PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612048}
8,3 10 947
ocen
8,3 10 1 10947
BioShock Infinite
powrót do forum gry BioShock Infinite

gra na jeden raz

ocenił(a) grę na 7

Po dłuższym zastanowieniu i przeanalizowaniu wszystkich trzech części mogę stwierdzić, że Bioshock infinite nie sprostał oczekiwaniom. Z pewnością nie jest warta swojej ceny, ale jeśli cena spadnie do około 50 dych to można się pokusić. Bioshock infinite to tylko prosta strzelanina przywodząca na myśl Painkillera. Przeciwnicy mają zerową inteligencję, a poszczególne etapy przypominają tylko areny walki.

ocenił(a) grę na 9
forest122

podchodzisz do tematu ze złej strony. Bio3 to przygodówka z elementami FPS(zręcznościowymi?) - na które nie kładzie większego nacisku (po śmierci respimy sie kawalek dalej, walka sie nie resetuje, dostajemy extra ammo, nie ma savewów) . Gdyby oceniać tą grę jak rasowego FPS bez ciekawej fabuły to wypadłaby bardzo kiepsko.

ocenił(a) grę na 7
Kenavru

Ja mam mieszane odczucia po tym jak doskonałe były poprzednie dwie części. Owszem wszystko wygląda idealnie graficznie jest fajna bohaterk, która ma bardzo ludzkie odruchy i dobrą mimikę twarzy, ale nie jest już tak mrocznie jak było kiedyś, kiedy zobaczyłem, że będę mysiał walczyć z duchem czar prysł. Bioshock Infinite to ewidentny brak pomysłów. Co za oszołom wpadł na to, że trzeba będzie strzelać do niematerialnej istoty materialnymi kulami. O ile pamiętam to takich kretynizmów nie było w poprzednich częściach. No i sam przyznasz, że przeciwnicy to debile.

ocenił(a) grę na 9
forest122

jak przystało na mięso armatnie ;p Co do ducha - też nie sądziłem na początku że broń konwencjonalna będzie na nią działać ... że tylko wigory ... ale zatłukłem z RPG :> jeszcze po mojej śmierci przeciwnicy ładnie gromadzili się w "kupe" i próbowali wejść w ściane :> Takich idiotyzmów jest masa - dlatego jako FPS oceniłbym na 4/10. Jednak klimat chwilami - jak np. w "teatrze", świetne utwory klasyczne i dopieszczone sceny ... mniam :) Wszelkie Syberie mogą się schować.

ocenił(a) grę na 9
forest122

FACEPALM

ocenił(a) grę na 7
forest122

Gdy grałem w Infinite drugi raz, to automatycznie się z tobą nie zgadzałem, bo i w sumie kilka(naście?) nowych wątków odkryłem, poznałem lepiej wigory i możliwości ich łączenia w kombosy... ale potem odpaliłem Bio1 i kurczę, już na pierwszym poziomie, fabuły jest zwyczajnie więcej, a Rapture, mimo iż wymarłe, to jest bardziej żywe niż Columbia ze stojącymi w miejscu po wypowiedzeniu jednej kwestii statystami. Brakuje też elementu rozpoznania i przejęcia terenu (zhakowanie apteczek i kamer, rozstawianie min i dystrakcji z Bio2). Historia też z deczka zalatuje Eleanor i Deltą, choć w moim odczuciu ratowała się z nawiązką przemyśleniami co do natury boga i fizyki kwantowej. Gra była na tyle mądra, bym żadnej z tych, hm, regresji, grając za pierwszym razem nie odczuł i dał się porwać, więc nie żałuję niczego, ale już na chłodno, to trudno mi nie mieć mieszanych uczuć. Daje nadzieję na przyszłość jednak to, że gra się nieźle sprzedaje i że wśród głupotek i poganiaczy w stylu Crysisa, Kała z Doopy, czy ostatniego Tomb Raidera, jest miejsce na coś bardziej wyważonego.

ocenił(a) grę na 7
dziki_wonrz

Co to jest Kała z Doopy :)

ocenił(a) grę na 7
forest122

http://www.earlstees.com/shop/catalog/images//650/650_COD-BrownPlops.jpg

Powinno wyjaśnić :)

użytkownik usunięty
forest122

to tak naprawde nie jest duch w sensie niematerjalna powloka zmarlej osoby. poprostu jej stan kwantowy byl niekreslony, bo zostala zawieszkona w superpozycji, beda jednoczesnie zywa i martwa, soba i prawdopodobienstwem siebie. nie jestem ekspertem, ale mysle ze kule sa wystarczajace, zeby jakos jej stan usrednic

ocenił(a) grę na 6
forest122

Ohh jak ja się męczyłem z tym duchem, drugi raz trzeba było obiegać kilometrami całą to dzielnice w tą i z powrotem x razy, a sam duch był zupełnie nieciekawy, za to wnerwiający. Chyba najgorszy moment w grze.

ocenił(a) grę na 7
forest122

Za dużo postawili na art style i zabrakło środków na sensowny gameplay. Gra wygląda jak Serious Sam z fabułą (dość ciekawą i intrygującą dodam). Ciągłe te same walki wałkowane przez 10 godzin. Mało urozmaiceń. Liczyłem bardziej na coś w rodzaju System Shocka, czy choćby pierwszego Bioshocka. Teraz dostalismy 2 godziny gameplayu upchanego miliardem okropnych potyczek.

ocenił(a) grę na 7
gongal

Zgadza się każda walka wygląda tak samo i jest tak samo nuudna, podczas gdy w Bioshock 2 pojedynki z BD to było niezapomniane przeżycie.

ocenił(a) grę na 5
forest122

Painkiller z rozbudowaną fabułą ? Nie dziękuję.

Gra straciła zęby.

Gdybym nie grał w poprzednie części to może lepiej bym tą grę ocenił.

Wieje nudą.

3/10

ocenił(a) grę na 10
forest122

Kurczę, to ja nie wiem w jakie gry wy graliście, bo dla mnie Bioshock infinite ma jeden z najciekawszych designów walk, o ile nie najciekawszy, z jakim się zetknąłem w życiu (w FPSach). Dużo rodzajów broni, różnorodne, ciekawe moce, Elizabeth, która przywołuje osłony, wieżyczki itd, skakanie po hakach i metalowych "kolejkach", brutalne finiszery, wiele rodzajów przeciwników (acz mogło być ich nieco więcej)... no, jak dla mnie, nic się do tego nie umywa (z gatunku FPS).

ocenił(a) grę na 7
gongal

Akurat "stawianie na art style" to zabieg raczej oszczędzający finanse, bo można iść na wiele ustępstw, dążenie do fotorealizmu jest o wiele bardziej czasochłonne, jeśli chce się uniknąć efektu uncanny valley, a na dłuższą metę bezsensowne, bo za półtora roku będzie grafa przestarzała. Pierwszy Bioshock też jest mocno stylizowany i właśnie dzięki temu do dzisiaj robi wrażenie.
Tutaj faktycznie pomysłów na gameplay brakuje. Jedyny level, który trzymał poziom poprzednich gier, to ten, w którym tropimy "ducha".

użytkownik usunięty
dziki_wonrz

jaki zabieg, to jest stampunk, wiec zbyt realistycznie nie moze byc

ocenił(a) grę na 7

Polecam uważne czytanie, bo maturę ciężko zdać będzie :)

użytkownik usunięty
dziki_wonrz

no no, ale z ta matura to suchar dnia

ocenił(a) grę na 6
gongal

Zgadzam się w 100%, na początku mieli zamysły na bardziej stonowane kolory i sterylne arty, ale zobaczyli jakie w tamtym czasie odnosiły sukcesy gry podkoloryzowane typu Dishonored, Borderlands, Dead Island i poszli w ten sam koncept.
Tyle, że w Bioshocku, nie mogło się to udać. Oni nie byli w stanie zrobić nie mrocznego, a dobrego Bioshocka. Szkoda.

ocenił(a) grę na 10
forest122

IMO jest warta ja wkrótce przejdę ją 3 raz. 2 aby odkryć w końcu wszystkie ukryte znajdźki i audio dzienniki oraz pobawić się innymi wigorami, na które wcześniej zabrakło kasy. Na pewno lepsza fabularnie od Bio2. Szkoda że mnie złożona gameplayowo, ale nadrabiająca to innym i świeżym klimatem oraz designem.

ocenił(a) grę na 8
forest122

Coś w tym jest. Z początku gra mnie oczarowała wizualnie. Potem, mniej więcej do połowy miałem potężną immersję, ale od połowy coś się zaczęło psuć. Finałową walkę (z tymi sterowcami) przechodziłem tydzień, bo już mi się nie chciało, nie byłem zainteresowany rozkminianiem kwestii "co autor miał na myśli".

A to Szczebiot, a to jakiś gwizdek nie wiadomo skąd, a to jakiś syfon, i cała ta koncepcja wieloświatów i to pałętanie się po wymiarach na końcu. Chwilami czułem się jakbym oglądał "Incepcję".
Dużo jest też nielogiczności, zachowanie Elisabeth woła o pomstę do Comstocka ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones