PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611264}
8,6 33 168
ocen
8,6 10 1 33168
The Elder Scrolls V: Skyrim
powrót do forum gry The Elder Scrolls V: Skyrim

Jestem fanem gier RPG(rownież cRPG) i nie umiem się nadziwić skąd takie zachwyty
nad tą grą. Dla mnie to ona nawet nie umywa się do np pierwszych 2 Gothiców. Co jest
najważniejsze w grach RPG? Fabuła. Ta gra prawie nie ma fabuły. Bardziej nieliniowa i
pełna zwrotów akcji i zaskakująca jest już fabuła w Call of Duty... Owszem jest
fantastyczny ogromny i urozmaicony świat, tylko co z tego skoro jest martwy. I nie chodzi
mi tu o brak przeciwników, tylko NPC, których pomimo całej mojej wyobraźni nie potrafię
traktować jako niezależne postacie, tylko jako figurki postawione na mapce niczym
zaczarowane Imperiusem w Harrym Potterze. To odbiera mi połowę grywalności, bo
człowiek nie ma wrażenia ,że bierze udział w wielkiej przygodzie, tylko że jest
najemnikiem wykonującym po prostu zadania , nie pytając o cel. Grafika jest najwyżej
średnia, przy zbliżeniach słaba.
Smoki hahaha jakie smoki?Raczej przerośnięte legwany , jeśli chodzi o ich sianie grozy i
postrachu. Wyglądaja, a jakże groźnie, ale przeciwnikiem są nie wiele groźniejszym od
niedźwiedzia. Jaki lvl scalling?! Come on Tak jak na początku gry zabijałem wszystko co
się rusza, tak teraz zabijam. Nieśmiertelne postacie niezależne? Litości to ja już wole
napis Game Over. Gra ratuje się światem i niezłym systemem rozwoju postaci. Błagam
niech ktoś się do tego odniesie sensownie, bo nie chcę bezargumentowego hejtu
fanów. Pozdrawiam

ocenił(a) grę na 2
Thompston

Średnia to mało powiedziane. Dla mnie to pejoratywny fenomen socjologiczny.

ocenił(a) grę na 7
STAMiNA

Haha ładnie powiedziane, chociaż w zasadzie mam gdzieś opinie ogółu gimbusów, mnie bardziej zastanawia dlaczego ona ma tak wysokie oceny wśród testerów piszących recenzje, bo to w większości ludzie doświadczeni w grach.

ocenił(a) grę na 2
Thompston

Mi się wydaje, że to ludzie przekupieni... ale to nic odkrywczego w dzisiejszych czasach.

ocenił(a) grę na 7
STAMiNA

Tak i dlaczego akurat Bethsada miałaby przekupywać jakiś nieznanych testerów z polskich gazet. Bez przesady, to już zakrawa o brzozę ;D

ocenił(a) grę na 2
Thompston

Mam na myśli akurat zagraniczne serwisy :>

ocenił(a) grę na 7
STAMiNA

No to nie wyjaśnia zachwytu polskich ;D Z resztą ja chyba nie widziałem negatywnych ocen , więc na przekupienie wszystkich Bethsada musiałaby wydać grube miliony ;)

ocenił(a) grę na 6
Thompston

To pewnie zależy od kwestii dostosowania się do reszty. Więksi konkurenci piszą w samych ochach i achach, na grę jest ogromny hype, to my nie będziemy za bardzo wychylać nosa żeby tylko przypadkiem się nam nie dostało. Pozytywna recenzja i tak lepiej się sprzeda. Poza tym, co do tego przekupywania nawet naszych rodzimych recenzentów, to też nie jest to takie jasne. Rynek mamy dosyć duży, także czemu by nie? Ktoś tu na forum już zresztą wspomniał o sztucznym zawyżaniu średniej ocen użytkowników na pewnym portalu o grach, przez samą redakcję.

Tak mi się jeszcze przypomniało. Producenci często zapraszają dziennikarzy z wielu krajów na przedpremierowe prezentacje swoich gier ( na pewno obiło ci się o uszy, np w takim cd-action co rusz jest jakaś wizyta gdzieś tam, niekiedy na drugim końcu świata ). Oczywiście wszystko jest opłacane i tak dalej. Tyle że cały myk polega na tym, że taki recenzent będzie potem musiał się w jakiś sposób odwdzięczyć. Czyli jednym zdaniem, widzi się potem w różnych czasopismach, pieśni pochwalne zamiast konkretnych zapowiedzi. Kiedyś pisał o tym, jeden z bodajże francuskich recenzentów. Mniej więcej opisywał jak ten proceder wygląda. Jak przypomni mi się kto to był, to postaram się jeszcze znaleźć ten artykuł. Tak w skrócie to zagraniczne wojaże kończą się wtedy, gdy tylko napisze się coś złego na temat nadchodzącego tytułu, albo ujawni się za dużo nieciekawych szczegółów, które mogą odstraszyć potencjalnego klienta.

ocenił(a) grę na 7
Huen

Bez wątpienia masz sporo racji, ale jak pisałem, nie spotkałem się krytyczną opinia recenzentów dla żadnych portali i gazet(oczywiście nie robiłem jakichś super poszukiwań, ale kilkanaście przejrzałem). Wydaje mi się ,że jeśli moja ocena gry jest w miare poprawna to KTOŚ powinien jednak podobną recenzję zrobić, więc może jestem w błędzie i dlatego chcę żeby mi ktoś to wyjaśnił.

ocenił(a) grę na 6
Thompston

Niestety trochę w tym prawdy jest. Z większych portali natrafiłem jedynie na jakąś rosyjską recenzję, która była jeszcze w miarę krytyczna. Osobiście nie wydaje mi się żebyśmy byli bardzo dalecy od prawdy ( wystarczy przejrzeć to forum, wiele zarzutów się powtarza ), chociaż szczerze mówiąc już wcale taki młody nie jestem i być może gry już nie sprawiają mi tyle radości co kiedyś, dlatego porównanie z np.Baldurami w które grało się kilkanaście lat temu może być trochę zakrzywione. Z drugiej strony, nie znalazłem też zbyt wielu recenzji, które by dokładnie opisywały dlaczego ta gra jest tak rewelacyjna. Najczęściej są to puste słowa. W przeciwieństwie do opinii malkontentów, których krytyka przynajmniej wg mnie jest odrobinę lepiej uargumentowana.

ocenił(a) grę na 7
Huen

No tak, nie mniej gra i tak ma tu średnią prawie 9. Przynajmniej Baldur 2 ma wyższą ;) Z resztą jak widzę że recenzenci dają za plusy tej gry "śliczną oprawę graficzną"(chyba nie oglądali niczego z bliska), "świetny lvl scalling" (chyba nie zabili na 8 poziomie pierwszego smoka) i "dobry system walki" (no klikanie lewym przyciskiem myszy na przeciwnika jest rzeczywiście fascynujące, żeby chociaż była taktyka jak w starych rpgach, albo efektowność jak w Dragon Age 2, ale gdziee machamy toporkiem niby zręcznościowo, ale jak mamy wygrać to i tak wygramy , jak przegrać to analogicznie). Cóż szkoda nerwów chyba ;)

ocenił(a) grę na 7
Huen

Podobne lobby można zaobserwować w starcrafcie 2 , który jest dla mnie kopią jedynki z lepszą grafiką, a wszyscy się nad nią rozpływają

ocenił(a) grę na 7
Thompston

Zgadzam się w całości. Pierwsze kilka godzin było nawet fajne, ale im dalej tym było nudniej, po tygodniu zrezygnowałem. Z całej gry najbardziej spodobał mi się epicki utwór muzyczny z głównego menu :)

ocenił(a) grę na 7
kruk6666

Kawałek okej ale gdzie mu to main tracka z Gothica czy Baldura. No tak, można trochę pograć pozachwycać się pięknymi krajobrazami. Szkoda taką bazę w postaci świata zrobili , taki potencjał. Gra z założenie ma być nieliniowa, a jest bezfabułowa praktycznie, a ile można robić zadań dodatkowych , których 90% to zbieranie czegoś i zabijanie czegoś.

ocenił(a) grę na 7
Thompston

Masz rację. Ogólnie te nowsze RPG nie mają już tego czegoś co te starsze. Nawet teraz lubię wrócić do Gothica, czy np Neverwinter, ale w Baldur's Gate jeszcze nie miałem okazji grać.

ocenił(a) grę na 7
kruk6666

Baldur jest nieco inny od Gothica czy Neverwintera , ale mimo że lubię obie te gry (gothica wręcz bardzo) to Baldur 2 to chyba najlepsza gra w jaka gralem ;)

ocenił(a) grę na 7
Thompston

Ja jestem otwarty na wszelkie odmiany RPG, ale boję się że oprawa graficzna Baldura może być dla mnie zbyt drastyczna :)

ocenił(a) grę na 7
kruk6666

No to na pocieszenie, za niedługo wychodzi odnowiony baldur z nieco nowszą i lepszą grafiką ;)

ocenił(a) grę na 7
Thompston

Hmm... obejrzałem sobie na YT co to jest. Walka w drużynie, aktywna pauza, świetna fabuła. To mi wystarczy. Grafika nie ma dla mnie aż takiego znaczenia, mam nadzieje że nada ona grze dobrego staroszkolnego klimatu. Jak tylko skończę Sacred biorę się za Baldura :D

ocenił(a) grę na 7
kruk6666

Liczę ,że podzielisz się wrażeniami potem ;p

ocenił(a) grę na 10
Thompston

Ja też jestem fanem dwóch pierwszych części Gothica, a jednak Skyrim jest dla mnie grą rewelacyjną.

ocenił(a) grę na 7
buttongts

Możesz się odnieść do moich zarzutów? Szanuje Twoją opinie , ale naprawdę chodzi mi o to żeby ktoś mi konkretnie wyjaśnił dlaczego.

ocenił(a) grę na 10
Thompston

Oczywiście. Zapraszam do tego posta:
http://www.filmweb.pl/videogame/The+Elder+Scrolls+V%3A+Skyrim-2011-611264/discus sion/GENIUSZ+-+oj+troche+si%C4%99+rozpisze,1786596
Napisałem tam mini recencje na temat Skyrim. Poszukaj mnie tam po loginie: buttongts

ocenił(a) grę na 7
buttongts

Cóż jeśli dajesz na + postacie i dialogi to my chyba graliśmy w inną grę. Ja naprawdę nie jestem hejterem jakimś, uwielbiam RPGi ale ten świat jest równie piękny co martwy ze względu właśnie na postacie niezależne i dialogi które są na poziomie gimbazjum w większości. System walki- no litość mnie bierze jak to czytam, grałeś w Gothica 1 i 2 to chyba powinieneś pamiętać jaką tam gigantyczną przyjemność dawało pokonanie kogoś silnego na niskim poziomie, dzięki zręczności i sprytowi. Tutaj czegoś takiego praktycznie nie ma. Nie wiem czy jakakolwiek walka wprawiła mnie w euforię , po jej zakończeniu. Owszem przez pewien czas przyjemnie się wyrzyna potworki i bandytów, ale na dłuższą metę jest to system monotonny i nie promujący umiejętności gracza, a jedynie postaci. No i fabuła. Napisałeś ,że nie jest zła. Jest beznadziejna. Nie chodzi nawet o sam pomysł, mimo że sztampowy i przewidywalny , często się sprawdza. Tutaj jest ona totalnie niedojrzała i naiwna. Przechodząc parę miesięcy wcześniej Wiedźmina 2 ja po prostu spijałem każdy dialog z ust NPC, czułem że to prawdziwa epicka historia(mimo wielu niedociągnięć mechaniki gry). Piękno RPGów , co jako doświadczony gracz powineineś rozumieć opiera się w większości na fabule . Co do grafiki to nie wiem jak można porównywać TESa V do Crysisa, ale fakt faktem widoki czasem zapierają dech w piersiach, nie mniej już postacie , czy zwierzęta po przyjrzeniu się naprawdę kuleją(nie mniej grafiki się jakoś specjalnie nie czepiam). Co do reszty wad i zalet które opisałeś (z tego co zapamiętałem) mogę się zgodzić , nie mniej piekny i rozległy świat to absolutnie za mało by nazwać tą grą genialną, a napisanie że jest najlepszą grą w jaką się grało, przez kogoś kto grał w Baldura, czy z cRPG Gothica 1 i 2 jest prawie bluźnierstwem.

ocenił(a) grę na 10
Thompston

Spoko, każdy ma swój gust.
Mi się ta gra podoba, dostała ode mnie 9,5 w zaokręgleniu do 10 i zdania niestety nie zmienie.

Pozdrawiam.

ocenił(a) grę na 7
Thompston

"Tak jak na początku gry zabijałem wszystko co się rusza, tak teraz zabijam." - to akurat tak ma być, to jest level scalling, utrzymanie całej gry na względnie takim samym poziomie trudności, skoro nie zabija Ci się łatwiej czy trudniej to dobrze, to znaczy, że przyrost siły Twojej i potworków jest względnie równy, czyli jak najbardziej okej :P

Co do postaci to jak najbardziej masz rację, są sztuczne, możliwe też, że polski dubbing jeszcze potęguje to wrażenie. Grasz/grałeś po polsku czy po angielsku? Ale też, np. Cicero ma świetne dialogi i głos nawet w wersji polskiej.

Piszesz, że gra ma całkiem niezły rozwój postaci...tutaj jest mi dość trudno z tym zgodzić, moim zdaniem jest on zbytnio uproszczony, specjalnie chyba dla konsologłowia :c Taka sam ilość punktów zdrowia, many lub kondycji co poziom?! I to dla każdej z ras?! To się strasznie kłóci z tym, co widzieliśmy w innych TESach. Nie podoba mi się też zrezygnowanie ze współczynników siły, inteligencji...kolejne, moim zdaniem, niepotrzebne uproszczenia. Jedyne co jest całkiem spoko w Skyrimowym rozwoju postaci to ten system perków i dość mocno odczuwalnych korzyści z ich wykupienia.

Słusznie też krytykujesz smoki, jak najbardziej się z tym zgadzam, powinny być zdecydowanie silniejsze, powinno być ich mniej a walka z każdym powinna graczowi na długo zapadać w pamięć. A tak to są tylko, ładnie to określiłeś' przerośniętymi legwanami...

Krytykujesz to, że gra nie premiuje umiejętności gracza, i z tym się nie zgodzę. Spróbowałbyś pograć buildem kogoś innego to byś się kompletnie pogubił. Akurat umiejętne żonglowanie skillami - krzykami, magią i bronią bardzo wymiernie wpływa na wyniki potyczek. Kilka razy zdarzyło mi się, że jakąś walkę starałem się ugryźć z troszeczkę innej strony niż robię to zwykle i było widać różnicę. Oczywiście, jeśli robisz najprostszy build tępego siepacza to mój krótki wywód traci sens bo tylko chodzisz i machasz mieczem/toporem/buławą i pijesz lecznicze miksturki :P

Grafika to w sumie całkiem odrębny temat, bo (przynajmniej dla mnie) w RPGach jest najmniej ważna...generalnie się z Tobą zgadzam, że czasem potrafi zaskoczyć (zwłaszcza widoczki na dalekie góry czy też nieduże pomieszczenia z jakimś kominkiem/paleniskiem) ale też czasem jest po prostu fatalna - mnie strasznie razi słaba rozdzielczość tekstury podłoża.

I ostatnia rzecz jaką jest fabuła...TES V to, nie oszukujmy się, fabularna KUPA. Tak jak piszesz, fabuła jest totalnie niedojrzała i naiwna, ale czy Bethesda raczej tak już ma. To, że główny wątek będzie porażką było wiadome, ale że Gildie będą generalnie skopane to już przegięcie. Jak w Obku bardzo lubiłem gildie (MB rządziło!) to w Skyrimie znów mamy o wiele prostszą fabułę oraz banalniejsze i bardziej schematyczne zadania.

Podsumowując, zgadzam się z wieloma punktami Twojej krytyki jednak jak dla mnie to mimo swoich licznych wad i niedociągnięć Skyrim ma w sobie bardzo dużo miodności i ogromny potencjał, który z powodzeniem wykorzystują mody - bardzo polecam stronkę skyrimnexus, jeśli jeszcze nie znasz oczywiście :) Dodam jeszcze, że TESa 5 kupiłem w dniu premiery, pograłem 30h i stał na półce 9 miesięcy, zacząłem grać znowu i wciągnąłem się naprawdę mocno, spróbuj sobie zrobić odpoczynek od gry i po jakimś czasie zacznij od nowa, może musisz do niej "dojrzeć" jak to było w moim przypadku.

Kiedyś wystawiłem Skyrimowi słabą 7, a teraz zmieniłem ocenę na mocną 8, gra mi się bardzo przyjemnie i dopiero teraz nie żal mi wydanej na niego kasy :)

ocenił(a) grę na 7
PhateAdemar

Taki lvl scalling mnie nie przekonuje zupełnie, co to za realizm ze na początku gry mogę zabić jedne z silniejszych stworzeń. Wolę Gothica 1 gdzie na początku człowiek autentycznie bał się zapuszczać w las czy wdać w bójkę z kimś groźnym, to bardziej realistyczne i sprawiające przyjemność.

Co do walki i umięjętności gracza. Ta gra ani nie jest jak wspomniany Gothic w którym(1i 2 zwłaszcza) system walki jest stricte zręcznościowy i te umiejętności wiele się liczą, ani jak np Baldur gdzie strategia walki odgrywa gigantyczną rolę i w obu przypadkach sprawia to ogromną przyjemność.

Co do rozwoju postaci , napisałem że jest całkiem niezły bo dość niespotykana jest taka swoboda, ciekawy system trenerów z ograniczeniem na lvl, chociaż denerwuje zwłaszcza brak expa za zadania. Tak systemu rozwoju statystyk praktycznie nie ma i dlatego system jest niezły a nie świetny.

Grałem z polskim dubbingiem, jest przyzwoity, ale to niewiele zmienia. Postacie porusząją się sztucznie , mimika twarzy nie istnieje , w zasadzie ciężko mi określić dlaczego sprawiają wrażenie aż tak martwych. W Gothicu 1 gra miała ograniczenia grafiki , więc i mimiki i ruchów postaci, a jednak miałem wrażenie że żyje w społeczności, tutaj czuje samotność.

Fajnie to skomentowałeś i myślę ,że zrobię jak mówiłeś skoro nie odinstalowałem jeszcze Skyrima po takim czasie, znaczy że podświadomie chce mu dać jeszcze jedną szansę ;)

ocenił(a) grę na 8
Thompston

Zdecydowanie popieram autora tematu. Jestem skłonny ocenić na 7/10 i nic ponadto. Według mnie ta pozycja w rankingu to jakieś nieporozumienie jest.

ocenił(a) grę na 8
Thompston

Nieśmiertelni NPC bywali w zachwalanym przez ciebie Gothicu akurat ;). Z resztą zarzutów na ogół się zgodzę, jednak ja w swojej ocenie Skyrima byłbym łaskawszy. Bardzo podoba mi się ogromny rozmach całej gry. Zawsze jest w niej coś do zrobienia, jakieś miejsce do zobaczenia, albo broń, którą trzeba powiesić w zbrojowni w swoim domku;). Fantastyczne dla mnie jest, że przy wyprawie do miejsca kolejnego questa, można natknąć się na kilka osad, podziemni i np. wież, w których przesiadują bandyci. Będąc przy temacie zadań, to muszę powiedzieć, że co prawda większość to standard, jednak zdarzają się naprawdę intrygujące questy.

Zgodzę się za to co do braku wrażenia ,,bycia" w grze. Zbyt dużo rzeczy psuje spójność Skyrim. Chociażby porażająca łatwość w łażeniu po siedzibach jarlów(ale nie tylko, zadania z gatunku ,,ukradnij coś" są dziecinnie proste, nawet dla postaci nieobeznanej ze skradaniem). Gra słabo radzi sobie również z takimi sprawami, jak nasza przynależność, chociażby do gildii(inna sprawa, że zbyt łatwo się do nich dostać. w Gothku to było dopiero wyzwanie!), przyłączyłem się do Towarzyszy i nagle nikomu to nie przeszkadza? Nawet złodzieje chętnie powitają mnie w swoich szeregach?(kolejny nawias;) podobało mi się , że oprócz zostania towarzyszem mogłem zdać do Akademii Bardów. Spełniło się moje marzenie wojownika - poety:)). Tak samo z konflikem Cesarstwo -Gromowładni. Czy to nie dziwne, że będąc w zaawansowanie fazie buntu, zdobywając kolejne forty i siejąc strach w sercach cesarskich, mogę sobie swobodnie łazić po Samotni i gadać z gen. Tuliusem albo Eilisif(czy jak jej tam). Ba, gdybym się postarał, pewnie daliby mi jakieś zadania. Absurd!

Ale z drugiej strony miasta wydawały mi się żywe tak jak w Gothicu(apropo, bug z tamtej gry. zabiłem w drugiej części jakiegoś mieszkańca Khorinis, co nie przeszkadzało jego zwłokom w nocy pojawiać się w swoim łóżku, a w dzień leżeć przed innym gościem, któy zawzięcie z nimi dyskutował;)), aczkolwiek postacie nawijające do nas na ulicy o swoim życiu... cóż, trochę creepy;). Fajnie, że np. poza osadami można spotkać chociażby polujących po lasach myśliwych.

Średnia grafika to dosyć, hmm, mocny osąd;). Mnie pare rzeczy zachwyciło, zgodzę się jednak, że w niektórych miejscach bywa nierówno. Ale to co mi się podobało(może dlatego, że kocham góry), to plenery. Naprawdę przyjemność sprawia mi łażenie bez celu po różnych miejscach. Warto zauważyć, że choć to mroźna kraina, to rzadko jest tu monotonnie. Udane są również podziemia, no, przynajmniej do czasu, kiedy przy penetrowaniu 50-tej z rzędu, człowiek nie zorientuje się, że przypomina którąś z poprzednich.

Generalnie, ja gram w Skyrima od jakiegoś miesiąca(z przerwami) i jeśli coś mnie wkurza, to okropne bugi i taka sobie stabilność produkcji. Ale rozumiem, to nie jest gra na miarę np. Baldura. Niemniej w mój niewysublimowany gust trafia :D

ocenił(a) grę na 7
blackgoat

Znaczy ja odrobinę przejaskrawiam żeby bardziej pokazać to jak wiele tej grze brakuje do ideału. Dla mnie jako fana RPG o klimacie fantasy(nie grywam w Fallouty czy Kotora) to najlepszym takim RPG ostatnich lat jest Dragon Age: Początek. Zdecydowanie lepsza fabuła, świetne postacie (prawie na miarę baldura) Gra jest odpowiednio długa (60-100 godz jak nic) Fajny i przyjemny system rozwoju postaci , Naprawdę niezłe i rozmaite questy. NIe będzie już pewnie RPG na miarę Baldura, bo po prostu twórcy gier stawiają na inne rzeczy niż kiedyś(myślę że mimo wszystko na ich szkodę, chociaż ciężko ocenić) , ale da się jeszcze zrobić bardzo dobrego rpga w naszych czasach.

ocenił(a) grę na 10
Thompston

"Co jest najważniejsze w grach RPG? Fabuła."

Eh. A w grach fabularnych zapewne najważniejsze jest odgrywanie roli, hmm?

ocenił(a) grę na 7
rozkminator

Takie jest moje zdanie i za pewne zgodzi się z nim każdy fan Baldura czy Tormenta. Bez dobrej fabuły ciężko o odpowiednią immersję, a bez tego gra, nawet jeśli jest przyjemna w gameplayu szybko się nudzi. Taki właśnie jest Skyrim. Ilekroć wchodziłem, to przez pierwszą godzinę czy dwie, przyjemnie mi się eksplorowało świetny świat, a potem zatracałem cel rozgrywki. Bo w końcu ani system walki nie satysfakcjonujący, ani z lvlowania większego pożytku, ani przede wszystkim historii, którą chciałbym poznać.

ocenił(a) grę na 10
Thompston

Nie mam nic do waszego gustu, chodzi o terminologię. Osobiście dla immersji fabuła odgrywa dla mnie najmniej znaczącą rolę, ale nie o osobiste priorytety mi tu chodzi. Chodzi o to, że w samym terminie "Role Playing Game" nie ma nic o fabule, za to jest sporo o Odgrywaniu Roli. Wiesz, o kontrolowanej symulacji zmyślonego bytu.

Nie mam zamiaru wpierać że Skyrim "powinien ci się podobać", ale gadanie o tym, że w RPG najważniejsza jest fabuła, to jak mówić że w FPSach najważniejsze jest multi. Otóż nie, w FPSach najważniejsze jest strzelanie w pierwszej osobie, w RPGach - powtarzam: odgrywanie roli.

Mamy w kraju plagę niezrozumienia istoty terminu RPG, należy z tym walczyć. Bo niedługo usłyszę że Until Dawn czy Heavy Rain to RPG bo ma dobrą fabułę.

Zaryzykuję też stwierdzenie, że nawet najlepsza fabuła nie pomoże jak gameplay jest spierd*lony, ale to jakby inny temat.

ocenił(a) grę na 7
rozkminator

No dobra, Ty jesteś zwolennikiem interpretowania nazwy gatunku gry, jako najważniejszej cechy gatunku. Moim zdaniem to czysty absurd. Każdy fan przygodówek wie, że najważniejszą cechą tych gier są zagadki, nie "przygoda", tak samo każdy fan rpg wie, że najważniejsza jest fabuła, bo to ona uwiarygadnia tworzone przez gracza postaci, oraz świat w którym rozgrywana jest akcja. Z resztą nie bez przyczyny na rpgi mówi się inaczej "gry fabularne" i wystarczy wpisać w google hasło "gry fabularne pc", jeśli o tym nie wiesz ;) nazwa RPG korzenie ma znacznie dłuższe, niż te sięgające PCtów. W D&D może i najważniejsze jest odgrywanie rol, bo gracze bawią się wzajemną interakcją między sobą, ale czyż interakcje między graczami nie są częścią fabuły, którą w wypadku gier "papierowych" uczestnicy mogą sami kreować? W przypadku rpgów na PC, za kreowanie wiarygodnego świata, historii, postaci odpowiada twórca gry, a interakcja między kierowanym przez gracza bohaterem, a stworzonymi przez developera postaciami w grze jest istotną częścią fabuły.

Jeśli niedługo usłyszysz takie bzdury, to wtedy będę po Twojej stronie. Żeby gre uznać za RPG musi pojawić się kompleksowy model rozwoju postaci i to jest swoista cecha konstytutywna gatunku, co wcale nie oznacza że najważniejsza. Wiele jest gier z najwyżej średnim rozwojem postaci, które stały się kultowe przez epicką fabułę.

Twierdzenie kontrowersyjne o tyle, że można by też postawić tezę, że nawet najlepszy gameplay nie pomoże jak optymalizacja jest całkiem spierd*olona i co? Uznasz, że optymalizacja to najważniejsza cecha wyróżniająca dobrą grę? Jest kilka elementów bez których gra nie może być grywalna, tudzież które składają się na każdą dobrą grę.

Gdyby Skyrim miał być oceniany w gatunku gier eksploracyjnych( przy założeniu że taka kategoria istnieje) to gra mogłaby dostać 9+/10 (bez noty maksymalnej za losowo kreowane w dużej mierze podziemia i jaskinie). Natomiast moje oburzenie powoduje to, że gra która na płaszczyznach tak ważnych dla rpgów mocno kuluje, uzyskała z wielu opiniotwórczych źródeł notę maksymalną.

ocenił(a) grę na 10
Thompston

U nas niestety pokutuje używanie terminologii tworzonej ćwierć wieku temu przez bandę zjaranych studenciaków z Top Secretu. Termin "gra przygodowa" ma korzenie w pospolitym marketingu, kiedy to wydawca reklamował np. Pitfalla jako "adventure game", aby odróżnić go od arcade'ówek w których chodziło o nabijanie punktów, a nie jak w "Pitfallu" o "przejście" gry. To, co dzisiaj uchodzi za "przygodówki" to de facto gry logiczne z interfejsem typu point'n'click.

W papierowych RPG fabuła ma także znaczenie drugoplanowe. Owszem, jest potrzebna, ale głównie jako element mechaniki wymuszającej sedno RPG - odgrywanie roli, ponieważ papierowe RPG ograniczone są wyobraźnią i narracją MG. De facto najważniejszym i najdokładniej opisywanym aspektem gry, któremu w podręcznikach poświęca się najwięcej czasu jest walka i rozwój postaci - z tym, że trzeba pamiętać, że to tylko metoda zilustrowania wyobrażonych działań, mechanika mająca WSPOMAGAĆ odtwarzanie postaci, a nie stanowić jego sedno.

W trakcie sesji gracze mogą olać proponowaną przez MG fabułę i stwierdzić, że mają ochotę przez 4 godziny łazić po podziemiach tłukąc gobliny. Czy w tym momencie sesja przestaje być sesją RPG, bo "nie ma fabuły"? Nawet nie zliczę ile razy siadaliśmy do CP2020 olewając spiski korporacji za to rzucając kostkami przebijając się przez kolejne piętra CyberNakatomi (autentyczna nazwa z naszych sesji :P)

Za to nie zdarzało nam się nigdy siedzieć przez godzinę i słuchać jak MG opowiada nam fabułę, bo to już nie byłoby granie w RPGa, tylko, no właśnie, słuchanie bajki przy ognisku. Co i owszem, może być przyjemne, ale nie jest GRĄ.

GRA z definicji opiera się na pewnych zasadach. Bez zasad nie masz gry. Możesz mieć grę bez fabuły, ale nie bez GRY.

Kwestia fabuły jest też o tyle niejednoznaczna, że każdemu może pasować co innego. Jeśli komuś nie podoba się fabuła w Skyrim - jego sprawa, nie mam zamiaru wpierać, że jest świetna, bo to sprawa gustu. Gdybym do tego tak podchodził, to taki Gothic nie ma prawa być erpegiem, bo ma według mnie słabą fabułę. Gram sobie aktualnie w Wieśka 3 i mimo że gra jest super, to nie wiem czemu ten klon GTA uznawany jest za RPGa, skoro nie ma nawet tworzenia postaci w tej grze. Czemu nie można tam na początku olać całego tego szukania Yennefer, kupić domu we wsi i rozpocząć żywot miejscowego bibliotekarza, jak w prawilnym RPG?

Wszystkie te dylematy rozwiązuje uznanie odgrywania roli za najważniejszy element RPG. Jeden do odgrywania roli potrzebuje dobrej fabuły, drugi ślicznej grafiki, jeszcze inny widoku FPP i walki nie-turowej.

Wystarczy uznać to za Prawdę i zniknie oburzenie na Skyrim, zanikną głupie wojenki między fanami poszczególnych franczyz i nastanie światowy pokój.

ocenił(a) grę na 6
Thompston

Rzadko się z kimś zgadzam bez problemu, lecz w tym przypadku ciężko jest mi dodać coś od siebie. Skyrim to dla mnie zwykły zabijacz czasu dla wielbicieli czyszczenia jaskiń z wrogów. Przez to wszystko traci, co moim zdaniem najważniejsze, przestaje być przygodą, która oprowadza cię po nowym, niewiarygodnym świecie, a raczej służy jako drugorzędne zajęcie dla ludzi, którym się chyba naprawdę nudzi.

ocenił(a) grę na 4
Thompston

Bo jest średnia. Taka do pogrania, ale zachwytów to tu nie powinno być. Przynajmniej ze strony ludzi szukających w grze czegoś interesującego na poziomie fabularnym.

Thompston

Sensownie, to seria Elder Scrolls wywarła wielki wpływ na gatunek RPG, wnosząc dużo nowości. Nie grałem w poprzednie części, ale Skyrim wciągnął mnie bardzo, choć przyznam że rozmiar świata i ilość wszystkiego trochę mnie przytłoczyła, na PS3 odstawiłem grę po jakichś 400 h na półkę, na PS4 zacząłem od nowa, i na razie jakieś 300 h, a poza kilkoma etapami wątku głównego, to w nowym gameplayu praktycznie nie powtórzyło mi się większość z questów z PS3, fakt rozmach jest.
Fabuła nie jest jakaś fenomenalna, raczej prosta historyjka, ale weźmy pod uwagę że w odróżnieniu do Wiedźmina choćby, ES nie bazują na książkach, więc jest trudniej. Mimo to, obok Wiedźmina, to jeden z moich ulubionych RPG, i chyba tylko Wiesiek zajął mi tyle czasu, co Skyrim. Może nie jest to 10/10 ale jako RPG gra jest jedną z najlepszych, co potwierdzają i recenzje, i opinie graczy na większości serwisów gamingowych.
To co jest mocną stroną Skyrima, to klimat, atmosfera, świat, ilość questów i możliwości kształtowania rozwoju postaci.

ocenił(a) grę na 8
Thompston

w rpg rozwój postaci jest najważniejszy tak mi sie wydaje

ocenił(a) grę na 8
marcin_lendzion

ale fabuła też sie przydaje

ocenił(a) grę na 10
Thompston

Fabuła jest średnia ale nie ona jest tu najważniejsza. Seria The Elder Scrolls to w pierwszej kolejności sandbox, a potem RPG. Tu liczy się w pierwszej kolejność swoboda eksplorowania i otwartość świata, a te w grach bethesdy są genialne i nie do pobicia jak na razie. To jest seria w której najpierw zwiedza się godzinami świat a dopiero potem bierze się za questy, zadania itp. To takie miało być.

ocenił(a) grę na 7
frycek49

OK, nie przeczę że świat jest bardzo dobry (pomijając losowo generowane jaskinie). Problem w tym, że sam fajny świat do eksploracji (tym bardziej że brak fabuły i ciekawych postaci powoduje że mówimy tu o eksploracji dla samej eksploracji, a nie dla jakichś ciekawszych celów, jakie możesz sobie postawić), to za mało, żeby ta gra była tak wysoko oceniana przez krytyków. Co innego pojedynczy gracze - jak ktoś uwielbia Carmageddon i jest to dla niego gra życia, to może sobie mu dawać i 11/10. Problem w tym, że gra składa się z określonych elementów, które powinny podlegać ocenie. Nie godzę się na ocenę 10/10 gry, która jest tak słaba na jednej z kluczowych dla RPG płaszczyzn, a w wielu innych jest najwyżej niezła.

ocenił(a) grę na 10
Thompston

Cóż twórcy decydując się na sandboxową rozgrywkę musieli siłą rzeczy pójść na kompromis z fabułą, bo przy takiej rozgrywce trudno by scenariusz był bardziej zwarty i przez to rozbudowany. Kwestia upodobań. Ja gry sandboxowe uwielbiam, po rzeczy bardziej liniowe i nastawione na fabułę sięgam raczej dla odpoczynku między kolejnymi sandboxami. Gra w swoim gatunku jest genialna, bo drugiej tak otwartej gry RPG nie ma.

ocenił(a) grę na 7
frycek49

A jednak da się to zrobić - Wiedźmin 3 to pokazał. Nie wchodzę tu w polemikę czy świat z Wiedźmina 3 jest lepszy od tego ze Skyrima, ale Wiesiek pokazał, że da się zrobić wielkiego sandboxa ze świetną fabułą. Oczywiście - z racji tego że w Wiedźminie bohater jest konkretny, a Skyrimie tworzymy go sami niemal bez historii osobistej, fabułę jest tak nieco łatwiej zagęścić. Tym nie mniej idę o zakład że nazwijmy to roboczo "Wiedźmin 4" będzie grą, w której będzie można stworzyć własnego wiedźmina, a fabuła i tak zje skyrimowską na śniadanie. Prawda jest tak, że Bethesda po prostu nie potrafi robić dobrej fabuły. Ten problem dotyczy wszystkich, albo niemal wszystkich ich gier. Kompromis, o którym piszesz jest akceptowalny, ale tu ciężko mówić o kompromisie - po prostu zrobiono tu fabułę kiepską, a postacie drugoplanowe to czysta kpina. Z resztą system walki, który jest tu bardzoo kiepski i nudny, tekstury które po premierze wyglądały naprawdę kiepsko (zwłaszcza jeśli mowa o istotach "żywych" i po przybliżeniu kamery), wiele błędów i gliczów - to wszystko sprawia że ta gra po prostu nie powinna być oceniana bezkrytycznie. Zauważ, że przyznałem jej pozytywną ocenę, mimo że jestem fanem stawiania na fabułę. Pewnie ktoś przywiązujący do tego mniejszą ode mnie wagę mógłby uczciwie przyznać notę na pograniczu 8 i 9, ale nota marzeń, którą tyle portali opiniotwórczych przyznało za grę z tyloma rzeczami zrobionymi źle to jest skandal i tyle.

ocenił(a) grę na 10
Thompston

Tak tylko że wiedźmin, został pozbawiony w zamian innej ważnej dla gier RPG cechy, czyli możliwości swobodnego kreowania i rozwijania bohatera. To jest podstawa gier RPG, ważniejsza niż fabuła. Oczywiście Wiedźmin to kapitalna gra, ale pokazuje tylko że w Wiedźminie ta fabuła też nie wyszła za darmo że tak się wyrażę. Twórcy musieli tu zrezygnować z pewnych bardzo ważnych rzeczy. W Skyrimie twórcy zaś skupili się na samej eksploracji, dając fabułę na dalszy plan.

frycek49

"Tak tylko że wiedźmin, został pozbawiony w zamian innej ważnej dla gier RPG cechy, czyli możliwości swobodnego kreowania i rozwijania bohatera."

"Wiedźmin" to gra cRPG, a nie RPG. Różnica między jednym a drugim jest ogromna, więc nie myl pojęć.
Podstawą gier cRPG nigdy nie była "możliwość swobodnego kreowania bohatera", a możliwość jego rozwoju "Wiedźmin" akurat ma, więc nie wiem co ty tu za herezje wypisujesz.
Nie sądziłem, że w tak krótkim poście da się zmieścić tyle bzdur. Mam tylko nadzieję, że wiedzy o (pod)gatunku nikt z niego brać nie będzie, bo jest zwyczajnie szkodliwy, głupi i ignorancki.

ocenił(a) grę na 10
GarvinSitho

No właśnie nie ma swobodnej, możesz rozwijać Geralta tylko w walce mieczem niema tu żadnych innych dróg rozwoju. W TES'ach możesz stworzyć i rozwinąć bohatera w dowolnym kierunku chcesz mieć postać złodzieja proszę bardzo, wolisz czarodzieja też da się zrobić, a może coś pomiędzy też da się. W Wiedźminach tego nie ma ten rozwój jest dość ograniczony. Oczywiście to jest samo w sobie zrozumiałe bo gra na licencji książkowej.

frycek49

Ty na pewno grałeś w "Wiedźminy"? W 1 mogłeś przecież rozdawać osobno talenty na walkę mieczem oraz znaki, więc w zasadzie miałeś dwie drogi rozwoju: "Wiedźmin-szermierz" oraz "Wiedźmin-czarownik", rozbijając jeszcze drugą drogę rozwoju mogłeś stworzyć maga specjalizującego się w zniszczeniu (igni) oraz psionika-iluzjonistę (aksji). W sumie równie dobrze mogłeś też stworzyć hybrydę. W drugiej części mogłeś stworzyć szermierza, czarownika i alchemika. Nie wiem czego ty byś chciał więcej? Łucznika, złodzieja, druida? Zdajesz sobie sprawę kim w ogóle byli wiedźmini i czytałeś jakąś książkę/książki [z ww. cyklu]? - szczerze wątpię.

Ps. Zabawne jest to ostatnie zdanie przekreślające cały sens twojego posta.

ocenił(a) grę na 10
GarvinSitho

W III kę grałem. Swobodny rozwój postaci jest podstawą gier RPG, tu taki całkiem swobodny to on nie był taka jest prawda. Nie mówię że Wiedźmin to zła gra broń boże uważam jednak że seria TES jest lepsza.

frycek49

Ale co ma "Wiedźmin" gra komputerowa wspólnego z RPG? Ty jesteś jakiś opóźniony intelektualnie? Poza tym ponownie: Swobodny rozwój postaci NIE jest podstawą gier RPG, ani nawet cRPG, ty w ogóle grałeś kiedykolwiek w RPG, uczestniczyłeś w jakiejś sesji? - wątpię.
"tu taki całkiem swobodny to on nie był taka jest prawda" - prawda powinna opierać się na czymś więcej, niż na urojeniach gościa, co zagrał w 10 cRPGów na krzyż i notorycznie myli je z RPGami. Poza tym już podałem argument, dlaczego ma. Widzę, że nie potrafisz dyskutować na poziomie, więc podpowiem ci co powinieneś dalej zrobić: A)Znaleźć kontrargument/B)Jeśli go nie posiadasz, to zakończyć dyskusję i przestać się dalej ośmieszać.

ocenił(a) grę na 10
GarvinSitho

RPG, cRPG jak zwał tak zwał. Tak czy inaczej ten gatunek gier opiera się na rozwoju postaci który powinien być w miarę swobodny i pozwalać na wykonywanie w miarę możliwości na różne sposoby. W Wiedźminie ten element jest ograniczony, rozumiem dla czego. Gra jest na licencji książkowej, przedstawia przygody bohatera książkowego i ten ma się zachowywać i postępować tak jak bohater książkowy. Ok. Natomiast nie zmienia to faktu że element rozwoju bohatera jest ograniczony i to jest fakt i konkretny zarzut.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones