PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608113}
8,5 31 273
oceny
8,5 10 1 31273
Assassin's Creed II
powrót do forum gry Assassin's Creed II

AC2 jest tak łatwe i m.in przez to nudne, że nawet go nie skończyłem. Odpadłem w Wenecji. AC1 wprawdzie też do trudnych nie należał, ale nie dostawało się wszystkiego od razu, umiejętności się zdobywało z misji na misję, po jednej. Choć i tak czuło się mistrzem w starciach na ulicy, to w AC2 jest się wręcz bogiem.
Klimat AC1, oparty na krucjatach i bliskim wschodzie oraz przynajmniej tych dwóch kulturach, znacznie wzbija się nad AC2'owski jednakowy włoski bałagan. I bałagan ten przedstawia się też w prowadzeniu opowieści. Mówicie, że AC1 było nudne przez powtarzalność. A właśnie ona stanowiła TEN klimat asasyna. Przygotowanie do działania, podróż do miasta, poznanie celu, plan, wykonanie i ucieczka. To był fajny smaczek, można było się przynajmniej ZMUSIĆ do udawania asasyna. Zresztą tak naprawdę mieliśmy sporą swobodę, trochę jak w GTA, kiedy w drugiej części prowadzeni jesteśmy po sznurku. W AC2 kolejne cele spotykamy z prędkością światła, nawet nie wiem z którego rogu nie wychynie kolejny anonim, nie ma czasu na zabawę w asasyna. Wszystkich niszczymy jak terminator.

Jak ludzie pochwalają takie tytuły to nic dziwnego, że od dawna nie wychodzi już na rynek nic wymagającego. (Zresztą kuleje i reszta rzeczy) Prosta odpowiedź czemu wciąż gram w gry sprzed dekady lub dwóch.

Mefisto7

Co do poziomu trudności, też jest on dla mnie irytujący w serii AC. W dwójce był on jeszcze średni, tzn. zdarzało się czasami mocniej oberwać i użyć lekarstwa, lecz w następnych odsłonach walka wygląda jak siekanie marchewek czy innych warzyw. Zmiana struktury gry jak dla mnie wyszła na dobre. Od części drugiej Assassin's Creed jest typowym sandboxem z wieloma aktywnościami, co dla mnie (jako fana piaskownic) jest strzałem w dziesiątkę. Poza tym Ubisoft był zmuszony do podjecia takiego działania - odczucie monotonni wśród graczy przy jedynce było zbyt duże. To może teraz przejdźmy do fenomenu AC2, ja zakochałem się w tej grze od razu, głównie przez klimat renesansu, który pewnie nie tylko mi tak się spodobał. Poza tym postać Ezia jest niezastąpiona, fabuła w części historycznej jak i współczesnej trzyma poziom, ale ta z jedynki moim zdaniem wypadła ciekawiej i bardziej tajemniczo. Oczywiście do fenomenu dwójki zalicza się też gameplay, który mimo że Tobie się nie spodobał, tak pokochało go wielu graczy. Gra zdecydowanie posiada najlepszy soundtrack w serii, moment z bratem Ezia na wieży z utworem Ezio's Family grającym w tle zapadł wielu osobom w pamięć.

nawisher

Po prawdzie w obecnych czasach wielu ludzi nie szuka już gier wymagających, a relaksujących, dlatego nie jest bezwzględnym absolutem wysoki poziom trudności - jednak łatwość AC2 przełożyła się na niemożebną nudę. (to tak chciałem dodać) Co masz na myśli przez "gameplay"(?) bo jednak mogę to rozumieć wielorako tutaj. Właśnie ta "tajemniczość", o której wspominasz, to jest to co mnie przyciągało do AC1, sobie powtórzę. Tam klimat był głębszy. Te mroczne fabularyzowane sceny przed dosięgnięciem celu, TA muzyka do epoki, brak cukierkowatości jak w AC2, biedny średniowieczny marazm i surowość. Co do AC2 i odcinka z ojcem i bratem Ezio, rewoltą w mieście, to się zgodzę, że to miało smaczek, jednak wszystko dalej już go dla mnie bezpowrotnie traci.

Mefisto7

Zmiana gameplayu względem jedynki, system pobierania misji coś ala GTA, pełno pobocznych aktywności itd. Zgadzam się, klimat w AC1 jest świetny, głębokość i surowość uzupełniają się fantastycznie, jednak ten renesans jakoś bardziej do mnie przemawia - po prostu lubię tę epokę. Do dziś pamiętam wspinanie się po Kościele Santa Maria w ciepłym klimacie AC2, coś pięknego. Jednak ile bym dał za część Assassina w mrocznym i głębokim średniowieczu, oczywiście z mechaniką gameplay'u z tych nowych części. Może spodobałoby Ci się Revelations? Gra się rozgrywa w Konstantynopolu, nie jest taka złociutka i cukierkowa jak 2 czy Brotherhood (chociaż dla mnie to nie wada), i są epizody z Altairem. Chociaż bez znajomości dwóch pierwszych tytułów z Eziem w roli głównej za Revelations nie ma się co zabierać.

nawisher

Aaa, no to się zgadza. System bazy i wypadów był mi bliższy w tym tytule. Nie zagram już w żadnego AC, prócz ewentualnego przypomnienia sobie znowu kiedyś jedynki. (Oczywista nie grałem już w nic poza niepełnym AC2) Klimat klimatem, ale dalej podstawą jest dla mnie brak jakiejkolwiek trudności, okraszony nudą. Nie wiem jak z pozostałymi elementami AC2, które mi nie podchodzą w dalszych częściach. Ci użytkownicy muszkietów nie używający ich... mmm no nie dla mnie.

Mefisto7

Słyszałem, że w Unity poziom trudności trochę wzrósł, przynajmniej w walce, jednak zapewne gra wciąż nie stawia większego wyzwania, ale nie będę się wypowiadał, bo jeszcze w niego nie grałem. Co do muszkietów - przeciwnikom czasami zdarza się ich użyć :D

ocenił(a) grę na 10
Mefisto7

To dlaczego ludzie (w tym i ja) zachwycają się drugą odsłoną seri Assassin's Creed związane jest z jego klimatem. Grając w tą pozycję pięć lat temu byłem tak zachwycony, że żadna gra action sandbox jej do dzisiaj nie przebiła. Wszystkie postacie były interesujące, muzyka stoi na poziomie Skyrima, grafika (jak na tamte czasy) była bardzo dobra, fabuły gry (jedna dla Ezio, druga dla Desmonda) przyprawiały o dreszcze. Najważniejszy jednak jest klimat gry. Jeżeli otrzymujesz grę, gdzie możesz swobodnie pobiegać po Włoszech z epoki renesanu, obejrzeć przepiękną architekturę i jesteś tym zainteresowany to nieważne czy walka jest łatwa. To jest rdzeń całej fabuły "Assassynów". Walka pomiędzy religiami nie mogła znaleźć lepszego miejsca niż renesans i Włochy. Nie dość, że gra doskonale oddaje emocje związane ze [SPOILER] stratą bliskich [/SPOILER] to jego zakończenie wyraźnie wskazuje na umiejscowienie kolejnej części "Assassin's Creed Brotherhood" w Rzymie. Nic tak nie napawa optymizmem jak wiedza, że to jeszcze nie koniec przygód twojego ulubionego bohatera. Wiedza, że za rok wdrapiesz się na panteon, koloseum czy też zwiedzisz Watykan. Owszem, gusta mogą być różne dlatego jest to ocena czysto subiektywna.

yaceek

Wciąż czy ocena końcowa nie powinna brać pod uwagę innych czynników? Czy to na pewno arcydzieło?

ocenił(a) grę na 8
Mefisto7

Po 5 latach od ukończenia AC1 postanowiłem wreszcie zabrać się za ogrywanie kolejnych części serii. Jako, iż na Uplay od dawna mam ACIII i ACIV, które były rozdawane za darmo, zakupiłem więc trylogię Ezio. Ograłem już jakieś 5h AC2 i muszę powiedzieć, że mocno ta gra się zestarzała zarówno pod względem graficznym, jak i gameplayowym. Co prawda minęło niemal 10 lat od premiery drugiego Asasyna, ale nigdy nie należałem do osób, które przywiązują dużą wagę do oprawy graficznej. Owszem fajnie jest gdy gra ma ładną grafikę, ale bardziej oceniam ją pod względem stylistyki niż technikaliów. Bez problemu też wracam się do kilkunastoletnich albo i starszych gier, nie tylko takich, które już przeszedłem, ale i takich które chcę ograć po raz pierwszy. Ostatnio wziąłem się za ogrywanie Might & Magic VII czy Severance. Mimo to nawet ja zauważyłem straszną sterylność drugiego Asasyna. Jest wiele gier z 2009 roku, które wg mnie postarzały się o wiele mniej. Ot, taki pierwszy Risen chociażby. Nawet pierwsza część AC wydaje się przynajmniej nieco ładniejsza. W "dwójce" tekstury i modele doczytują się na wyższą jakość tuż przed nosem gracza, miasta chociaż w miarę duże to przypominają makietę pozbawioną życia. Oczywiście wszelkie takie niedoróbki można zrzucić na karb kiepskiej symulacji wczesnej wersji Animusa. :P

Jeśli chodzi o rozgrywkę to jest lepiej niż w AC1 głównie ze względu na sposób opowieści na wzór serii GTA. Mamy konkretną historię, cut-scenki przez co jest ciekawiej, ale i tak póki co jest nieco nudnawo. Wykonuję kolejne misje, ale jakiegoś klimatu renesansowych Włoch nie uświadczyłem. Podczas przemierzania świata praktycznie nie słychać muzyki czy odgłosów otoczenia co tylko wzmaga wrażenie pustki. Nie wiem co jest z tą muzyką w niektórych grach. Niezależnie od ustawień dźwięku praktycznie jej nie słychać albo nie gra wcale. W AC1 też tak było. Liczę, że fabuła się rozkręci i w miarę szybko pochłonę całą historię Ezia, bo jeszcze kilka części przede mną. Postanowiłem, że odpuszczam Liberation, Rouge i Syndicate, jakoś nie ciągnie mnie do tych części. Szczerze mówiąc nie mogę się doczekać kiedy zacznę sobie Origins i Odyssey. Może i mają mechanikę wyciągniętą z Wiedźmina 3, której tak nie lubię, bo pozbawia grę immersji, ale Asasyny i tak jakoś nigdy nie stawiały na immersję, a dzięki takiej mechanice rodem z hack'n'slash czy MMO może gra będzie ciekawsza? W serii AC i tak najbardziej interesują mnie realia historyczne oraz wirtualna turystyka, a pod tym względem dwie ostatnie części prezentują się najbardziej imponująco. Dla tych aspektów jestem wstanie przymknąć oko na słabiej wykonane elementy czy powtarzalność, która w każdej części w mniejszym lub większym stopniu występuje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones