Dostałem dokładnie to, czego się spodziewałem, czyli symulator chodzenia po pokojach i odkrywania fabuły ze znalezionych listów, fragmentów gazet i retrospekcji. Całość bardzo klimatyczna i ze świetnym udźwiękowieniem (polecam grać wyłącznie na słuchawkach). Jeśli chodzi o strach, to są momenty, które wywołują gęsią skórkę (szepczący za plecami obraz!), zdarzyło się też że podskoczyłem.
A co poszło nie tak? Po jakimś czasie zaczęło mnie trochę męczyć otwieranie setnych drzwi. Ponadto zagadki (jeśli można to w ogóle tak nazwać) są bardzo proste. Fabularnie też nie powalił mnie na kolana, no i przez całą grę jesteśmy prowadzeni za rączkę.
Ogólnie polecam fanom horroru, bo grało mi się dobrze i potrafiłem się wczuć w klimat szaleństwa i obłędu. W paru fragmentach zauważyłem też inspiracje takimi grami jak "Max Payne", czy "Silent Hill". Przejście zajęło mi 4 godziny, eksplorując wszystko co się da i czytając każdą notatkę. Zakończenia są trzy, każde zależne od tego, którymi drzwiami podążymy na rozdrożach.

PS: Podoba mi się również pudełkowe wydanie tej gry. Bardzo klimatyczny artbook i plakat "Damy z gronostajem", czy może raczej "Potwora ze szczurem".