PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=221833}

Jak poznałem waszą matkę

How I Met Your Mother
8,0 198 899
ocen
8,0 10 1 198899
7,7 10
ocen krytyków
Jak poznałem waszą matkę
powrót do forum serialu Jak poznałem waszą matkę

Moim zdaniem 9 sezon psuje cały urok serialu. Nie dość, że jest nudny, to samo zakończenie jest smutne i przybijające, zupełnie jakby scenariusz napisał inny człowiek, niż resztę serialu. Cały sezon kręci się wokół ślubu Robin i Barneya, pokazując jaką to są super parą, a w ostatnim odcinku tak po prostu, bez sensu się rozstają??? Ted poznał wspaniałą kobietę, matkę swoich dzieci i kochał ją, a ta Robin cały czas była w tle? No co to ma być?! Totalna żenada! Zburzenie wszystkiego co obiecywał tak fajny i zabawny serial. Osobiście jestem bardzo zawiedziona i nie obejrzę go nigdy więcej.

Wiola_Wiki

Zgadzam się. Poświęcanie całego sezonu na to aby pokazać jak Robin i Barney są dla siebie stworzeni, tylko po to by w ostatnim odcinku przedstawić ich rozstanie było najgłupszym pomysłem na jaki mogli wpaść twórcy serialu. I jeszcze ta śmierć matki... Dziwią mnie komentarze niektórych fanów, którzy uważają, że serial miał dobre zakończenie, bo takie "realistyczne". Ludzie chyba zapominają o tym, że ten serial jest (a przynajmniej miał być) komediowy, a nie dramatyczny. Gdyby ktoś chciał oglądać takie dramaty to włączyłby sobie inny serial.

Moim skromnym zdaniem serial powinien się skończyć na 6 sezonie - Lily w końcu udało się zajść w ciążę, Robin zrozumiała, że dalej kocha Barney'a, Barney jest gotowy na poważny związek (zamieniłabym jedynie Norę na Robin), a Ted projektuje swój pierwszy budynek. Następnie akcja przenosi się rok później na ślub Barney'a i Robin, gdzie widzimy jak Ted poznaje swoją przyszłą żonę.
Przynajmniej zakończyłoby się szczęśliwie dla wszystkich bohaterów bez uśmiercania kogokolwiek.

użytkownik usunięty
martins_92

Zgadzam się, 9 sezon jest najsłabszy. Rozwód Robin i Barney'a jest w gruncie rzeczy powtórką rozpadu ich wcześniejszego związku.

ocenił(a) serial na 5
martins_92

Dobre. Może taki był zamiar ale dostali więcej kasy i dobazgrali kilka sezonów. Jak kura znosi złote jaja to w show-biznesie wykręca się ją do końca.

ocenił(a) serial na 9
Wiola_Wiki

Żeby pokazać moją obiektywność, muszę powiedzieć, że 9 sezon był dla mnie "słaby". Oglądałem, bo oglądałem. Ale zakończenie poruszyło mnie do głębi! Nie oczekiwałem już niczego od tego serialu, a on mnie zaskoczył. Oczekiwałem mdłego zakończenia "dla amerykańców", a otrzymałem coś, co do czego nie mogę powiedzieć złego słowa. I dlatego nie pochwalam utyskiwań ludu, bo po prostu tak miało być! Wiem, że to słaby argument, ale Ci co go nie rozumieją (moim zdaniem), mają po prostu za małą moc obliczeniową (ewentualnie wbudowany pakiet beznadziejnego optymisty [, co w tym świecie jest tak samo niedorzeczne.]).

ocenił(a) serial na 9
Enspirian

Dokładnie, zgadzam się w 100%. :D

ocenił(a) serial na 1
Wiola_Wiki

jak czytam te twoje zachwyty nad tym serialem to ja chyba ogladalem...

ocenił(a) serial na 10
dawidtsy

Bo to trzeba w oryginale oglądac. Pewnych gier słownych, których było pełno w pierwszych sezonach nie da się przetłumaczyc.

ocenił(a) serial na 5
hist1410

Ja oglądałam kilka odcinków w oryginale i też nie pomogło.

ocenił(a) serial na 10
laraniecroft

Tak to jest z serialami komediowymi. Jedni się zachwycają nad jednym, inni nad innym.

ocenił(a) serial na 5
hist1410

Dokładnie, chociaż wrażenie, o jakim piszesz to miałam przy "Kościach", bo z lektorem była pomijana językowa warstwa humorystyczna, a to był atut odcinków.

ocenił(a) serial na 10
laraniecroft

Bez morderstwa nie ma komedii?

ocenił(a) serial na 5
hist1410

Nie rozumiem tego pytania ani Twojego toku rozumowania. Napisałam o warstwie humorystycznej w serialu, gdzie jest różnica, czy oglądasz go z lektorem, czy w wersji oryginalnej, tematyka Kości nie ma tu nic do tego.

ocenił(a) serial na 10
laraniecroft

Luz. Widoczenie bez :) , zabrzmiało inaczej niż powinno. Pełna zgoda, co do oglądania z lektorem. Problem z sitcomami polega na podkładniu śmiechu pod każde zdanie i czasem lepiej oglądac z polskim lektorem, bo przynajmniej rechot jest cichszy..

ocenił(a) serial na 5
hist1410

A na to w ogóle nie zwróciłam uwagi xD ale nie twórz swojej interpretacji odnośnie przykładu. Już nie wiem jak pisać na tym forum, żeby było i zrozumiale i prosto.

ocenił(a) serial na 10
Wiola_Wiki

Podobno było kilka wersji zakończeń, dwa znamy. Zupełnie psujące odbiór całego serialu, który - to prawda powinien był się zakończyc dwa lata wcześniej. Aktorzy już po odpoczynku od serialu są przyjaciółmi, ale z plotek wiadomo było, że w latach kręcenia sezonów 7-9 dochodziło do spięc między aktorami - co widac. Mało barowych scen wspólnych, niektórych par razem nie zobaczymy itd. Zresztą takie a nie inne zakończenia nie pozwalają zrobic spin-offu z Tedem i rodziną, Marshallem i Lili i rodziną na co się zanosiło w pewnym momencie. Ale wierzę w scenarzystów i czekam na wskrzeszenie projektu, ponieważ potencjał na komediowy serial familijny jest.

ocenił(a) serial na 10
Wiola_Wiki

No właśnie nie do końca komediowy. Z czasem, kiedy zdobywał wiernych fanów, zaczął wchodził głębiej w życie postaci i mimo przedstawianego humoru przedstawiał też wiele smutku(Śmierć ojca Marshala, bolesne rozstania, bezpłodność Robit itp itd). Twórcy zrobili coś niesamowitego, zakończyli transmisję kończąc też całą historię. Pokazali jej ciąg dalszy i koniec. Nakarmili ludzi czymś niebagatelnym i realnym, pokazali jak przekorne potrafi być życie.

Ted, który przez 11 lat szukał swojej połówki i kiedy po zwątpieniu w końcu ją znalazł, nie miał możliwości wspólnie się z nią zestarzeć, oglądać jej twarzy, uśmiechu. Barney i Robin? To samo, 2 burzliwe charaktery samców alfa, jakie to miało szanse? Pięknie pokazali koniec, który w prawdziwym życiu miałby miejsce na 100%.
Przemiana Lily i Marshala też niesamowicie odzwierciedlają realne sytuacje. Związek, w którym kobieta steruje facetem, robi co i kiedy jej się podoba, a facet wiecznie musi być tym mądrzejszym. W końcu postanawia wyrwać się z pod buta i postanawia postawić na swoje marzenia, co zrodziło zresztą niewyobrażalną próbę przed ich związkiem.

Serial na dychę.

ocenił(a) serial na 10
nano50

brawo!

ocenił(a) serial na 10
nano50

Te same odczucia. W końcu ktoś to dobrze opisał! :)

nano50

Zgadzam się z przedmówcami, bardzo fajna recenzja!

nano50

O jezu, dopiero jak przeczytałam ten komentarz to uświadomiłam sobie, że faktycznie nie zestarzał się z nią, a na co miał nadzieję. To znaczy dotarło do mnie że ona umarła i że ta ostatnia scena z Robin. Ale to ona jest miłością jego życia i to oni się zestarzeją razem.....Tracy nie była mu przeznaczona....Co jest w sumie okropne, bo ona mu dała dzieci, a Robin nie może. Jeżu mój mózg.
A tak wgl to nie polecam czytać forum zaraz po skończeniu serialu, bo nawet literek nie widzę, bo ryczę jak bóbr.

ocenił(a) serial na 9
Wiola_Wiki

Generalnie, to od połowy serialu domyślałam się że uśmiercą tytulową matkę. Serial dobry, ale największym rozczarowanie, to że Ted wraca znów do Robin... Masakryczne jak dla mnie. Cały serial zepsuty przez ten fakt...

ocenił(a) serial na 8
Wiola_Wiki

Zgadzam się w 100%. Sezon 9 i samo zakończenie bardzo słabe.

ocenił(a) serial na 10
Wiola_Wiki

Też tak myślałem gdy pierwszy raz oglądałem ten serial. Teraz jednak po 6 latach obejrzałem drugi raz i mam zupełnie inne odczucia co do zakończenia. Było prawdziwe i życiowe. Chyba dojrzałem po tych latach żeby je zrozumieć ;p A Ted był z "matką" przez 11 lat. To wcale nie jest mało. Po prostu historia opierała się na Robin i tak jak dzieci Teda zauważyły - opowiadał to wszystko, żeby pozwoliły mu umówić się z ciocią Robin. Jak dla mnie bardzo dobre zakończenie.

ocenił(a) serial na 6
Wiola_Wiki

Najlepszy sezon, najwięcej się dzieje, zabawne gagi, błyskotliwe teksty, świetne plenery (stolik w barze w końcu się nudzi). Zakończenia są dwa więc nie ma co kręcić nosem tylko sobie wybrać "właściwe" ;) Z wywiadów z aktorami wynika, ze brakuje naprawdę sporej części nakręconego materiału: choroba matki, jej pogrzeb... czyli wszystko to co smutne zostało wycięte. Trochę się dziwię twórcom, że zarżnęli świetny serial w szczycie oglądalności (9 sezon miał najwyższą). Los ich zresztą ukarał, bo niczego innego na tym poziomie aktorzy ani scenarzyści przez ostatnie lata nie zrobili i pewnie już nie zrobią "bo los nie uśmiecha się dwa razy..."

ocenił(a) serial na 9
robin2003

Naprawdę są 2 zakończenia? ja widziałam jedno. To, gdy "matka" umiera a Ted jest z Robin. Jakie jest drugie? Możesz mi napisać? Nie oglądałam wszystkich odcinków. Z góry dziękuję:)

Barbarra_Ra

Podłączam się do prośby!

ocenił(a) serial na 8
Wiola_Wiki

Wprost przeciwnie, zakończenie miało sens i było nietrudne do przewidzenia. Cały serial kręci się wokół miłości Teda do Robin, tak samo jak "Przyjaciele" kręcą się wokół Rossa i Rachel. Obie pary miały wzloty i upadki, ale Ted nigdy nie przestał kochać Robin, tak jak Ross Rachel i tak samo jak Ross zasłużył na to, żeby w końcu ją zdobyć. Masz rację, serial jest komediowy, ale czy to oznacza, że żadna postać nie może umrzeć - zwłaszcza taka, którą widz ledwo poznał? Właśnie dlatego, że to sitcom a nie dramat, nie została pokazana jej choroba, śmierć ani żałoba, przez jaką przechodził Ted. I właśnie dlatego, że matka pojawiła się dopiero na końcu serialu i widz nie miał szansy się do niej przywiązać, twórcy postanowili związać Teda z postacią, którą fani dobrze znają i lubią. 9-letnie uganianie się za "niewłaściwą dziewczyną" nagle nabiera sensu i nie jest już tylko stratą czasu. Owszem, Barney lepiej do niej pasował, ale nawet on nie kochał jej tak bardzo jak Ted. Robin jest "homarem" Teda tak jak Rachel była "homarem" Rossa i to było oczywiste od pierwszego odcinka.

ocenił(a) serial na 9
efka93

Nie zgodzę się z Twoim stwierdzeniem, że widz nie miał szans przywiązać się do Tracy. Czytając rożne opinie można zauważyć, że publiczność bardzo polubiła matkę, a zakończenie sprawiło, że znienawidzili Robin, która rozbiła całą grupę. Żałuję, że twórcy HIMYM poszli w ślady Friends, ponieważ Robin i Ted, tak samo zresztą jak Rachel i Ross, byli toksyczni i ewidentnie nie powinni być razem.
Nie wierzę, że Robin porzuciłaby swoją karierę żeby siedzieć z Tedem i dziećmi w domu. Tak samo nie wierzę, że Ross nagle przestałby kontrolować i być chorobliwie zazdrosny o Rachel.

selena_14

Związek Teda i Robin jest według mnie niesamowicie naciągnięty. Cały serial pokazywał pełną przemianę Barneya, której zwieńczeniem była scena jak przysięga szczerość Robin. To jak oni wpływali na siebie pozytywnie i powodowali zmiany, to jak oboje się kochali powinno doprowadzić do ich happy endu, mianowicie adopcji dziecka. To co wydarzyło się w ostatnich dwóch odcinkach nie trzymało się kupy i sprawiało wrażenie, że twórcy chcieli w 40 minut na gwałt pokazać taki bieg wydarzeń by Ted skończył z Robin, bo tak sobie twórcy wymyślili i koniec. Mimo, że relacja Teda i Robin była słaba, ona go ciągle odrzucała, a ich wątek miłosny był strasznie naciągany i sztuczny, w przeciwieństwie do tej tworzonej na linii Barneya - Robin

konrad97

A i jeszcze ten wątek z Robin, która podróżuje i przez to się rozwiedli - twórcy dwa razy wykorzystali ten sam motyw, czyli gdy Robin jest w ważnym związku (Ted/Barney) to nagle z jakiegoś powodu musi pracować/ podróżować po całym świecie, a przez resztę serialu ciągle jest na miejscu. Słabizna

ocenił(a) serial na 9
konrad97

Dokładnie! Ostatnie dwa odcinki to zburzenie tego co było budowane tak naprawdę od odcinka "Sandcastles in the sand" kiedy po raz pierwszy dostaliśmy namiastkę Robin i Barneya.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones