PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=132485}

Fighter in the Wind

Ba-lam-eui Pa-i-teo
7,6 4 217
ocen
7,6 10 1 4217
Ba lam eui Pa i teo
powrót do forum filmu Ba-lam-eui Pa-i-teo

Nic specjalnego

ocenił(a) film na 5

O Ludzie, ale tu zawyżona ocena. Przy całym szacunku do Baramui Fighter, ale tu ciężko znaleźć jakieś pozytywne aspekty. W starciu z konkurencją też odpada w przedbiegach. Ip Man "to zupełnie inny poziom" jak krzyczał w reklamie M. Borek o Messim. W piłkarskich analogiach to tem film jest co najwyżej piłkarzem ze słabej ligi. Najbardziej denerwowało w filmie stylizowanie się na Johna Woo przez slow-motion w jak największej ilości scen, Slow-motion może być fajne ale tu jest tak nieporadne, że aż głowa boli. Scenariusz płytki, świat czarno-biały, pesymistyczny, bohaterowie schematyczni. Walki mogły uratować film, lecz są zmasakrowane przez pracę operatora, przesadnie estetyzowane i do tego nieudolnie.

konstar18

Po obejrzeniu jestem w totalnym szoku!!! I porównując z IP MAN strasznie niedopracowany i rwany,a dialogi to po prostu tragedia.Niezły początek,a pózniej zaledwie kilka scen w miarę przyzwoitych.Nie rozumiem,jak ten film może mieć od IP MAN średnią tylko o 0,1 gorszą,a wyższą od drugiej części,która mimo,że jest dużo słabsza od jedynki,to pod każdym względem FIGHTER IN THE WIND bije na głowę,ba widziałem sporo pozycji lepszych od tego ,,dzieła''.A jeśli produkcja ma średnią 7,9 to trzeba sporo od niej wymagać...

użytkownik usunięty
konstar18

Ip Many to chińska propaganda nie mająca z prawdą prawie nic wspólnego. A walki tam nie dość, że nierealistyczne, to jeszcze z łamaniem praw fizyki i anatomii, co w filmie kategoryzowanym jako biograficzny jest kompletną żenadą, a na dodatek zmasakrowane przez zdjęciowca i montażystę. Tutaj mamy przynajmniej walki realistyczne, choć tak samo zmasakrowane. Wszystkie te filmy, oceniając je jako filmy z pominięciem scen walki, są po prostu słabe, ale ten to już nudziarstwo i totalna porażka do sześcianu.

ocenił(a) film na 5

ważne, że są efektowne i na tyle symulują realizm, że da się mocno polubić (co potwierdzają wysokie oceny filmu) - to odnosnie do Ip Mana. Jak ktoś chce oglądać realizm w bójkach to niech zostaje przy walkach na żywo, bo w kinie tego nigdy nie będzie :)

użytkownik usunięty
konstar18

Ano właśnie - bardzo trafne spostrzeżenie. Śmiać mi się chce, jak ludzie przy tego typu produkcjach wypisują rzeczy typu 'najbardziej realistyczne sceny walk jakie widziałem'. (Prawie) żaden film ze sztukami walk w 'roli głównej' nie pokazuje rzeczywistego obrazu bijatyk. Ich zadaniem jest raczej widowiskowość, chęć pokazania możliwości ludzkiego ciała i zaskoczenie widza a docelowo przede wszystkim dobra zabawa przed ekranem. A tu w Baramui Fighterze walki nie są ani realistyczne ani widowiskowe, a i sam film jest naprawdę przeciętny.
Przykłady lepszych obrazów, w których jest naparzanka? Ot choćby 2 części RAIDa (cudo, po prostu cudo), Czekolada (kobieta w roli głównej i nie mówię o filmie z Juliet Binoche:P; jedna z finałowych walk zwala z nóg..), Ong Bak (jeśli się przymknie oko na fabułę) czy ze starszych rzeczy produkcje z Jackie Chanem, Sammo Hungiem Kam-bo, Bio Yuenem (to, co ten gość wyrabia np. w Zwariowanym Pociągu to czysta poezja..) oraz spółką, niektóre filmy z Jetem Li, wspomniany IpMen itd. Można by wymieniać i wymieniać, ale z mojego punktu widzenia nie zmienia to faktu, że omawiany tu BF filmem dobrym niestety nie jest.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones