Opowieść zawiązuje się w chwili, gdy grupa młodych ludzi powodowana przez Chuso spotyka się, by świętować dziewięćdziesiąte urodziny dziadka, staruszka mieszkającego z nimi. Przegonieni przez policję z miejsca celebracji, trafiają do ambasady kubańskiej akurat w momencie, gdy Fidel Castro ogłasza za pośrednictwem telewizji kubańskiej odbycie się pierwszych na Kubie demokratycznych wyborów.