Mam takie podejrzenie że Sławek to wyimaginowana postać. Tak jakby alter ego Kruka, mająca postać kolegi z dzieciństwa który być może zginął?? Widać że jest zupełnym jego przeciwieństwem, napędza go do działania kiedy on nie jest pewny. Nie wydaje wam sie?....
wdsieniemiesci jak to dorosły Sławek nie istnieje?! To kto w takim razie skuł mordę głównemu bohaterowi!? :D
Nie,
Kruk powiedział:
-To tylko miesiąc, będę dzwonił,
w tym momencie Sławek:
-będę Go pilnował
Na to Ania, odpowiadając KRUKOWI i patrząc w okno:
-Jasne, że będziesz.
Przy stole tylko dwa krzesła i dwa nakrycia :)
Podobnie akcja z tirami - to Adam mówi, żeby poczekać aż kibole będą pijani, a Sławek rusza do przodu. Już po akcji, w samochodzie, Sławek mówi "przecież mówiłem, żeby poczekać", a Adam tłumaczy się, że się pospieszył.
Niemniej młody Sławek istniał na pewno. Może został zabity przez pedofila? Wychowawcę z internatu?
Też jestem zdania, że dorosły Sławek to tylko imaginacja Adama, ale... kiedy Kruk leży na ziemi, to kto strzela w mordę kolesia przy tirach?
Właśnie to nie pasuje - kto ratuje Kruka, gdy ochroniarz wyciąga go z tira? A inna niedorzeczność to światełko z zapalniczki zamiast z telefonu - od razu wiedziałem, że będzie pożar...
Sam sie ratuje. Po prostu jest na tyle sprawny/wyszkolony. A pokazane to zostaje w Taki sposob by budzic watpliwosci. Tu jednak jest to troszke za slabo zrobione. W Mr. Robot mozna bylo miec watpliwosci,.tutaj jest to oczywiste. Byc moze specjalnie.
Zwróć uwagę jeszcze raz na ten dialog. Ania patrzy w okno, opowiada "jasne, że bedziesz", ale ... ale Kruk w tym samym czasie co Sławek mówi "będę dzwonił". Więc komu odpowiada Ania?
No Krukowi, tak jak napisałem;
Na początku pomyślałem, że Sławkowi ale chyba podałaby trzecie nakrycie dla gościa albo chociaż krzesło...
Sławek jest tam tylko w głowie Kruka a ona patrzy w puste okno.
Ale dobrze jest scena zbudowana. Obejrzałam ją jeszcze raz. Sławek dotyka Anne, gdy ta kładzie zupę na stole. Przez to staje się dla widza realny. Nie każdy się póżniej zastanawia, dlaczego ona zabrała się za jedzenie posiłku, który przygotowała niby dla gościa.
a ja czy moja mama z bratem nie fisiują i popatrz, drugi temat na forum ;) well, ladnie to rozpracowali. Nie ma po co ogladac dalej..lol
I masz rację. Sławek jest odpowiednikiem Pana Robota. Szoka tylko, że od razu wytłumaczono, że jest tylko w podświadomości głównego bohatera wprost po scenie w toalecie.
A kto pobił Adama w wannie ? Żona widziała ślady na twarzy - pytała co się stało i wymyślała wersję dla uczniów
Kruk jedzie na psychotropach. Uderzyć się głową w wannę, ścianę i kran to raczej niewielki problem ;)
Źle usłyszałem albo zbyt szybko wysnułem wnioski lecz w scenie rozmowy Adama z jego partnerką mówi jej że są to skutki odstawienia porów. A jakie one mogą być? Halucynacje oraz problemy z koncentracją słowa kolego Adama. Sąd szybka odpowiedź na twoje pytanie, sam się pobił, w stylu z Mr. Robot.
No właśnie wymyślała to tłumaczenie jego obrażeń w jakiś taki sposób, jakby wiedziała, że gość ma skłonności do autoagresji.
Racja, ma to sens. A już chciałam pisać, że Adam świetnego kompana sobie dobrał... No i że Sławek to niezły zjeb.
Tak, o tym samym pomyślałam, że Sławek nie istnieje, a główny bohater cierpi na zabirzenie psychiczne, czyli osobowość wieloraka albo schizofrenia.. Zastanawia mnoe tylko przyczyna? Czy rozwinęła się w dzieciństwie w domu dziecka, czy później? Czy to może jednak skutek uboczny leków? Hmm Uważacie że w tym przypadku głowny bohater nie powinien pracować w policji?
ja myślę że leki, przecież przed przyjęciem do policji przechodzi się jakieś psychotesty
Chyba masz rację, bo też tak mi się wydaje. Sławek może być tymi uśpionymi demonami z przeszłości Kruka, które materializują się w postaci tego faceta, są jego sumieniem, które nie daje mu spokoju.
Też tak mi się wydaję. Młody Kruk i Sławek zapewne spotkali się jako dzieci w domu dziecka. Ciężkie doświadczenia, wykorzystywanie przez opiekunków mogły np. przyczynić się w jakiś sposób do śmierci małego Sławka, a wydarzenia te bardzo wpłynęły na Kruka i spowodowały, że obecnie jest w takim a nie innym stanie psychicznym.
TEż mi się wydaję że Sławek istnieje tylko w głowie kruka,wszedłem tu żeby się utwierdzić w tym przekonaniu i utwierdziłem,
Dorosły Sławek to halucynacja. Mam nadzieję, że nie jest to zaburzenie dysocjacyjne tożsamości, bo to jest tak rzadka diagnoza, że w psychiatrii występuje gdzieś na pograniczu miejskiego mitu. Może by tak, że Sławek nie istnieje w ogóle i dysocjacja była mechanizmem radzenia sobie z traumą przemocy seksualnej w formie wyimaginowanego przyjaciela, z której Kruk nigdy nie wyrósł, bo wciąż mierzy się z PTSD. Kolejnym wytłumaczeniem może być psychoza wywołana przez odstawienie leków, co jest bardzo częstym objawem przy silnych lekach psychotropowych i przeciwbólowych. Scena z łazienki, atak psychotyczny, wywołane tym obrażenia mogą być zachowaniem autoagresywnym (np. związanym z bólem) lub spowodowane silnym zaburzeniem percepcji. Może to być też typowa schizofrenia, tylko w tym wypadku kumpel lekarz nie kazałby mu odstawić leków psychotropowych (antypsychotycznych) hamujących halucynacje, bo z jakiego powodu chory miałby się nie leczyć z trwałej psychozy? Z drugiej strony pojawia się pytanie jakie miałyby to być leki? Przeciwdepresyjne i antypsychotyczne nie uzależniają. Może chodzić albo o nasenne albo o silnie uspokajające o szybkim działaniu sedatywnym.
Nie działa, bo Sławek w ich domu mówi do żony Kruka, ze się nim zaopiekuje, a ona odpowiada. Czyli ona też widzi Sławka. Przykro mi, że popsułem teorię.
DOCZYTAŁEM, odpowiedź jest na słowa Kruka, faktycznie.
Dlaczego gdy szli do lasu miajali policjantke z psem to pies aż odbił się od nóg Sławka. Potem Sławek go glaskal. Pies był wyraźnie szczęśliwy. Zwierzęta to widza? Nie sądzę
J
Zauważyliście, że w drugim odcinku, gdy Marek zdaje swojemu bosowi relacje z napadu na TIRa, że chłopaki powiedzieli że widzieli dwóch uciekających facetów?
Wyimaginowany przyjaciel. Scena z mieszkania. Kruk wynajmuje chyba jakaś kawalerkę. Sławek wychodzi nagle z kuchni. Ze w lodówce spał?
Dwa. Kiedy pierwszy raz pojawił sie Sławek. Dorosły. Scena z łazienki. Lekarz powiedział ze musi sie zdecydować który ból jest wiekszy. W łazience wyrzuca psychotropy i bierze przeciwbólowe. Wtedy pojawia sie ON............
Ja nie neguje, że przez większość czasu Sławek wydaje się być postacią tylko wymyśloną. Nie zmienia to jednak faktu, że narodowcy widzieli dwóch uciekających facetów a nie jednego. Po za tym kto znokautował dresiarza jak Kruk przeskakiwał przez płot? na Sławka reagował też policyjny pies?
Z tego co pamiętam, kruk miał być serialem z elementami horroru nie tylko kryminałem. Więc może Sławek to nie tylko złudzenie, ale duch który w określonych sytuacjach może ingerować w rzeczywistość?
Zerknę sobie dzisiaj na tą scenę. Nie zwróciłem na to uwagi. Z drugiej strony lipa powiedzieć ze napadł ich jeden jak sami byli w "piątke"
Dlatego, że może Sławek nie jest złudzeniem czy omamem w głowie Kruka a Zjawą, która mu towarzyszy co jakiś czas? Wtedy mielibyśmy połączenie thrillera z horrorem.
Powiedzieli, że napadło ich kilku a nie dwóch. Nie chcieli się przyznać, że był tylko jeden. Nadal uważam, że Sławka nie ma i to ma być główne zaskoczenie na koniec serialu.
A moim zdaniem to by było za proste, widać po serialu że ktoś się tutaj postarał, sprawia wrażenie że nie jest robiony na odczep. Jakby Sławek był po prostu złudzeniem, i to miałoby być główne zaskoczenie w serialu to byłbym bardzo rozczarowany.
Może nie jest złudzeniem, tylko zjawą widoczną jedynie dla Kruka? Serial ma być z elementami horroru, stąd spodziewać się można w nim również czegoś nadprzyrodzonego. Gdyby Sławek był tylko złudzeniem, w którym materializują się wyrzuty sumienia Kruka za wysłanie go z posiłkiem do tego gościa, pozostalibyśmy na poziomie thrillera. Jeśli natomiast Sławek nie do końca jest tylko złudzeniem (czy pies faktycznie zachowywał się tak, jakby go też widział? Czy to był celowy zabieg ekipy, czy nie dopilnowano psa?), jeśli jego zachowania zaczną w sposób namacalny oddziaływać na rzeczywistość, to wtedy jego obecność będzie elementem nadprzyrodzonym, wpisującym się w konwencję połączenia kryminału z horrorem.
Moim zdaniem, zostanie to tak poprowadzone, że po zakończeniu serialu nie będziemy mieć pewności, czy to były tylko halucynacje, czy Sławek faktycznie w jakiejś formie krzątał się przy Kruku. Już scena z ucieczką z tira pokazuje ten kierunek.