Jeśli chodzi o kobiety to moim zdaniem Dr Melphy przyćmiewa wszystkie. Co do facetów świetnie wypadł Chris, jak dla mnie najlepsza postać w całym serialu.
Faceci - Chris zdecydowanie, choć i Paulie daje radę.
Kobiety - jak dla mnie Carmela.
w takim serialu jak The Sopranos, trudno wybrać ulubioną postać :P
z kobiet - Carmela
z facetów hmm raczej Tony chociaż genialny jest też Chris i Paulie
Chriss natomiast jeśli chodzi o Melfi to strasznie denerwująca postać. Jej głos i sposób mówienie był żenujący, jakby miała się popłakać zaraz.
Paulie i jego śmieszna gestykulacja która pasowała w 100% do jego postaci oraz Chris a z kobiet Carmela
Ja z facetów najbardziej lubiłem Silvio, Tony'ego i Chrisa. Jeżeli chodzi o kobiety, to większość z nich była bardzo irytująca (mam tu szczególnie na myśli Janice). Za to bardzo lubiłem Adriane.
Hmmm ciezko powiedzieć bo z tymi bohaterami to było tak, że raz mnie ktoś wkurzał a za chwilę go uwielbiałem, i tak w kołko.
Ulubione postacie męskie:
1. Paulie - zawsze sobie zartowal, nawet jak byla jakas kryzysowa sytuacja i wszyscy byli zdołowani, ale jak ktos lekko go wkurzyl to potrafil urzadzic niezla awanture (troche pod tym wzgledem przypominal mi Rafalskiego z Fali Zbrodni - moze nawet postac Rafalskiego byla inspirowana Pauliem), ogolnie był taką postacią ktora smieszyła :) . Ale wkurzało mnie wczesniej jak robił w wała christa ale wzbudzał jakies niepotrzebne konflikty, chyba tylko do Tonego miał szacunek.
2. Chris - W sumie lubiłem tą postać. Tylko mnie irytował jak dawał se w zyłę i czesto traktował Adrianne jak scierwo. Ale po za tym to go lubiłem.
3. Bobby - w 3 sezonie za kazdym razem jak go zobaczyłem to się smiałem, bo był taki ciamajdowaty troche i kazdy po nim jechal, nawet jak nic nie robil to juz smiech byl po prostu automatyczny, w 4 sezonie troche mu wspolczolem, a w dalszych sezonach rozwijał się, stawał się coraz wiekszym kozakiem :P (wyskoczył do Tonego, gdy mu obrazil zone i go pokonał w walce 1 na 1, wykonał swoje pierwsze zabojstwo bez wyrzutow sumienia, potrafil postawic sie zonie i pial sie po szczeblach kariery)
4. Sil - chyba najbardziej odpowiedzialny czlonek mafii, nie rzucal sie do nikogo, nie gnoil mlodziakow, dawal rozsadne rozwiazania i ogolnie dobrze zarządzał, a jak trzeba było kogoś rozwalic czy zrobić inna brudna robotę, to ja wykonywał bez problemow. Ale jednoczesnie to bylo tez jego wadą, bo przez to był nudniejszy niz np taki Paulie.
5. Furio - W sumie on byl spoko, taki wyluzowany mafiozo. Podobal mi sie ten romantyczny watek jego z Carmella, aczkolwiek nie przepadam za watkami romantycznymi, ale to nie bylo jakieś sztuczne plastikowe milosne gowno z happy endem z rodow babskich filmow hollywodzkich.
6. Blundetto - Ale to chyba dlatego, ze lubie tego aktora. Bo on sam krotko zagral w tym filmie.
7. Tony - W sumie nie byl moim ulubionym bohaterem, przez to że wszyscy skakali w okol niego ale on sie zachowywal jakby był rozpieszczony. A jak widzial, ze inni sa szczesliwi to ich specjalnie wkurzal. Ale mimo to lubilem tego bohatera.
Role kobiece:
Adrianna - w sumie ona byla spoko tylko tez niepotrzebnie w kanal se walila przez pewien moment. Dawanie w kanał jestr dla słabych :P
Carmella - W porzadku ale wkurzalo mnie gdy okazywala swoj materializm (np gdy namawiala Tonego na polise Tony umrze lub... postanowia sie rozwieść lub gdy po pokloceniu sie z Tonym wygoniala go z jego wlasnego mieszkania, w ktore tylko Tony wkladal kase, a pozniej wyciagala od niego kase na dzieci i zycie), no ale takie sa zony bogaczy... na szczescie pozniej sie ogarnela i sama zaczela tez robic forse.
Meadow - Ale dopiero pozniej ja polubilem, bo we wczesniejszych sezonach pamietam ze nic nie robila tylko spala, jadla i miala o wszystko pretensje do rodzicow, jak rozpieszczone bogate dziecko.
Wszyscy sie rozpisuja o mafiozach a zpominaja tez o innych.
Mi do gustu przypadl poza oczywiscie wyzej wymienionymi juz postaciami
Agent Harris - szczegolnie w ostatnim sezonie jak juz nie byl w wydziale ds. przestepczosci zorganizowanej ale ds. terroryzmu, w koncu to za jego sprawa znalazl sie Phil Leotardo
Carmine Lupertazi Jr. - chyba nie musze przyblizac tej postaci, ale nie wiem czy zauwazyliscie, bodajrze w ostatnim odcinku na zebraniu w sprawie Philla Leotardo kiedy Tony z Pauliem spotakili sie z Butchem Carminem i takim grubaskiem w oksach, juz po podaniu rak i pozegnaniu wszyscy wstaja NJ idzie w swoja strone NY w swoja, tylko Carmine wpier idzie w strone NJ z podniesiona glowa, zeby pozniej ze spuszczona skrecic w strone NY. Jak dla mnie bardzo wymowna scena z racji ze Carmine zawsze byl bardziej po stronie Tonego niz po stronie bossow z NY
Co do roli kobiecych to chyba jedna z bardziej pokreconych postaci:
Parvati Soprano (Janice) - najbardziej mi sie podobalo jak sobie poradzila z Ritche Aprrile
Tony, Junior, Silvio i Leotardo, moja ulubiona męska czwórka z postaci. Leotardo do mojej ciocio babci podobny jest, to może dlatego tak go lubię.. :D
A jeśli chodzi o kobiety to bezsprzecznie na pierwszym miejscu Liva Soprano.
"Leotardo do mojej ciocio babci podobny jest, to może dlatego tak go lubię.. :D" Haha , leże ze śmiechu. Ja odwrotnie , bardzo nie lubiłem Leotardo i tylko czekałem aż znikąd wpadnie Pesci z De Niro skopią go i zakopią w lesie. To nie był żaden Leotardo to był Billy Bats z pastą do butów.
Tony Soprano i Johnny 'Sack' Sacramoni !!!
I wszystkie kobitki z którymi sypiał Tony......... wszystkie były zajebiste ......... no może z wyjątkiem tej bez jednej nogi ;)
Z wszystkich kobiet jakie na przełomie serialu pukał Tony, najlepsza była panienka od dragów Chrisa. Pojawiła się tylko raz w odcinku, w którym Chris został zamordowany.
Z tych, które dostały więcej czasu antenowego, zdecydowanie najlepsza była latynoska Valentina.
Zależy co oceniamy. Urodę, wabik, czy całokształt. Val była piękna, ale to Svetlana była najbardziej niezależną, twardą, pogodną i umiejącą usadzić na miejscu Tony'ego, który to docenił.
Chris, Pussy i oczywiście Tony
Adriana, dr Melfi
tyle do końca 3-ciej serii :)
1.Paulie - bezapelacyjny zwycięzca, każdą scene z jego udziałem oglądałem z wielkim uśmiechem na twarzy. Prawdziwy bandzior zarówno w serialu jak i w rzeczywistości (odsyłam do angielkiej wikipedii)
2.Chris - młody wilk, nieobliczalny i bezwzględny. Rozwalił mi system kilkoma scenami.
3.Junior i Bobby - Starego lubie za cwaniactwo i przebiegłość, a Bobbiego po prostu nie da się nie lubić ;-)
4. Sil - najbardziej charakterystyczna osoba z serialu, moim zdaniem troche za bardzo przerysowana...
5. Furio - ciekawa postać, szkoda że tak mało go było.
Tony wiadomo,postać Corrado jest niesamowita,zawsze miał jakieś ciekawe cięte riposty i rasistowskie zboczone kawały,miał smutne"samotne" zakończenie,Bobbiego lubiłem za to,że zawsze jak mu ktoś dopiekał na temat jego tuszy to potem splunął i odpowiedział tej osobie pod nosem kiedy już tej osoby nie było hehe a Chrisa to chciałoby się mieć takiego kumpla.
Zdecydowanie Paulie, bo ma wyjątkowy charakter i zawsze palnie jakąś głupotę, która przyjdzie mu na myśl.
No i oczywiście Junior! Sama nie wiem czemu, ale lubię go bo zawsze trzymał fason :)
Bardzo trudny wybór :D, ale jakbym miał juz to jakos segregowac to tak by to wyglądało:
Z facetów to Paulie albo Bobby - nie wiem którego bardziej lubię
Z kobiet: chyba dr Melfi albo Adrianna
Ja bardzo lubiłem Furio i uważam że za mało go było w serialu.
Chrisa polubiłem od momentu jak się popłakał w aucie jak wracał z farmy. wcześniej mnie denerwował
Tony to Tony był śmieszny zarazem imponował ale socjopata
A co myślicie o Carmeli bo wszyscy mówią, że była największą hipokrytką bo wiedziała skąd pochodzą pieniądze a bujała się w tych diamentach i złocie. A dla mnie był chyba najelpszą postacią. Ona dobrze wiedziała jaki jest jej mąż, ale przeicież kobiety mają to do siebie że starają się ulepszyć swoich mężczyzn, ona stała u jego boku i próbowała mu pomóc wiele razy mówiła, że jej mąż grzeszy ale ona musi mu pomóc cieszyła sięz terapii byłą u tego księdza czarnego na spowiedzi, opiekowała i się niem. W ogóle strasznie go kochała. A teraz sobie pomyślcie jak była młoda i za niego wychodziła to nie dokońca wiedziała za jakiego socjopatę i despotę wychodzi. Imponował jej, że był ważny z mafii i miał siano.
Moim zdaniem bardzo brawdziwa sprawa bo ile jest takich młody dziewczyn które wiąrzą się zajkimś facetem bo on im imponuje a potem się okazuje że koleśto jakiś despota i nie da się z nim żyć
zdecydowanie (w takiej kolejnosci) Silvio, Paulie i Tony.
najbardziej znienawidzona to (również) zdecydowanie Janice i Meadow
Wszystkie kreacje w Sopranos są świetnie zobrazowane i przedstawiają w bardzo ciekawy sposób ewolucję postaci.
Począwszy od Brandona Filone, Jackiego Aprile, Bevilaquy, czy nawet tego księdza, skończywszy na tak wyrazistych bohaterach, jak Christopher (świetnie pokazana jego droga od żołnierza, po consiliegre), Pauliego, Silvia i wreszcie Tonyego!
Jaki consiliegre? Doszedł do poziomu capo, a i tak tylko zastępując Pauliego. Potem gdy z pierdla wrócił Blundetto, to jeszcze bardziej odsunął się od Tonego, już nie wspominając o filmie po którym Tony już nie miał wątpliwości co o nim myśli Chris . Owszem wiązał z nim wielkie nadzieje, ale tylko na tym się skończyło.
A ja się będę 3mał wersji nieoficjalnego consieliegre. Tony, z czasem zaczął się poważnie liczyć ze zdaniem Chrisa, poza tym widziałby go kiedyś na swoim miejscu. Akcja w 1 sezonie, podczas grillowania, kiedy. Sil-racja, ale już stary, a Chris miał jako młody perspektywy. A co do Pauliego, to przecież cały ten słynny konflikt z Tonym( chwilowa współpraca z Nowym jorkiem) i konflikt z samym chrisem, będący w zasadzie od pierwszych sezonów, świadczy o tym, że Tony wyraźnie faworyzował Chrisa.
Najlepszy oczywiście Junior, jak organizował pokera w osrodku dla czubów - bezbłędne
Tony Soprano i Johnny Sack, z początku też Chris ale okazał się zwykłym ćpunem i decyzja Tonyego odnośnie uduszenia go wydała mi się jak najbardziej prawidłowa.
Tony za całokształt, Carmela (najmądrzejsza chyba ze wszystkich kobiet tam występujących), Sil (za te miny! :D) i Paulie, czyli najbliższa "rodzina".
Nie rozumiem za to, co takiego widzicie w Chrisie - koleś zawsze w gorącej wodzie kąpany, zawsze chętny do wyłącznie siłowego rozwiązywania problemów, i ogromnie niedojrzały.
Tak samo nie znosiłam Melfi (wydawała mi się do momentu gwałtu wręcz nieludzka w swoim opanowaniu, postać - robot) i Janice - z wiecznie sztucznym uśmieszkiem przyklejonym do twarzy.
Za gre najwyzej oceniłbym chyba Silvio (Steve Van Zandt), lecz jesli chodzi o emocje to chyba Tony :)
A ja lubiłam Livię :] Dziwne, że tylko jedna osoba przede mną o niej wspomniała. Przecież sceny z nią zarówno dawały do myślenia, jak i nieraz wzbudzały uśmiech na twarzy. Nie ukrywam, że jej śmierć w trzecim sezonie mnie zmartwiła, mogła jeszcze trochę pomędzić na ekranie :P
Najmniej natomiast lubiłam Chrisa. A po tym jak szybko pozbył się "miłości swojego życia" Adriany wręcz go znienawidziłam. Najbardziej jednak przeszkadzało mi to, że uważał, że wszystko mu się należy. No a do tego był alkoholikiem, ćpunem i damskim bokserem. Nie rozumiem waszych zachwytów nad tą postacią, sorry :P
Z kobiet natomiast nie lubiłam Janice. Chyba nie muszę pisać dlaczego :)
Chyba Pussy. Wszyscy inni członkowie rodziny byli impulsywni, nie szanowali kobiet , uważali się za panów świata.Sil był zgoła odmienny i to w nim polubiłem.
Chyba Sal. Sil choć był najbardziej lojalnym człowiekiem w ekipie Tonego, to kobiet nie szanował.
Tony Blundetto i Furio Giunta - niestety, obydwaj pojawili się tylko na chwilę.
Oglądając po dłuższej przerwie, nawet nie wiedziałem że III sezon jest taki dobry - najlepsza postać: oczywiście Ralphie Cifaretto ;) totalny socjopata, typowy MOB, bardzo w stylu Joe Pesci. Joe Pantoliano jest ogólnie świetnym aktorem, ale wg mojej opinii to jest jego najlepsza rola. W tych oczach widać szaleństwo.
1. Tony > Paulie > Chris
2. Falco > Bracco za genialną grę od końcówki 4 sezonu.