Powiem szczerze, że bałem się kiczu w stylu zmierzchu czy seriali disneya, ale mimo że seria przemyca kilka utartych schematy, to jak najbardziej trafia do szerszego grona niż tylko do nastolatek fantazjujących o Pattinson'ie.
A przede wszystkim, zauważyłem rzecz niesamowitą, przywiązałem się do bohaterów, mimo tego, że wcześniej oglądałem mnóstwo wspaniałych seriali GoT, Breaking Bad, Lucifer, Lost, Skazany na Śmierć, Supernatural itd, to nigdy nie spotkało mnie coś podobnego, owszem odczuwałem sympatię do postaci, ale nigdy nie zdarzyło mi się, aż tak przywiązać do jakichś bohaterów.
Co tutaj dalej pisać, po prostu warto dać szansę i nie oceniać książki po okładce.