Nie igraj z aniołem skończy się pod koniec lutego,Burza też niedługo Bo ma 121 a jutro już 94...tak jak liczyłam to ostatni piątek lutego wypada...
Prawie się popłakałam ze śmiechu jak Marichuy powiedziała, że dobrze, że pies przewodnik ma już imię, bo ona nazwałaby go Juan Miguel. :) Mąż - Juan Miguel, syn - Juan Miguel, pies miałby tak samo, w końcu Marichuy przechrzciłaby się na Juan Miguel i cała czwórka zamieszkałaby w Juan Miguel City.
Zna ktoś może melodię która leci zawsze przy Rafaelu i Marichuy?
W linku zaczyna się ona od 02:15
https://www.youtube.com/watch?v=twXVFcAwrpk
Dziękuję za pomoc :)
Niech mi ktos wytlumaczy, dlaczego to Patricio ma wyrazic zgode na operacje Mari Ciuj, skoro ona jest pelnoletnia i zdaje sie nie jest ubezwlasnowolniona w zaden sposob?
Od pewnego czasu nie oglądam tego, bo mnie to strasznie denerrrrrwuje.
Czytam streszczenia i to mi wystarczy ;)
Czasem przez przypadek rzucę okiem na kilka sekund, przełączając kanały.
Nuda, wolne tempo akcji, masa naiwnych sytuacji, ciągłe retrospekcje oraz beznadziejni proci.
Marichuy - jej jedyny sposób...
Co o tym sądzicie? Dla mnie to głupie. .jeszcze niedawno nie umiała tego wypowiedzieć (fizyko..coś) a teraz tak tego chce. Nie pasuje mi to do niej...O wiele bardziej wyobrażam ją sobie jako Panią weterynarz, przedszkolanke albo aktorkę z prawdziwego zdarzenia. Są przecież studia aktorskie..no ale fakt że jest...
Cięzko znależć większą kake od tego tworu, takiego gówna dawno moje oczy nie widziały. I Marichuj !!!!!!
Na początku Candelaria mnie irytowała ale potem ją polubiłam,zaczęła mnie śmieszyć ,uznałam że
jest bardzo pozytywna ale ostatnimi czasy znów mam jej dosyć..rozumiem że to starsza ,prosta
kobieta ale to nie znaczy że nie musi używać mózgu .Często zachowuje się głupio i
nieodpowiedzialnie jak dziecko.A to...
Marichuy to idiotka. Raz okno było wybite, drugi raz otwarte, a ona zostawia dziecko samo w pokoju. A potem wielkie dziwienie i rozpacz, bo je porwano. Każdy przy zdrowych zmysłach nie zostawiłby dziecka samego nawet na chwilę.
Rzadko ogladam telenowele, tę zaczelam przez babcie, ktora codziennie oglada swoje "bajki" i
przyznam, ze nigdy nie widzialam wiekszego gniota jesli o ten gatunek chodzi, cos okropnego! ;)
Ale z tet Marichuy kretynka! Większej naiwniaczki na świecie chyba nie ma. Amador dobierał się do niej 4267023 razy, próbował ją zgwałcić, a ona dla niego pracuje i jej słowa z wczorajszego odcinka "Oczywiście, że mu ufam. Dlaczego miałabym nie ufać?" mnie rozwaliły. I chce do niego dzwonić by go poinformować jak...
Uwielbiałam i uwielbiam ten serial. Były jakieś mankamenty, które teraz bardziej można zauważyć ale i tak uważam, że serial jest świetny. :)
miałem 17 lat, a oglądałem z moją mamą jak leciało na TV4 albo TV puls, miło wspominam te chwilę moja mama się z tego często śmiała razem ze mną. pierwsze odcinki jeszcze ujda, ale później coraz gorzej, te idiotyczne "zwroty akcji", przeciąganie scen w nieskończoność i w ogóle przeciąganie tego serialu do iluś tam...