Z góry uprzedzam, że jestem wielkim fanem gier od Telltale Games(zwłaszcza TWAU) i jeszcze większym fanem uniwersum Batmana(zwłaszcza TAS), więc ten post w żadnym wypadku nie jest obiektywny. :)

Czytając, że ta gra ma skupiać się bardziej na osobie Bruce'a Wayne'a niż Batmana byłem lekko zaniepokojony. Fakt, Batman mógł się ostatnio przejeść, ale co ciekawego może być w kierowaniu samotnym multimilionerem? Otóż wszystko! :)
Bardzo świeże podejście do uniwersum, jak i głównej postaci. Ale na czym polega ten kapitalny zabieg? Kiedy ludzie obracają się przeciwko Wayne'owi, kiedy cała jego praca i dziedzictwo jego rodziców jest poddane w wątpliwość, masz ochotę krzyknąć "to ja jestem Batmanem, głąby! To ja właśnie ratuję wam tyłki!". Ale nie możesz. Proste, ale jakże skuteczne.

Ta seria tak mi się spodobała, że obejrzałem wcześniej omijaną przeze mnie trylogię Nolana. Dobre filmy, słabe Batmany. Telltale wzięło stamtąd pewne idee i podało to w dużo bardziej odpowiadającej mi formie.