"Próbowałem pamiętać" – plansza, pojawiająca się w pierwszym minutach, oddaje stosunek Jonasa Mekasa do upływu czasu. Jego zaangażowanie, sprzeciw, ale i bezradność.... Zobacz pełny opis
"Próbowałem pamiętać" – plansza, pojawiająca się w pierwszym minutach, oddaje stosunek Jonasa Mekasa do upływu czasu. Jego zaangażowanie, sprzeciw, ale i bezradność. Zmontowany w 2000 roku dziennik filmowy jest strumieniem powidoków z 50 lat spędzonych w Nowym Jorku, mieście, które dla dwóch braci z Litwy stało się drugim domem. Mekas"Próbowałem pamiętać" – plansza, pojawiająca się w pierwszym minutach, oddaje stosunek Jonasa Mekasa do upływu czasu. Jego zaangażowanie, sprzeciw, ale i bezradność. Zmontowany w 2000 roku dziennik filmowy jest strumieniem powidoków z 50 lat spędzonych w Nowym Jorku, mieście, które dla dwóch braci z Litwy stało się drugim domem. Mekas kontynuuje osobistą archeologię obrazu, przedzierając się przez archiwa i pracując ze swoją pamięci w montażowni. Ile w tych migawkach udało się ocalić? Co z setek godzin nagrań można zawrzeć w 50-minutowym kolażu? Czy ważne jest to, co utrwalone w kadrze, czy to, co przepadło poza nim? "Autobiografia…" to podsumowanie, ale i początek nowego rozdziału, który wyznacza rozpowszechnienie technik cyfrowych. Staje się refleksją nad samą taśmą filmową, jej siłą, ale i delikatnością, nad odchodzącym fizycznym medium, które – tak jak ludzka pamięć – z biegiem lat zaciera detale i kontury, traci wyrazistość i sensy, by w końcu zniknąć na półce w archiwum. I dlatego, gdy odkurzona znów trafi na ekran i przychylne oko widza, jej niedoskonałość może poruszać.
radio, korbka, szumy, zlepy, ciągi, warkoty i furkoty - to audio, które od początku wie to, o czym video zaraz się dowie.. przeto największe wrażenie robi na mnie właśnie to cofnięcie kamery gdzieś w okolicach trzydziestej, czterdziestej minuty.. nagłe wypchnięcie oka widza z jednotorowego widzenia, rozszerzenie...