Bieda, lipa, dno...
Masakra jakaś. Sposób w jaki przekazano treść odzwierciedla poziom polskiego kina - katastrofalny bełkot nieumiejętnie podany. Zmarnowałem 100minut życia :(

Ta cała Julia to jak dla mnie niesamowicie antypatyczna postać.denerwowała mnie niemal od początku ,a jej zachowanie i postępowanie z każdą następną sceną utwierdzało mnie w mojej niechęci

jak dla mnie. tak trzymac. dupa jest do ruchania scierwo jest do zdychania. komu sie wiecej wydaje niech wyrucha cos innego niz dupa i niech uczyni scierwo niesmiertelnym. kozy na bramie rzezni tez kopuluja neurotycznie. zjawila sie dziewczyna ktora po prostu szczerze o tym opowiedziala. nie ma swietosci - jest jeden...

Gdyby wyszedł w majtkach na jedno by wyszło bo nie była to scena w której niezbędna była całkowita nagość... nie mam pojęcia jaki był tu zamysł reżysera...

Polska wersja językowa - aktorzy niemieccy (główna rola żeńska i inne).
Czy żadna polska aktorka nie chciała zagrać odważnych scen, czy też nie znaleziono nikogo kto robiłby to przekonująco? W wielu kadrach, aż nazbyt widoczne było niedopasowanie dźwięku do wymowy aktorów i to mnie dość mocno raziło.
Ogólnie film...

Nie dziwi nic. Hokus pokus nie pomoże.

uwazam ze film dobry, nie mam nic do zarzucenia podobalo mi sie

Problem z filmem "33 sceny z życia" polega przede wszystkim na tym, że jakoś nie wypada o nim pisać w kategoriach: pdobał mi się, bądź nie podobał mi się. Tutaj bardzej trafne by było: zgadzam się z nim, bądź nie zgadzam się z nim.

Ten film boli, poraża, ale też dzięki oszczędnej narracji oswaja ze śmiercią....

Po prostu brak słów...Beznadziejne aktorstwo...prócz Izy Kuny, która jak zawsze pokazała klasę. Poza tym bezsensowne naigrywanie się ze śmierci bliskiej osoby...nawet nie obejrzałem tego czegoś do końca...czuję niesmak

*scena z orszakiem żałobnym: 'chyba pomylili drogę';)
*gorzkie i słodkie (momentami) chwile...cóż jak to w życiu...

Inaczej sobie wyobrażałam ten film. Myślałam, że mną wstrząśnie albo przynajmniej wzruszy lub da do myślenia... a tu pustka. Nie podobały mi się sceny, gdzie rodzina pod wpływem alkoholu naśmiewała się z chorej matki - moim zdaniem to przegięcie. Na siłę chciano tu wprowadzić coś...

wczoraj z koleżanką byłyśmy na tym filmie i zaszło naprawdę dziwne zjawisko - ja byłam bliska łez, ona ciągle się śmiała. Dla mnie rzeczywistość z ekranu była moją rzeczywistością, spotykam na co dzień takich ludzi, zdarza się upić i potrafię zrozumieć zdradę. Dla niej to wszystko było nie do przyjęcia, ona się nigdy...

Film inny, z pewnością nietypowy. Rewelacyjnie zagrana postać umierającej matki. Temat trudny, dobrze pokazany. Wszystko niby takie dobre a do mnie nie przemówiło. Owszem w kilku momentach film mnie wzruszył, nawet pociekła mi łezka. I muszę powiedzieć że może i poszczególne sceny nie były złe , kilka było nawet bardzo...

Patrząc na okładke oraz na ilośc zdobytych nagród moznaby pomyslec, że jest to arcydzieło polskiej kinomatografii. Jednak to do końca prawdą nie jest.refleksyjnym
Zaczne jednak od początku. Film ma i jest utrzymywany w refleksyjnym nastroju, muzyka dopełnia tego obrazu która została całkiem dobrze dobrana. Gra aktorów...

Ludzie niepotrzebnie sie do siebie przywiązują bo potem pozostaje smutek i pustka. Wolałbym się nigdy nie narodzić niż, umierać ze świadomością że płacze po mnie syn, córka, ojciec czy matka. Wszystko w końcu ulega destrukcji, ludzkość więc nie powinna wogóle istnieć bo jaki jest sens przemijania? Żaden.

Mam pytanie: czy w Polsce nie ma już ciekawych aktorów, że trzeba "zapożyczać" np. Francuzów i dodawać fatalny dubbing, który okropnie mnie denerwował? Spotykam się z tym po raz kolejny i nie wiem wciąż z czego to wynika. Czy to warunki koprodukcji?

Subiektywna ocena filmu: 4. Dołujący i niespójny.

jak na polską produkcję to mogę powiedzieć, że jest bardzo dobra. w 1 połowie filmu nie odrywałam oczu od ekranu, jednak w drugiej zaczęło się robić lekko nudno. co nie zmienia faktu, że polskie kino idzie do przodu i nie trzeba obsadzać wciąż tych samych aktorów, żeby uzyskać naprawdę mocny efekt. widziałam Jentsch w...

to oczywiste, że smierc bliskiej osoby wywraca nasz światopogląd a czasem całe zycie do góry nogami, nie ma w tym nic oryginalnego. Jednak myślałam ze historia Julii mnie zafascynuje czy da do myslenia. Tymczasem sceny umierającej matki były trudne do oglądania nawet dla widza nie związanego emocjonalnie z ta...

reklamy zapowiedzi filmu były lepsze od samego filmu po obejrzeniu już dawano nie widziałam takiego chłamu

przemówił. Myślę, że mając osobiste doświadczenia z nowotworem inaczej sie go odbiera. Dla mnie był zbyt odległy, ale mimo to uważam, że jest dobry, prawdziwy.