PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=749854}
7,2 2 838
ocen
7,2 10 1 2838
Layers of Fear
powrót do forum gry Layers of Fear

Layers of Fear to dla mnie gra nierówna. Po świetnym, intrygującym, dusznym początku, atmosfera niepokoju i ciekawość względem historii schodzi na dalszy na plan. Na pierwszy natomiast wysuwa się monotonna wędrówka, która niczym Uroboros zjada własny ogon i na dodatek się jeszcze dławi. Owszem, twórcy co chwilę bombardują gracza zmieniającą się scenerią, ale nie ma już tej siły oddziaływania jaka była na początku. Od połowy fabuła nie stanowi już zagadki, z łatwością można się domyślić, co dalej wyczytamy na notatkach - z obojętnością oczekiwałem końca, snując się po pokojach bawiąc się tym symulatorem otwierania drzwi. Trochę szkoda, bo sama gra nie jest zła, jak na standardy przygodowe jest dobra, ma swoje momenty. Zaryzykuję stwierdzenie, że gra mogłaby być krótsza o godzinę. Wtedy nie odniósłbym wrażenia, że się to wszystko przeciąga.

Ostatnio nawet grałem w podobna grę, gdzie również wędrujemy po pokojach w poszukiwaniu notatek i odkrywamy tajemnice właścicieli domu - mowa o House of Caravan, które nie było dreszczowcem, ale znacznie bardziej subtelną grą przygodową na 2-3 godziny gdzie jednak chce się poznać zakończenie i przeczytać każdy list lub wiadomość. W Layers of Fear mi tego zabrakło. Zabrakło mi również wyrazistego zakończenia, chociażby takiego jak w Amnesia: a Machine for Pigs, gdzie również rozgrywka ograniczała się do wędrówki i nawet znacznie mniejszej interakcji, ale z każdą chwilą chciałem dowiedzieć się jak ona się owa gra zakończy a jak wiadomo zakończyła się z mocnym przytupem, gdzie naprawdę miałem ciary podczas ostatniego monologu.

Od strony audiowizualnej LoF to najwyższa półka, chociaż niekiedy wydawało mi się, że nie ma grze antyaliasingu, choć ustawienia były na max. Programiści wykonali kawał dobrej roboty - żadnych ścinek nie uświadczyłem, obraz przechodził płynnie, co przy grach, które chcą zaskoczyć nagle gracza nierzadko przycinają przed kulminacyjnym momentem. Słowa uznania należą się równie concept artystom i dźwiękowcom/muzykowi. Podsumowując - warto zapoznać się z tą podróżą po umyśle artysty.

drenz

Mnie się podobało od początku do końca. Może dlatego, że nie skupiłem się tak bardzo na samej fabule (tutaj się zgodzę, że bardzo szybko można sobie poskładać i domyśleć się historii) ale raczej na całej otoczce/metanarracji i środkach wyrazu jakimi bombardowała mnie gra.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones