PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608004}
8,7 10 832
oceny
8,7 10 1 10832
Red Dead Redemption
powrót do forum gry Red Dead Redemption

Porównanie w pięciu punktach. Można ich dać więcej, ale po co. RDR i tak jest grą
zdecydowanie dojrzalszą niż odpicowane, mdłe GTA V.

1. Otoczenie. Bywa zdradliwe i zabójcze, ale sprawia przyjemność. Od pierwszych chwil
zostajemy przeniesieni do magicznego świata, w którym naszemu koniowi drogę przebiegają
szopy pracze. Powoli odkrywamy kolejne tajemnice fabuły. Nie pokonujemy przeciwników, lecz
realizujemy poszczególne misje zbierając w do nich w dowolnej kolejności wymagany
achievement. Żyjesz w świecie ledwo co tkniętym przez rękę człowieka, a nie na betonowej
pustyni ze śmigłowcami i radiowozami. Każda lokacja ma swój niepowtarzalny styl.

2. Muzyka. Bardzo klimatyczna, dobrana idealnie niemal do każdej lokacji. Wtedy nie było radia i
telewizji. Ludzie, którzy regularnie serwują GTA, tym razem wzięli inspirację z klasycznych
westernów, głównie tych, Sergio Leone. Nie tylko udało im się naśladować niektóre z najbardziej
znanych efektów pracy Ennio Morricone, ale też udało im się - w niektórych przypadkach - o wiele
lepiej. Po prostu czujesz klimat.

3. Jesteś kowbojem na koniu. To coś zupełnie innego, jak murzynem w podróbce ferrari. Tego w
grach nie było praktycznie nigdy. Przejechać wielki świat wśród kurzu podziwiając każdy kamień.
Kierujesz postacią, która może stać się legendą dzikiego zachodu. Podejmowane przez ciebie
decyzje znajdują odzwierciedlenie w reakcjach ludzi. To świat, w którym można nosić brudne
ubrania, a sama przygoda ma niesamowity. Nigdy nie wiesz, co świat szykuje dla ciebie za
rogiem. Jedziesz konno do miejsc, w których nikt nigdy wcześniej nie był.

4. GTA V to trzech bohaterów w. Niby każdy inny, ale od razu połapujesz się w ich
osobowościach. Bezpłciowy Michael, kochający wygodne, ustabilizowane życie. Franklin,
chłopak z przedmieść, nie dość, że czarny, to jeszcze niezbyt inteligentny i mówiący tragiczna
angielszczyzną. No i Trevor, psychopata numer jeden w świecie konsol. Ach, jak dobrze, że nie
wydali tego na pecety.
W Red Dead Redemption, grasz jako jeden facet: John Marston. Ma mroczną przeszłość,
dopuścił się wielu morderstw i kradzieży, ale stara się być szlachetny. Okazuje się, że jego zona
nie jest wąska, bo parała się prostytucją. Jednak stara się kochać ją i syna. Idzie prosto i wąskie
na żonę, którą kocha i dziecko, które chce, aby wyrosnąć na wszystko, co nie jest.
Pozostałe postaci są tak świetnie zrobione, że kiedy gdzieś jedziesz, to ich osobowością
przeniknięta jest dana lokacja. Czy to w Meksyku, czy w USA. Nawet hochsztapler handlujący
cudownymi płynami ciągnie się przez całą fabułę.

5. Zakończenie. Nie każdy je polubi, ale będzie musiał przyznać, że fabuła oraz jej zakończenie
należą do najlepiej zapamiętanych w świecie gier. Po każdej z części GTA człowiek się
zastanawia, kim tak naprawdę grał i czy ten bohater był na pewno w tej czy w tamtej części. W
przypadku RDR fabuła orze świadomość, jest szczera i dramatyczna. Zresztą po jej zakończeniu
można grać dalej, ponieważ bardzo trudno zdobyć większość atrybutów. Wiele z nich
zdobywałem już synem Johna.

Nic z tego, ten sam temat 2 raz nie wzmacnia tego 1

użytkownik usunięty
Martin_Hart

Dałem w obu grach, ponieważ popularność GTA V bardzo mnie zniesmaczyła.

to oczywiste , że z taką mega reklamą GTA V będzie mega popularne(zwłaszcza, ze jest tak dobre jak kampania promocyjna)

użytkownik usunięty
Martin_Hart

Kampania RDR była dużo skromniejsza. GTA V rozdmuchano wręcz nieprzyzwoicie. Dałem się nabrać. Włączam, patrzę - murzyn. Sądziłem, że tak duży świat da wiele okazji. Nie dał żadnej. Wszystko puste i jałowe.

Czy Ty aby nie opdpuiściłeś sobie GTA V po pierwszych paru misjach?

użytkownik usunięty
Martin_Hart

Tak czy inaczej nie zgodzę się taką wypowiedzią. Satyra na czasy współczesne to pomysł na fabułę. Tylko czy w grze to się dobrze sprawdza? Satyra sprowadza się pewnie do tego, że po ukończeniu wszystkich misji nie masz nic do roboty poza:

- jeżdżeniem do oporu i najczęściej bez celu
- wywoływaniem rozrób
- przemyt Trevorem
- powtarzanie kiepskich questów.

Rozumiem, że komuś końców RDR wydaje się nieco nudna. Patrzę na to nieco inaczej. Wiesz, co robiłem przechodząc grę po raz drugi? Celowo opóźniałem przechodzenie do wątków w fabule. Jeździłem po całym świecie i zarabiałem pieniądze. Doszło do tego, że zgromadziłem milion dolarów bez jednego. Tyle, na ile pozwalał licznik. Zdobywałem poszczególne umiejętności aż do skutku. Jak nie dawałem sobie z czymś rady, mogłem pojechać gdzie indziej i tam wieść inne życie. W GTA V jak nie idziesz po głównym wątku, to również nie ma co robić.

GTA właśnie ma multum pobocznych i to jeden z większych plusów tej gry.
Są zróżnicowane, za to w RDR sa tylko nudne misje typu "znajdź kwiatki dla nieznajomego", "pojedź w to miejsce, zobacz trupa i wal się potem".
Fabułę GTA V ma jak w sam raz do gry, chociaż musze przyznać, ze im bliżej końca tym bardziej zaczyna się rozjeżdżać i RDR ma o wiele lepszą.
W GTA V steruje też się wygodniej niż w RDR, bo John Marston skręca jakby mocno się upił i był jakimś dinozaurem

Martin_Hart

SPOILER ALERT
jego syn to samo

użytkownik usunięty
Martin_Hart

No tak. czyli z czasem przekonuję się to tezy, której nie znoszę w takich przypadkach. Mianowice z gustami non disputantes. Mam dokładnie odmienne odczucia. Zaś co do questów i zadań pobocznych w GTA V to wybacz - miałkie, płytkie, bez napięcia i klimatu.

Dla przykładu, dziś podczas rozmowy ze znajomymi zasnąłem, mimo że kłócili się na temat jakichś religii. Ponoć większość ludzi to rusza, a ja mam te rzeczy totalnie w dupie.

co ty za bzdety wypisujesz do głowa mała...

użytkownik usunięty
schfyo

Jakie bzdety? Zwyczajnie porównuję obie gry.

wszędzie wypisujesz te swoje dyrdymały,żałosny człowieczku..

użytkownik usunięty
schfyo

Nie wszędzie, tylko przy obu grach. Twoim zdaniem jak komuś się podoba, to może się do woli ślinić. Jak się nie podoba, to pisze to raz i ma się zamknąć?

Jak na razie to ty tylko się cały czas "ślinisz" młotku..

użytkownik usunięty
schfyo

Morda w kubeł, tłuku! Graj sobie dalej tymi samochodzikami.

ocenił(a) grę na 8

PRzyznaj się .. Nie masz prawa jazdy xD ?

Fogof

XD!

użytkownik usunięty
Fogof

Mam i to od bardzo dawna. Rzygam motoryzacją.

ocenił(a) grę na 8

Motoryzacja jest fajna ale ty tego nie doceniasz.

ocenił(a) grę na 8
schfyo

Oj tam bzdety xD To jest tak śmieszne że już mi poprawił humor "Jesteś kowbojem na koniu. To coś zupełnie innego, jak murzynem w podróbce ferrari." Mało co nie spadłem z krzesła ze śmiechu ;D

użytkownik usunięty
Fogof

Albo głupkiem przy komputerze.

ocenił(a) grę na 9

Pisz następnym razem w swoim imieniu a nie z góry zakładasz, ze wszyscy mają taki punkt widzenia :P

1. A w GTA V to nie ma? Chociażby gepardów itp...? Chciałem pójść na jogę na wzgórzach, wylądowałem helikopterem a tu kurna Gepard mnie wpierdzielił. Mało tego, przed chwilą szło dwóch turystów i nic! A mnie wszamał....
Pomijam fakt, że z helikopterem trochę się bujałem :P

2,3 i 4. Bardzo klimatyczna.... GTA to nie RDR dlatego jedno nazywa się GTA a inne RDR a jeszcze inne jeszcze inaczej...
Po to jest nazewnictwo.
GTA to normalne życie z tym, że to życie mordercy, włamywacza, dilera itp.
W GTA V są 3 postacie i każda ma inny "klimat"
Michael: spokojne życie w luksusie faceta w średnim wieku (czyt. Merc w którym gra co tam kurna gra ludziom w tym wieku... )
Franklin: szczyl z getta, który chcę szmalu, bryczek i panienek (czyt. Nissan GTR w którym gra EMINEM)
Trevor: psychopata który jeździ złomem i nic w nim nie gra bo nie ma radia....
Jeżeli wsadzisz Trevora do Ferrari i puścisz Rihannę a potem ubrany w garniak pojedziesz i zjesz gorącego psa (czyt. Hot-Dog - choć z Trevorem nigdy nie wiadomo :P ) to się nie dziw, ze to jakieś takie niepookładane :P
Dzięki czemu możesz tworzyć osobowości na nowo....

5. Nie wiem, nie znam się to się wypowiem:
W GTA V grało się bardzo fajnie i jestem zadowolony! Nie będę psuł sobie humoru z tego powodu, że w innej grze jest lepsze bo jak każdy wie wszystko ma swoje plusy i minusy :-)

Pozdro

użytkownik usunięty
hakerix

Przecież nie zakładam, że wszyscy mają taki sam punkt widzenia i nie wypowiadam się w imieniu większości. Poza tym to tylko durna gra.

Co do nazwy: RDR a nie Red Dead Horse, mimo że są tam prawie tylko konie. Nazewnictwa się nie czepiam, lecz pomysłu na grę. To tak, jakby wyjść do dzieci i zapytać: "Kim chcecie zagrać na X-boksie?" - "Chcemy Messim, Messim". "A jaki futbol? Ofensywny czy defensywny?" - "Ofensywny, ofensywny". Nie wytłumaczysz większości, że chce źle, ponieważ cię zjedzą. A tak naprawdę tylko głupcy i dyletanci interesują się w futbolu tylko bramkami.

Ale do rzeczy. GTA V czepiam się za pomysł i za realizację. W ogóle nie mam na myśli błędów w grze, bo o to nietrudno. Pomysł jest taki, że wszędzie jeździsz samochodem, a czasami latasz śmigłowcem. Tylko po jaki ch... ciągle to robić dla samego jeżdżenia?


Zacytuję jedną z wypowiedzi z gram-pl. "Czy jeśli kupię bugatti za 1.5 mln, to mogę bez obaw wyjechać na autostradę? Czy auto respawnuje się w garażu po wypadku? Pytam, ponieważ bugatti jest po tuningu".

Co do postaci i fabuły. Przecież wiem, że tak jest. Tylko że właśnie to mi się nie podoba. Gra jest niesłychanie spłycona i tę płyciznę widać na każdym kroku. Mogę sobie wyobrazić, jak bardzo byłaby płytka bez samochodów.

Nie wymagam, aby każdy słuchał jazzu. Tylko niech miłośnik disco lub pop-rocka lecącego akurat na liście przebojów nie robi z siebie konesera. Po argumentach miłośników GTA V widać, że są tak samo płytcy, jak ich ulubiona gra wszech czasów.

Ręce opadają. Nie nikt mi nie wmawia, że to nie jest gra dla pryszczatych samochodowych onanistów.

ocenił(a) grę na 10

eee GTA znacznie lepsze jest ;) (tzn 8,5 rdr, 9,5 gta v, iv, vc)
Misje w RDR są do siebie strasznie podobne przez co nudne, tak samo z resztą jak jazda konna ;)
Możesz mówić sobie co chcesz ale prawda jest taka, że seria GTA ma znacznie większy potencjał.

Fabuła jak fabuła, tyłka mi nie urwała, a zakończenie też niczym nowym nie jest (Mafia I miała podobne).

ocenił(a) grę na 10
hakerix

Obie gry bardzo dobre ale w GTA V mimo wszystko za mało realizmu! Robisz jatkę na ulicach miasta, wybijasz połowę personelu LSPD, po czym wracasz do domu, idziesz spać a rano znowu jesteś "przykładnym" obywatelem. Dodam, że często strzela się do stróżów prawa celem ratowania państwa :/ naciągane, nieprawdopodobne i po prostu głupie! Szkoda, że nie można jakoś przeskoczyć tego typu misji .
W RDR jeśli zabijesz kogoś bezbronnego, czy stróża prawa twój honor w statystykach zaczyna spadać przez co naprawdę możesz kształtować swoją postać po swojemu!

llubellak

Dlatego gdy zakładałem wątek, na to też zwracałem uwagę. RDR nagradza lub karze za dokonane wybory. W GTA V wszystko jest totalnie umowne. Poza tym te wszechobecne samochody...

ocenił(a) grę na 10
vermes

Dokładnie. W RDR jest coś takiego jak Fame i Honor, za każdego zabitego zbira dostaje się punkty dodatnie, za każdego zabitego "cywila" ujemne. Oczywiście tak jak w GTA można uciec z miejsca zbrodni i po przejechaniu iluś metrów nikt nie będzie Cię szukał ale Fame czy Honor spada! W GTA V zapadła mi w głowie jedna misja która jest oczywiście jedną z wielu. Napada się na bank/ jubilera celem zdobycia kasy. Kasa potrzebna jest do realizacji kolejnej misji celem której jest ratowanie państwa przed "wrogiem". Po napadzie nasi bohaterowie muszą stoczyć prawdziwą bitwę z policją! Trup ściele się gęsto, nijak nie można tego przeskoczyć i ja się pytam, gdzie sens i logika! Ratuj państwo zabijając stróżów prawa :/ dodatkowo, po takiej masakrze następnego dnia jakby nigdy NIC! Szkoda, że następnego dnia naszych bohaterów nie pokazują w telewizji, w internecie, gazetach, billboardach itd.

llubellak

Dlatego umowność w GTA V to rzecz mocno naciągana. W grach umowna jest śmierć, ponieważ się odradzasz. W GTA V wszystko, co robisz, uchodzi na sucho. Wystarczy tylko przeczekać stan podwyższonego alertu. W RDR zawsze trzeba odkupić popełnioną winę. W przeciwnym razie nie odzyska się utraconych punktów sławy i honoru.

Zwracałem uwagę na klimat GTA V. Jeden gdzieś tutaj udowadniał mi, że w obu grach robi się dokładnie to samo i to tylko kwestia gustu, co się lubi.

ocenił(a) grę na 10
vermes

W GTA V nie ma klimatu! Oczywiście, że miasto jest super, jest piękne, duże i rodzące dużo możliwości dla naszych bohaterów! Super pomysł że jest historia 3 postaci, ekstra sprawa z ukazaniem dzisiejszych mediów, dzisiejszego życia w tak przerysowanym krzywym zwierciadle ale po pewnym czasie zaczyna to nużyć! O ile ciekawiej by było, gdyby działanie Trevora, Franklina czy Michela odbijało się na tym co będzie! Po takiej jatce z policją czy wojskiem, oni powinni odkupić jakoś swoje winy, choćby w sposób umowny ale dopóki tego nie zrobią powinni być zaszczuci, ścigani i piętnowani w radiu, tv, internecie czy na billboardach! To by była zabawa dopiero!

W RDR tak jak napisałeś, trzeba odpracowywać swoje winy! Z miłego gościa bardzo szybko można się stać tym złym, brzydkim gościem! Gdyby tylko GTA V przejęło klimat ten z RDR, byłby hit no ale panowie z Rockstar North za bardzo skupili się na grafice, wielkości, szybkości i przede wszystkim na marketingu. Rockstar San Antonio z racji bycia w cieniu może wydawać bardziej ambitne gry dzięki temu

llubellak

Dlatego ewentualny remaster RDR na PS4 i X360 będzie naprawdę dobrze przyjęty przez graczy. Są tacy, którzy nie grali na PS3.

yadin

O jej!!! Jak bardzo bym chciał remasterowanej edycji "Red Dead Redemption". To byłaby kolejna przygoda na cały rok. Granie w tę grę to jedno z cudowniejszych doznań w życiu.

vermes

Miała być już rok temu, ale na razie cisza.

llubellak

o to chodzi wlasnie w serii gta na zabijaniu policji,wojska itd jezdzeniu szybkimi wozami a poza tym niewiem czy ktos chcialby przez kilka godzin siedziec w wiezieniu

ocenił(a) grę na 10

Podpisuję się pod tym.
RDR to tytułwybitny, 10 na 10, zaś GTA V (i IV też) to takie 8 - 9. Zresztą nie ma się co użerać z kim, kto nie chce normalnie podyskutować, mówię o kilku gościach powyzej. Olej ich. RDR już jest bardziej kultowy niż ostatnie dwie części GTA.

użytkownik usunięty
laxman

No widzisz, a mnie wyśmiali. GTA V to nie gra. To dogmat!

Też uważam, że RDR jest lepszy od GTA. A za rasizm masz ode mnie dodatkowy plus :)

thedante

Rasizm to nic złego,tak jak i zaliczająca się w skład homofobia.Nie dość,że nazwa bzdet,to jeszcze i tak dalej,

schfyo

hahahaahahahaaha!!

użytkownik usunięty
schfyo

Nie lubię czarnych, ale nie nie powód, aby uważać mnie za rasistę. Nie lubię homoseksualistów i jestem homofobem. Lubi, gdy się mnie tak nazywa.

Najlepsza i najbardziej klimatyczna gra, w którą grałem. Nic nie da się z nią porównać. Przyznaję rację. Ostatnie GTA to disco polo.

yadin

Właśnie!

vermes

We wrzeniu będzie kolejny wielki tytuł: "MGS V: The Phantom Pain".

yadin

Gra jest zacna lecz szczerze wolałbym żeby Rockstar zajął się tematyką piracką i spróbował strącić z tronu Assassin: Black Flag lub zrobili grę w czasach Starożytnego Rzymu niż robić kolejną grę o Dzikim Zachodzie. Co mieli powiedzieć już powiedzieli i miast kolejnego westernu rozwinęli się w inną stronę.

grzegorz_cholewa

Nie zgodzę się. Tematyka rycerska i piracka jest zanadto eksploatowana. Westerny był do tej pory tylko dwa.

ocenił(a) grę na 10
vermes

Dlaczego dwa? Fakt, gier na Dzikim Zachodzie jest mało, ale bez przesady - Red Dead, Call of Juarez, Gun, Desperados.

A tematyka piracka jest eksploatowana? Prócz Black Flag i nieudanym Raven's Cry w ostatnich latach nie słyszałem o niczym nowym.

Madoq

Pisałem o tematyce pirackie i rycerskiej. Tej ostatniej jest za wiele.

Słuszna opinia. RDR przebija miałki, miejski GTA.

yadin

W GTA V grałem kilka razy. Wciągała mnie storna techniczna, ale już sama przygoda ani trochę. Za mało Trevora, za mało interesujących zadań pobocznych, które coś wnoszą do gry lub do postaci.

vermes

GTA ma fajną lokalizację, świetną mapę, tylko że na niej nic nie ma. Słyszałem o takich, którzy grają w to do tej pory. Tylko co oni robią? Robią grandy, zabijają, wysadzają w powietrze, a największą rozrywką jest dojście w rozróbie do pięciu gwiazdek i skuteczna ucieczka przed policją.

ZA to mikropłatności w GTA V na PS4 to granda. Rozumiem, że chcą utrzymać serwery i jeszcze zarobić. Nie tknąłem już zawartości online.

yadin

Zagrałem trochę w trial, ale już nie wykupiłem. Strona techniczna oczywiście na najwyższym poziomie, wielka mapa, ale wątek fabularny taki sobie, a potem już jedno wielkie nic. I co ja mam na tej mapie niby robić? Grać w tenisa z murzynem? Skakać na spadochronie? A może mam zabić dziesięciu policjantów i potem uciekać i tak w kółko?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones