zaangażowano też Michaela Stuhlbarga, który grał w "Poważnym człowieku" główną rolę). No i jakby tego było mało, facet z kręgielni jest grany przez Raya Wise'a, czyli Lelanda Palmera z Twin Peaks (który jest generalnie kojarzony z takimi postaciami "nie z tego świata").

Też nie chcę zrobić z tego super głębokiego i mądralińskiego wywodu (bo tak to może brzmieć xD). Po prostu warto trochę doczytać po serialu (np. tu: https://www.bustle.com/p/whos-the-man-in-the-bowling-alley-on-fargo-this-mysteri ous-stranger-has-shown-up-before-62896). Dla przykładu: Noah Hawley - showrunner i twórca Fargo - opowiada w którymś wywiadzie, że jego babcia Żydówka uchodziła z rodziną przed kozakami - i zapewne stąd wziął się ten wątek w serialu - Yuri (drab Vargi) jest Kozakiem i w kręgielni spotyka go zasłużona kara wymierzona przez zamordowanych Żydów).

Generalnie Fargo się składa z takich odniesień i remiksów różnych toposów. To po prostu taka współczesna przypowieść, która się rządzi swoimi prawami i dzięki temu ma tak świetny klimat :3

ocenił(a) serial na 9
Burzujzmiasta

jako, że Fargo to jeden, wielki miks kultury, scena w kręgielni bez problemu pasuje do sceny z barem w Lśnieniu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones