Powiem tak: ten dodatek nie spełnił moich oczekiwań, on je przerósł. :D

Podstawką Redzi postawili poprzeczkę cłąemu gatunkowi, a tym dodatkiem uczynili to samo na polu płatnych DLC. Tylko można przyklasnąć. I czekać na Krew i Wino!:)

Notabene wymagania owiele zawyzone?

widzę dałeś 1, bo Ci nie poszło?

Ocena adekwatna do gustu ;p Kto normalny daje 10/10 filmowi takiemu jak spider-man -__- lub ocenia Fife 16 10/10 a fallouta 2 na 1 :)

może Fallout 2 też mu nie poszedł? :D Ale już co do spider-mana niestety nie mam wytłumaczenia ;)

Lepszy juz ten Spiderman niz ten Fallout 2 i Wiedzmin gdzie kazda gra jest taka sama

Kto normalny daje Rozowej Panteze i Wiedzminowi 10

Ktoś kto grał w tę grę i się mu podoba. I widzę, że kolega się już przestraszył i zmienił z 1 na 10. Tak trzymać. Nie ma to jak mieć własne zdanie i nie przejmować się krytyką innych ;)

hitman 1 na 1 dowidzenia

Zaraza ...

Wiedzmin 3 Dziki gon 10/10, Wiedzmin 3 Serce z krwawienia 10/10 Arcydzielo to glupota

Powiem że jedyne czym gra mnie zawiodła to że strasznie szybko się ją przeszło :P
A ogólnie dodatek jest genialny :D

Rozum jak widac odebrala Wiedzmin 3 Arcydzielo

Polski dubbing Gauntera o'Dima to Mistrzostwo Swiata,a sam dodatek genialny.

https://www.youtube.com/watch?v=EgyIQhN03dw Zapraszam do obejrzenia filmiku o bestiariuszu wiedźmińskim ;D

Jest tu ktos madry?

Na pewno nie ty ...

No chyba ty

Jeszcze a'propos dubbingu. Kiedyś z ciekawości obejrzałam filmik "gry z o'Dimem" po angielsku i aż się załamałam :) Głos o'Dima w ogóle nie podobny do tego w polskiej wersji, niefajny, nie wyrażający uczuć; podobnie z Olgierdem. Słuchając tego człowiek wyobraża sobie, że Ci aktorzy byli siłą zmuszani do wypowiadania kwestii. Polski dubbing to jest jednak COŚ!

Jestem całkowicie innego zdania. Przeszedłem dodatek na angielskim dubbingu i nie mam co do niego żadnych zarzutów, gdyż aktorzy podkładający głos pod Olgierda i diabła zostali dobrani prawidłowo... i niestety o wiele bardziej fortunnie niż ich polscy koledzy co mnie zszokowało.

Cienki, inteligentny, figlarny i momentami agresywny głos O'dimma pasował do jego charakteru i sposobu działania czyli manipulacji, intryg, wielkiej gry jakim było igranie z ludźmi. Przebiegłość wręcz wylewała się z jego ust (tak się właśnie gra tego typu kreatury). Wersja polska jest zbyt władcza, silna tonacja, i pasowałaby raczej do króla lub cesarza niż przebiegłego "kupca".

Natomiast Olgierd swoją barwą głosu przypominał mi po prostu Wołodyjowskiego lub Kmicica po "przejściach". Polska była nazbyt chłopięca.

To słusznie, bo REDzi otwarcie przyznali, że Olgierd był mocno wzorowany na Kmicicu :P Według mnie właśnie ten angielski Olgierd ma chłopięcy głos. Polski mi się bardzo podobał.

o'Dim to nie diabeł, tylko demon z rozdroża- spełnia życzenia w zamian za duszę. Chciałem tylko sprostować.

Lel, gra była robiona pod angielski dubbing. Nie polski, nie rosyjski czy jakikolwiek inny. Polska wersja głosowa jest przeaktorzona, czasem wręcz brzmi idiotycznie. Twórców szanuję za uchwycenie wschodniej atmosfery w języku zupełnie innym niż nasz, a i tak czuć się dało słowiańskie inspiracje, nawet lepiej przekazane odpowiednikami anglojęzycznymi niż przedziwnie wypowiedzianymi rodzimymi wyrażeniami. Pan Lusterko i Olgierd w wersji naszych zachodnich przyjaciół w niektórych momentach dawali ciary, w ojczystej nudności co najwyżej.
Ale cóż, jak się nie umie w angielski, albo jest się zbyt leniwym, żeby się pokusić o napisy bodaj, to się gloryfikuje Rozenka i spółkę. No, chyba, że rzeczywiście Polacy są fanami dzikiej maniery, to spoko.

co jak co, ale dubbing w Wiedźminie to jedyny dubbing jaki w pełni toleruje i nawet nie wyobrażam sobie grać w niego w innym języku. Świetnie dobrani aktorzy, kwestie.. no i polskie wulgaryzmy są o niebo lepsze niż słowo "fu*k" i jego odmiany ;p

nie.

A, to sorry.

A ja przyznam, że odczuwam pewien niedosyt, stąd ocena nie jest maksymalna :).
Nim wyjaśnię, czym jest ten niedosyt, muszę powiedzieć jedno: dodatek jest świetny. Klimatem, muzyką, "zdjęciami" (jeśli w kontekście gry można mówić o zdjęciach) nawet może pokonuje podstawkę, fabuły trudno porównywać, ale mnie osobiście bardzo podobała się intensywność tej z "Serc". Tyle wstępu, więc gdzie ten niedosyt.
Ano na poziomie emocjonalnym.
Nie wiem, czy to tylko moje wrażenie, ale fabuła "Serc" wydawała mi się mocno analogiczna do wątku Krwawego Barona z podstawki. Tutaj też mieliśmy tragedię człowieka mierzącego się z własnymi demonami, ponoszącemu konsekwencje własnych czynów. Postać zupełnie nową, którą gracz mógł poznać od zera i na wylot, o której zdanie zmieniał niemal co chwila. I przyznam, że wątek Barona mnie znacznie bardziej poruszył. Zachodziłem w głowę, czym to było spowodowane i dochodzę do jednego wniosku: problemy Barona były znacznie bardziej ludzkie. Gdyby odrzeć go z całej tej fantastycznej otoczki mielibyśmy obraz patologicznej rodziny, gdzie dobrzy ludzie krzywdzą i niszczą siebie nawzajem, aż pozostają tylko wraki. W tym wypadku skąpo dozowane elementy fantastyczne pozwalały uwypuklić pewne cechy postaci, bo jak tu nie uwierzyć w dobroć i szczerość Barona, gdy zdobywa się na odwagę, by wziąć udział w odczarowaniu swego dziecka.
Na tym tle problem Olgieda - nieśmiertelność i wynikający z niej brak uczuć - jest znacznie odleglejszy od naszych doświadczeń, a przez to trudniej się w niego czuć. Jasne, można by jego wątek odrzeć do czegoś bardziej przyziemnego, np. dobrego człowieka, który dla rodziny zadaje się z niewłaściwymi ludźmi, ale tego odzierania jest znacznie więcej. I nie pomaga tu galeria monstrów z innych wymiarów, które był w stanie sprowadzić. Zaznaczam, że nie narzekam na decyzje twórców, wręcz przeciwnie: bardzo sie chwali takie oddanie klimatów romantyzmu.
Być może porównywanie z Baronem jest w tym miejscu nieuprawnione, co nie zmieni mojej lekkiej oziębłości emocjonalnej. Zresztą i tak bardziej chodziło mi o racjonalne wytłumaczenie sobie powodów swoich odczuć.

W pewnym sensie masz rację i się z Tobą zgadzam, aczkolwiek gdyby Redzi zaserwowali nam dodatek bardzo podobny do historii Krwawego Barona, to znów by ludzie narzekali, że nie umieją wymyślić nic nowego :) A tutaj zrobili fajną odrębną historię, jednak trzymającą się kupy świata z podstawki, z innymi problemami, cobyśmy się nie znudzili jednym i tym samym. Ale ile ludzi tyle opinii :)

Nie chodziło mi o zrobienie podobnej historii a o zrobienie historii, która wywoła u mnie podobne emocje. Całe to moje porównanie dodatku i wątku Krwawego Barona było tylko próbą racjonalnego wytłumaczenia (chyba bardziej sobie niż wam) dlaczego dodatek tych emocji we mnie nie wywołał.
Niemniej jakby nie patrzeć, poza tym nie mam nic do zarzucenia Redom w kwestii pomysłu i realizacji. Tak coś czuję, że po premierze "Serc" szefowie BioWare'u, Bethesdy, Eidosa i Obsidianu poszli do pubu i upili się na smutno, bo im CDP psuje rynek tak nieprzyzwoicie dobrymi grami.

Przecież marketing jest ważniejszy niż jakość produktu. Spójrz na wyniki sprzedaży Buggout 4.

Na razie lepiej poczekać, aż CD Projekt zaktualizuje wyniki sprzedaży Wiedźmina :).
Poza tym, teraz o CDPR jest już tak głośno, że nie zdziwiłbym się, gdyby na Cyberpunka rzuciły się tłumy takie jak na Mass Effecta.

Też zapadła mi w pamięci scena, gdzie Borsody przedstawiał kandydatów do napadu, i do tego ta spiskowa muzyka - czad ! https://www.youtube.com/watch?v=K2eJj1oydrQ

"Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób."
Oslo propsy za wplecenie tegoż cytatu w fabułę. W zadaniu "Żyli długo i szczęśliwie", gdzieś przy okazji oglądania portretu Olgierda i jego żony się pojawia, tak mi się wydaje przynajmniej.
No, w każdym razie ja nie widzę podobieństwa zupełnie między tymi postaciami. Kaman, bo problemy rodzinne? XD Pokrętne tłumaczenie. Postać Ci nie podeszła, bo nie możesz się w nią wczuć? Czyli w Krwawego możesz? Nie oceniam.
Tbh wątek Olgierda był mimo wszystko bardziej mroczny, ale tylko i wyłącznie przez wzgląd na graficzną i dźwiękową otoczkę. Kto wie, czy gdyby coś podobnego zaserwowano przy Baronie, to nie byłoby większej tragedii?

Problemy Barona chwyciły mnie za serce i nie puściły aż do końca jego wątku, problemy Olgierda aż takiego wrażenia na mnie nie zrobiły. Może i niesłusznie przyrównuję do siebie te dwa wątki, po prostu próbuje sobie jakoś zracjonalizować moje wrażenia :).

No trochę bym polemizował, ale nie będę Cię przekonywał, bo Twoja opinia jest uargumentowana i spójna i trzyma się kupy :)
W mojej opinii wątek Olgierda jest ciekawszy, bo sam szlachcic, jakby nie patrzeć, nie był niczemu winien. Stracił majątek, a teście postanowili zerwać jego zaręczyny z Iris - co miał chłop zrobić? Zaprzedał duszę w zamian za miłość i dał się oszukać. "Serca..." przeszedłem, póki co, dwukrotnie i moja opinia nt. Olgierda jest niezmienna.
Historia Krwawego Barona, oczywiście również ciekawa, jest jednak trochę bardziej pospolita, co nie znaczy, że beznadziejna. Baron, wg mnie, zawinił w momencie gdy sięgnął po flachę na wojnie, a wróciwszy do domu zaczął zachlewać się ponownie. Rozumiem - trauma i te sprawy, ale jednak rodzinę miał i miał w kimś oparcie w przeciwieństwie do Olgierda, który po stracie majątku nie miał nikogo oprócz Iris. Oczywiście potem historia Barona się bardziej rozwija i winne są dwie osoby (żona Barona), ale nadal uważam, że problem wychodzi od Barona.
Ale tak, jak mówiłem - to moje zdanie i nikt nie musi się ze mną zgadzać :)

Myślę, że dyskusje Baron vs Olgierd wśród fanów będą się toczyły latami :).

Być może :) Właściwie można to przypisać pod kolejny sukces twórców :D Nie jestem komputerowym nerdem i w niewiele gier w swoim życiu grałem, ale podobne emocje wśród graczy wg mnie wzbudził tylko Starcraft, Warcraft i Mass effect (w to ostatnie nigdy nie grałem - to tylko z obserwacji).

Ja też aż takim nerdem nie jestem, choć ostatnio częściej gram, ale to tylko w gry z fabułą na odpowiednim poziomie. Mass effect faktycznie wzbudził ogromne emocje, ale jak dla mnie był przereklamowany. Najbardziej druga część.

Tak. Być może w pewnym sensie masz rację. zwróć jednak uwagę na pięć rzeczy:
1. Temat alkoholizmu jest oklepany. W ciągu następnych, powiedzmy, piętnastu lat, powstanie bilion historii opowiadających o ojcu któremu "coś tam nie wyszło" zaczął pić i w efekcie wymordował całą rodzinę, po czym nie wie co ze sobą zrobić, niektóre z nich będą - nie ukrywajmy - po prostu lepsze od wątku Krwawego Barona.
2. Antagoniści. Te trzy wiedźmy może i wydawały się przerażające, ale przy Panie Lusterko nie istnieją.
3. Poszkodowana kobieta. Iris, piękna i utalentowana artystka contra obrzydliwa łowczyni czarownic i stara babka której praktycznie nie poznajemy.
4. Serca z kamienia mają logiczny cel - na początku to zwykły popęd na zarobek i ciekawość zawodowa, a później chęć zmazania znamienia od Pana Lusterko. Wątek Krwawego Barona właściwie nic nie wnosi do fabuły - ot, dowiadujemy się że kiedyś Ciri wyjechała do Novigradu. W czym ma mi to niby pomóc? Już wcześniej wiedziałem, że mogła tam przebywać Redzi o tym wiedzieli, więc na samym końcu perfidnie umieścili Umę, coby zmusić graczy do przejścia.
5. Serca mają początek i koniec. W wariancie gorszym Olgierd ginie, w lepszym żegna się z Geraltem, daje mu miecz i idzie w swoją stronę. Dalszej jego historii można się domyśleć - po prostu znalazł sobie dworek na odludziu, względnie odbudował rezydencję Evereców i w nostalgii do swoich pięknych chwil z Iris dożył śmierci. Wątek Barona jest pod tym względem nieprzemyślany - albo Anna umiera i przed śmiercią wybacza Baronowi, który się potem wiesza. Nie wiadomo jednak (chyba) co się dalej działo z córką. O zakończeniu lepszym nie wiemy nic. Baron odchodzi ze swoją żoną w góry bo jest tam jakiś znachor który ją może uleczyć, znowu nie wiadomo co z córką.

Dodatek świetny. Dawno się tak nie uśmiałem podczas gry, jak podczas wesela w Sercach z Kamienia :D No i ten opuszczony dworek. Klimat jest. Bez zastanowienia 10/10

Słabe te arcydzieło 1/10

Za samą grafikę powinienś dać ze dwie gwazdki, za muzykę i dubbing jedną lub dwie,a tu jeszcze jest fabuła,dialogi,duży świat,świetne questy i klimat. Można mieć różne gusta i gra wcale się nie musi podobać ale żeby dać 1 trzeba być idiotą.

Trzeba być idiotą żeby nazwać kogoś idiotą za to że ma iny gust od twojego, zaraz dam 10 bo tak chcesz jak i inne gimby xD

Napisałem "Można mieć różne gusta i gra wcale się nie musi podobać ale żeby dać 1 trzeba być idiotą" więc jeśli myślisz że to za gust tak cię oceniłem to bardzo mi przykro. To tak jak byś dał Władcy Pierścieni ocenę 1 bo nie jest w twoim guście xd Skala ocen jest od 1 do 10 i ocenia się według różnych kryteriów np. dialogi,fabuła,scenografia,reżyseria,muzyka itd. A Wiedźmin miał ładnie zaprojektowany, żyjący i dobrze zagospodarowany świat, niesamowicie obszerną zawartość, dobrze obmyślone zadania poboczne, ujmujące dialogi, masę odniesień do twórczości Sapkowskiego, dużą swobodę w rozwoju postaci i wyposażenia, wybory które wydają się mieć znaczenie, świetną oprawę artystyczna,klimatyczną muzykę itd . W moim guście nie jest np.League of Legends ale nie dam jej 1 bo było by to głupie.

Chyba tutaj komus gierka nie poszła :)

Arcydzieło hehehehe, nie mam pytań.

1 gwiazdka za to, ze ci nie poszedl na minimalnych? :D chamstwo

Tak sobie wmawiaj :)

Zgadzam się, niesamowity dodatek lepszy od 99% gier AAA. Bardzo ciekawa i oryginalna fabuła pełna nawiązań np do "Pana Twardowskiego. 3 jakże zróżnicowane, długie, ciekawe i dopracowane zadania. Arcydzieło.